W turnieju występowali zawodnicy urodzeni w latach 2000-2002. Startowało szesnaście drużyn - z Francji, Belgii, Holandii, Niemiec, Portugalii i Madagaskaru oraz Polonia Miłoszyce z Polski.
- Wyjazd zorganizował Stanisław Mytycha, prezes klubu Widawa Psary, ale grali zawodnicy pod firmą miłoszyckiego klubu - mówi Reterski. - Ekipę tworzyło ośmiu trampkarzy z Miłoszyc, po pięciu z Widawy Psary i Polaru Wrocław oraz czterech ze Śląska Wrocław. Ta drużyna zajęła siódme miejsce. Jest to niezły wynik, chłopcy zdobyli cenne doświadczenie, bo w takim turnieju uczestniczyli po raz pierwszy.
Polonia rozegrała trzy mecze w fazie grupowej. Pokonała francuski RS Ennequin 2:1 i belgijski Meteren 2:0 oraz uległa miejscowej drużynie A Loos Oliveaux 0:2. W ćwierćfinale poloniści przegrali z holenderską ekipą Nomain 0:2, a w meczu o siódme miejsce zremisowali z ES Ennequin 2:2, ale lepiej wykonywali serię rzutów karnych, wygrywając 3:0.
- Był to bardzo atrakcyjny wyjazd, nie tylko ze względów szkoleniowych - zapewnia Reterski. - Chłopcy zwiedzili Lille oraz Paryż. Widzieli Pola Elizejskie i wieżę Eiffla. Byli też w Disneylandzie pod Paryżem. Niesamowity bajkowy świat dostarczył niezapomnianych przeżyć. W imieniu chłopców dziękuję Ryszardowi i Grzegorzowi Sabikom z firmy "Sarel" oraz Waldemarowi Głuszce - za zorganizowanie bezpiecznego i wygodnego transportu. Wyprawę sfinansowali głównie rodzice zawodników.
Tomasz Reterski zajmuje się szkoleniem trampkarzy w Miłoszycach prawie od dwóch lat. Obecnie trenuje w miejscowej szkółce piłkarskiej 25 zawodników, w dwóch grupach wiekowych - od 7 do 9 lat oraz od 10 do 12. Zajęcia odbywają się na stadionie Polonii Miłoszyce, w środy i piątki, od godz. 16.30.
- Wyjazd do Francji to efekt bardzo dobrej współpracy ze szkoleniowcami z innych klubów - dodaje Reterski. - Planujemy udział w kolejnych podobnych turniejach, w Barcelonie i w Wiedniu.
Tomasz jest doświadczonym szkoleniowcem. W wieku 10 lat trafił do Odry Opole. Grał w trampkarzach, potem w juniorach młodszych i starszych. Po osiągnięciu pełnoletniości występował w seniorach Odry Opole, wtedy w III lidze. Przeżył radość awansu do II ligi oraz smutek ponownej degradacji. W pierwszym zespole opolskiego klubu grał dziesięć lat, do roku 1998. Wyeliminowały go kontuzje łękotki i ścięgna Achillesa. W tym czasie ukończył kurs instruktorski i w Odrze prowadził szkółkę trampkarzy.
Kontuzje nie zniechęciły go do piłki nożnej. Dwa sezony grał w czwartoligowym Śląsku Łubniany, a kolejny w trzecioligowej Unii Krapkowice. Potem zajął się szkoleniem. Prawie pięć lat prowadził A-klasowy KS Górażdże, wprowadzając go do opolskiej "okręgówki".
Jerzy Smyk
Fot.: archiwum Tomasza Reterskiego







Napisz komentarz
Komentarze