Mecz z drużyną młodzieżową mistrzów Polski odbył się na oławskim stadionie w środę 11 lipca. W zespole wrocławskim grali głównie zawodnicy testowani, więc nie tworzyli rozumiejącego się kolektywu. To ułatwiło zadanie podopiecznym Sebastiana Sobczaka, którzy od pierwszych minut narzucili swój styl gry i zdecydowanie dominowali na boisku do ostatniego gwizdka jeleniogórskiego arbitra Waldemara Sochy. Ponad stu widzów, wśród których było kilku znanych byłych i obecnych dolnośląskich piłkarzy, m.in. bracia Janusz i Marek Gancarczykowie, Remigiusz Jezierski, Piotr Jawny, Wojciech Górski oraz Marek Kowalczyk, oglądało szybkie i ciekawe spotkanie, obfitujące w sporą liczbę bramek.
Od wysokiego „C” rozpoczęli przygotowania do drugoligowego sezonu piłkarze MKS SCA Oława. W pierwszym meczu sparingowym rozgromili Młodą Ekstraklasę wrocławskiego Śląska 7:0, a kilka dni później pokonali 1:0 solidny zespół z Opolszczyzny - Swornicę Czarnowąsy
Już w pierwszym kwadransie bliscy strzelenia gola dla oławian byli: Kamil Mierzwa (nie trafił z bliskiej odległości), Michał Sikorski (piłka odbiła się od słupka), dwukrotnie Dawid Lipiński oraz Waldemar Gancarczyk (ich strzały były niecelne, albo bramkarz Śląska odbijał piłkę).
Zabójczo skuteczni
W 23 minucie indywidualną akcję przeprowadził Paweł Łodyga i zakończył ją skutecznym strzałem do siatki. Pięć minut później, po szybkiej wymianie piłki pomiędzy Lipińskim a Łodygą, ten drugi strzelił celnie z 10 metrów i MKS prowadził 2:0.
Chwilę później Kamil Mierzwa uderzył silnie zza pola karnego i trafił w poprzeczkę. W następnej akcji były gracz Motobi Kąty Wrocławskie jednak dopiął swego, strzelając do siatki głową, po dośrodkowaniu Damiana Kozioła z rzutu rożnego.
W przerwie trenerzy wymienili sporo zawodników. Znacznie lepiej prezentowali się jednak gospodarze, ich przewaga była jeszcze większa niż w pierwszej połowie. Na 4:0 dla MKS podwyższył w 51 minucie Rafał Kohut, finalizując dokładne zagranie Dawida Babija w uliczkę. W 58 minucie oławianie zdobyli piątego gola, a strzelcem był Daniel Pawlak, który najprzytomniej zachował się w zamieszaniu na polu karnym gości. Szósty gol to efekt akcji piłkarza testowanego w MKS - wyprzedził on obrońców, następnie na polu karnym objechał golkipera i strzelił z ostrego kąta. Obrońca Śląska zatrzymał futbolówkę na linii bramkowej, ale tylko na chwilę, bo dopadł do niej Paweł Błaszczak i atomowym strzałem z bliskiej odległości wpakował piłkę w długi róg bramki. Dwie minuty później z rzutu wolnego, egzekwowanego z rogu pola karnego, dośrodkował Dawid Babij, a Daniel Pawlak popisał się celną główką i ustali wynik na 7:0 dla MKS SCA.
*
MKS SCA w I połowie: Florczyk - Wejerowski, Sikorski, Kalinowski, Zapał - Poważny, Kozioł, Mierzwa, W.Gancarczyk, Łodyga - Lipiński.
MKS SCA w II połowie: Mordal - Wejerowski (65 Poważny), Dołgan, Pawlak, Zapał - Kohut (65 Dobkowski), Peroński, Babij, Mierzwa (65 Błaszczak), Synówka (65 Domagalski) - zawodnik testowany.
Składnie, ale niedokładnie
Tak można określić grę oławskiej drużyny w drugim sparingu, w którym rywalem MKS był beniaminek śląsko-opolskiej III ligi - Swornica Czarnowąsy. Zawody rozegrano na stadionie OCKF, w sobotnie przedpołudnie 14 lipca. Sparingpartner oławian zakończył miniony sezon w opolskiej IV lidze rewelacyjnym wynikiem - zdobył 79 punktów, dzięki dwudziestu pięciu zwycięstwom i czterem remisom, odnotowując tylko jedną porażkę w całym cyklu rozgrywek. Drużyna z podopolskiej gminy Dobrzeń Wielki awansowała do III ligi już kilka kolejek przed końcem sezonu. Trener Wojciech Lasota od dłuższego czasu przygotowuje więc swój zespół do występów w wyższej klasie. Widać to było od początku meczu w Oławie, w którym goście stawili gospodarzom silny opór. Optyczną przewagę mieli jednak cały czas oławianie, grający teraz systemem 1-4-5-1. To nowe ustawienie zespołu przez trenera Sobczaka na występy w II lidze. Oznacza grę pięcioma pomocnikami oraz jednym wysuniętym napastnikiem. Na początku sparingu ze Swornicą tę rolę spełniał Dawid Lipiński, a grający dotąd zwykle jako drugi napastnik Paweł Łodyga tym razem pełnił rolę lewego skrzydłowego. I on właśnie był jako pierwszy bliski zdobycia bramki. W 5 minucie Damian Kozioł posłał długą piłkę na prawe skrzydło do Mateusza Poważnego, który dośrodkował na pole karne do Łodygi, lecz ten, mając przed sobą tylko bramkarza, nie opanował futbolówki.
Po tej akcji gra się wyrównała, ale nic się nie działo aż do 35 minuty. Wtedy atomowym uderzeniem prawie z 40 metrów popisał się Jakub Kalinowski i trafił w poprzeczkę. Dwie minuty później oławianie przeprowadzili koncertową akcję - Dawid Lipiński podał w uliczkę do Łodygi, a ten wyprzedził obrońców i odegrał na prawą stronę do Mateusza Gancarczyka, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki.
Drugą połowę lepiej zaczęli goście. Prawym skrzydłem przedarł się Bartłomiej Semik, ale przegrał pojedynek sam na sam z Radosławem Florczykiem. Potem lewą stroną szarżował Denis Lubtak - łatwo ograł Kamila Dołgana i Mateusza Perońskiego, ale w pojedynku jeden na jeden nie zdołał pokonać oławskiego golkipera.
Im bliżej końca, tym lepiej prezentowali się oławianie. Dobrze rozgrywał piłkę Dawid Babij, a świetnie rozumieli się z nim jego niedawni partnerzy z zespołu juniorów - Mateusz Dobkowski i Patryk Domagalski. Ten drugi przeprowadził kilka efektownych rajdów lewym skrzydłem, ale nie potrafił tego wykończyć skutecznym uderzeniem. Wcześniej na pozycji lewego skrzydłowego nieźle grał Arkadiusz Synówka, ale z powodu kłopotów zdrowotnych, pobył na boisku tylko kilkanaście minut. Z tych samych względów nie zagrał nawet minuty Krzysztof Gancarczyk, a powoli dochodzący do formy Damian Kiełbasa truchtał wraz z Mohammedem Donzo wokół bocznych boisk. Gwinejczyk dopiero 13 lipca wrócił z wakacji do Oławy, czym rozeźlił trenera Sobczaka. Dalszy pobyt tego zawodnika w oławskim klubie stoi pod dużym znakiem zapytania.
*
MKS SCA w I połowie: Mordal - Wejerowski, Sikorski, Kalinowski, Zapał - Poważny (30 M.Gancarczyk), Kozioł, Peroński, W.Gancarczyk, Łodyga - Lipiński.
MKS SCA w II połowie: Florczyk - Dołgan (75 Poważny), Peroński, Pawlak, Zapał (70 Wejerowski) - M.Gancarczyk (70 Dobkowski), Kozioł (70 W.Gancarczyk), Babij, Mierzwa, Synówka (70 Domagalski) - Kohut (70 Błaszczak).
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze