Wczesne popołudnie 31 maja. Przed budynkiem Publicznego Gimnazjum nr 2 w Jelczu-Laskowicach stoją dwa samochody w barwach "Vive-Targi" Kielce - mistrza Polski w piłce ręcznej, którego trenerem jest Bogdan Wenta. Szkolna sala gimnastyczna szczelnie wypełniona młodzieżą, która oklaskami wita gości z Kielc oraz Roberta Padulę, prezesa oławskiego "Szczypiorniaka" i pomysłodawcę spotkania. Na początku mały konkurs wiedzy sportowej, zdany przez kilku uczniów PG nr 2 na piątkę. W nagrodę otrzymują nowe szaliki kieleckiej drużyny oraz jej zdjęcia z autografem Tomasza Rosińskiego. Potem pojawiają się pytania do najważniejszego gościa, reprezentanta Polski i czołowego gracza "Vive-Targi" Kielce. Nie wszystkie są miłe: - W 2006 roku zawieszono pana na dwa lata za doping. Jak pan sobie poradził z tą długą przerwą w grze? Po chwilowej konsternacji Rosiński z rozbrajającym uśmiechem odpowiada, że nie spodziewał się takiego pytania. Sala wybucha śmiechem, a reprezentant Polski mówi, że dzięki wstawiennictwu jednego z trenerów kara została skrócona do roku. Spędził ten czas, trenując indywidualnie. Jedna z nauczycielek chciała wiedzieć, czy będzie zachowana "ciągłość rodu Rosińskich". Riposta była szybka: - Pracujemy nad tym z żoną! Jeden z młodszych uczestników zapytał gościa, czy uprawia jakiś sport. Dopiero po salwie śmiechu, jaka wybuchła na sali, dodał, że chodzi mu o inną dyscyplinę.
Reklama
Reprezentant Polski i członek drużyny mistrza kraju w jednej osobie, tłum młodzieży, niewygodne pytania, radosna atmosfera, konkursy z nagrodami, upominki i wspólne zdjęcia. Wszystko to na spotkaniu z Tomaszem Rosińskim
Prawie godzinne spotkanie szybko się kończy, ale Tomasz Rosiński znajduje jeszcze kilka minut czasu i z uśmiechem pozuje do zdjęć oraz podpisuje zdjęcia i plakaty. Oprócz pamiątek, szalików i gadżetów, promujących kielecki klub oraz województwo świętokrzyskie, w pamięci uczniów jelczańskiego gimnazjum pozostanie obraz skromnego i sympatycznego sportowca, który nie unikał odpowiedzi na trudne pytania.
Tekst i fot.:
Arkadiusz Okoń
Reklama
Reklama
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze