Na inaugurację rozgrywek trzecioligowych Foto-Higiena Gać powinna zdobyć komplet punktów. Przez całe spotkanie piłkarze z Gaci stworzyli więcej sytuacji podbramkowych, ale wynik był remisowy
Przed meczem odbyła się uroczystość związana z awansem Foto-Higieny Gać do III ligi. Andrzej Padewski - prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej oraz Waldemar Chwajoł - przedstawiciel Miejsko-Gminnego Zrzeszenia LZS w Oławie, wręczyli Jackowi Sorbianowi, kapitanowi zespołu, puchar oraz statuetkę.
Na początku spotkania oba zespoły zagrały zachowawczo. Pierwszą groźną sytuację stworzyła w 14 minucie Foto-Higiena. Mieczysław Przytuła przejął piłkę po nie najlepszym wybiciu Krzysztofa Kotwickiego, minął na pełnej szybkości dwóch rywali, wpadł na pole karne i wycofał na jedenasty metr do Łukasza Kucyniaka. Skutecznie interweniował jednak Radosław Parada, który wyprzedził zawodnika gospodarzy. Sześć minut później sędzia mógł podyktować rzut karny dla zespołu z Gaci. Paweł Boczarski dośrodkował z rzutu wolnego w szesnastkę, Krzysztof Smoliński składał się do strzału głową, ale staranowało go dwóch defensorów Motobi. Robert Parysek nie dopatrzył się przewinienia.
W 26 minucie Jarosław Gambal sfaulował na środku Boczarskiego, za co sędzia ukarał go żółtą kartką. Zawodnik Motobi nie mógł się z tym pogodzić i wdał się w dyskusję z arbitrem. W pewnym momencie obraził Paryska i dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Osłabiony zespół gości cofnął się na własną połowę i czyhał na swoją szansę w kontrach.
Po chwili zakotłowało na polu karnym Motobi. Trójkową akcję przeprowadzili Mieczysław Przytuła, Łukasz Kucyniak i Radosław Florek. Po zagraniu Przytuły popularny "Ziutek" wycofał piłkę z linii końcowej, ale strzał Florka zablokował defensor przyjezdnych.
Po 35 minutach pierwszy raz zaatakowali piłkarze z Kątów Wrocławskich. Sylwester Kurek wywalczył piłkę w środku pola i posłał ją do wychodzącego na czystą pozycję Marcina Nowaka. Ten jednak uderzył obok bramki, pilnowanej przez Marcina Mazura.
W 43 minucie gospodarze przeprowadzili najgroźniejszą akcję, po której powinni objąć prowadzenie. Kucyniak posłał piłkę na pole karne, ale strzał Dawida Schie zablokował obrońca. Piłkę przejął Florek, który oszukał w polu karnym Piotrka Jawnego i uderzył na bramkę Karola Chwastyka. Bramkarz Motobi odbił piłkę, ale ta zmierzała do pustej bramki. Z linii bramkowej wybił ją Radosław Parada.
Tuż po zmianie stron znowu zaatakowali podopieczni trenera Krystiana Pikausa. Kucyniak wyłożył Florkowi, ale ten trafił w obrońcę i piłka wyszła na aut bramkowy. Po chwili z rzutu rożnego dośrodkował Boczarski, a główkował Kucyniak, lecz tuż obok słupka.
Przewaga w posiadaniu piłki była wyraźnie po stronie gospodarzy, ale długo nie mogli dojść do sytuacji strzeleckiej. Po 20 minutach drugiej połowy Jacek Sorbian popisał się indywidualną akcją, ale na polu karnym zatrzymał go Piotr Jawny.
Po wejściu na boisko z ławki rezerwowych dobrze prezentował się Marek Budny. W ostatnim kwadransie dwukrotnie posłał piłkę w szesnastkę gości, ale uderzenie Florka było niecelne, a strzał Boczarskiego zablokował defensor gości.
W końcówce śmielej zaatakowali goście. Najpierw z rzutu wolnego Patryk Mirkowski próbował zaskoczyć Mazura, ale piłka przeszła nad bramką. Później fantastycznym rajdem popisał się Arkadiusz Pawlak. Przejął piłkę na środku i ruszył w kierunku bramki Foto-Higieny. Minął po drodze dwóch rywali, wpadł na pole karne, ale strzał lewą nogą był zbyt lekki, aby mógł zaskoczyć golkipera z Gaci.
Pomeczowe komentarze
Krystian Pikaus - trener Foto-Higieny:
- Trzeba się cieszyć z punktu zdobytego z zespołem, który zakończył poprzedni sezon w czołówce III ligi, aczkolwiek pozostał pewien niedosyt. Chłopaki zostawili bardzo dużo zdrowia na boisku. Przez całe spotkanie byliśmy stroną przeważającą, ale rywal zmusił nas do gry atakiem pozycyjnym. A wiemy, że polskim drużynom nie przychodzi to z łatwością. Motobi przyjechało do Gaci po punkt i broniło się całym zespołem na własnej połowie. Po czerwonej kartce goście cofnęli się jeszcze bardziej i nie interesował ich atak. Przy tak skomasowanej obronie, dobrze kierowanej przez Piotrka Jawnego, oddaliśmy około dziesięciu strzałów z okolic pola karnego, ale większość zablokowali defensorzy. Zabrakło nam dzisiaj odrobiny szczęścia, bo stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji podbramkowych. Bliski zdobycia gola był Radek Florek, który w pierwszej połowie fantastycznie zachował się na polu karnym Motobi, ale obrońca wybił piłkę z linii bramkowej. Traktujemy ten mecz jako przysłowiowe frycowe. Jeżeli zespół będzie walczył w następnych spotkaniach tak jak dzisiaj, to jestem spokojny o nasze wyniki.
Marcin Foltyn - trener Motobi:
- Uważam, że bezbramkowy remis, to bardzo dobry wynik. Chłopaki dali dzisiaj z siebie wszystko. Byłem bardzo zadowolony, że w stu procentach realizowali założenia taktyczne. Wytrzymali kondycyjnie pełne 90 minut, przy tak wysokiej temperaturze i niesprzyjających wydarzeniach. Ten punkt jest dla nas jak zwycięstwo, bo gospodarze cały czas napierali. Naszą sytuację utrudniło zachowanie Jarka Gambala w pierwszej połowie, które było skandaliczne. Nie chcę tego szerzej komentować, ale historia lubi się powtarzać. Jest to temat, który musimy rozwiązać, ale na pewno nie na forum publicznym. Naszym celem na ten sezon jest walka o zwycięstwo w każdym kolejnym meczu, a co przyniesie przyszłość, zobaczymy. Sytuacja w klubie nie jest kolorowa. Wciąż czekamy na pieniądze za czerwiec i lipiec. Należą się ogromne słowa uznania zawodnikom, którzy podjęli rękawicę. Wszyscy jedziemy na tym samym koniu i wierzymy, że sytuacja w klubie będzie szła ku lepszemu. Odszedł sponsor strategiczny, ale gmina Kąty Wrocławskie nie pozostawiła nas na pastwę losu. Do końca roku mamy zagwarantowane finansowanie, a później będziemy myśleć, co dalej. Wybraliśmy tymczasowy zarząd, żeby w ogóle wystartować w rozgrywkach ligowych. Musimy udowodnić, że warto inwestować w drużynę.
Foto-Higiena Gać - Motobi Bystrzyca Kąty Wrocławskie 0:0
Gać. 4 sierpnia 2012. Widzów około 300.
Sędziowali: Robert Parysek jako główny oraz Grzegorz Nalepa i Tomasz Baruch - asystenci liniowi.
Czerwona kartka: Jarosław Gambal (w 27 min.) - po drugiej żółtej.
Żółte kartki: Jarosław Gambal (w 26 i 27 min.), Paweł Przytuła (22), Krzysztof Kotwicki (85) i Marek Budny (86) - wszyscy za faule.
Foto-Higiena: Mazur - M.Przytuła (57 Budny), P.Przytuła, Smoliński, Płomiński - Kucyniak, Skorłutowski (88 Biegański), Boczarski, Sorbian, Schie (57 Koszelowski) - Florek.
Motobi: Chwastyk - K.Kotwicki, Jawny, Parada, Żak - Nowak, Mirkowski, Gambal, Kurek (80 Pawlak) - Szewczyk (46 Dzięgielski), Janusz.
Tekst i fot.:
Mateusz E. Czajka
mczajka@gazeta.olawa.pl
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze