Rywalizację juniorów wygrał oławski "Szczypiorniak". Po emocjonującej walce oławianie pokonali w finale UKS Siechnice dopiero w konkursie rzutów karnych.
Reklama
Na "Orliku" przy Publicznym Gimnazjum nr 2 trwała 2 czerwca, od wczesnego popołudnia do późnego wieczora, impreza pod hasłem "Noc z piłką ręczną"
W turnieju seniorów trzecioligowy zespół z Oławy walczył z drugoligowymi - LKS Komprachcice i Pogonią Oleśnica. W pierwszym meczu "Szczypiorniak" niespodziewanie pokonał rywala z Komprachcic 21:19. Spotkanie było bardzo zacięte i nerwowe. Sędziowie ukarali jednego z graczy LKS czerwoną kartką.
Potem oleśniczanie pewnie pokonali zespół z Komprachcic 25:20, głównie dzięki szczelnej obronie i szybkim kontratakom. Tak więc zwycięzcę turnieju miał wyłonić ostatni pojedynek, w którym oleśnicka Pogoń rywalizowała z oławskim "Szczypiorniakiem". Zanim do tego doszło, na boisku popisywał się zespół taneczny "Show"... i dał niezłe show! Kibice i zawodnicy mogli z przyjemnością się przyglądać, jak na orlikowej murawie wdzięcznie pląsały młode i zgrabne dziewczyny.
Gdy na boisko wchodziły dwie niepokonane dotąd drużyny, słońce chowało się za horyzontem. Mecz zatem musiał się odbyć przy sztucznym oświetleniu. Nie przeszkodziło to zawodnikom w stworzeniu ciekawego widowiska. Oławianie stawili silny opór drugoligowcom z Oleśnicy. Wynik długo oscylował wokół remisu. O zwycięstwie Pogoni i tym razem zadecydowała twarda obrona, z której wyprowadzano skuteczne kontrataki. Oławianie walczyli ambitnie do końcowego gwizdka, ale ulegli rywalom 20:24.
Tak więc pierwszym zwycięzcą turnieju "Noc z piłką ręczną" została oleśnicka Pogoń. Pierwszym, ale nie ostatnim, bo jak zapewniają organizatorzy, jelczański turniej ma być imprezą cykliczną. - Zawody stały na niezłym poziomie, widać że nasi chłopcy próbują grać kombinacyjnie, a nauka nie idzie w las - mówi Robert Padula, menedżer "Szczypiorniaka" i główny organizator jelczańskiej "Nocy z piłką ręczną". - Myślę, że ranga turnieju będzie rosła, bo w przyszłym roku postaramy się zaprosić drużyny z zagranicy.
Tekst i fot.:
Arkadiusz Okoń
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze