Sobota 2 czerwca 2012, godzina 17.00. Na stadionie w Świebodzinie jest Mateusz Czajka i blisko 100 oławskich kibiców. Z redakcji w Oławie relacjonuje Krzysztof Andrzej Trybulski.
Na początek świetna informacja - od 8 minuty oławianie prowadzą 1:0 po golu Krzysztofa Gancarczyka!!!
A teraz już na spokojnie, najpierw sędziowie - główny to Maciej Dudek, a asystenci to Krzysztof Urban i Krzysztof Wrona - cała trójka z Żagania.
Pogoń: Mikołajczuk - Jasiński, Wojtysiak, Świtała, Lemieszko, M. Topolski, Andrzejczak, Górecki, Ł.Topolski, Sobczak i Kruszyński.
MKS SCA: Florczyk - Wejerowski, Sikorski, Pawlak, Zapał - M.Gancarczyk, Kozioł, W. Gancarczyk, K.Gancarczyk - Donzo i Łodyga.
Wracamy do początku meczu, bo już w pierwszych sekundach było gorąco pod oławską bramką. Po rozpoczęciu gry od środka, wysoko wrzuconą na oławskie pole karne piłkę próbował łapać Radek Florczyk, ale wypuścił ją z rąk, bo przestraszył się, że jest poza linią szesnastki. Gospodarze domagali się rzutu wolnego i kartki dla Florczyka, ale sędzia uznał, że nie było naruszenia przepisów. Po krótkim zamieszaniu piłkę wybił któryś z oławskich defensorów.
Zła wiadomość z Dzierżoniowa. Od 15 minuty Promień prowadzi 1:0!!!
Wracamy do Świebodzina i do 7 minuty meczu. Akcja Pogoni, po dośrodkowaniu Mirosława Topolskiego w dobrej sytuacji był Łukasz Sobczak, ale naciskany przez Dominika Wejerowskiego, zgubił piłkę.
Chwilę później dobra akcja MKS kończy się golem. Na prawej stronie pola karnego obroną Pogoni zakręcił Paweł Łodyga i zacentrował z linii końcowej, a zamykający akcję Krzysztof Gancarczyk z bliska głową wpakował piłkę do siatki!
W 12 minucie powinno być 2:0 dla MKS. Damian Kozioł wywalczył na naszej połowie piłkę i przebiegł z nią przez prawie pół boiska, a następnie zagrał w uliczkę do Mohammeda Donzo. Gwinejczyk huknął z woleja, sprzed szesnastki, ale trafił w poprzeczkę.
W 21 minucie piłka ląduje w siatce oławskiej bramki, ale sędzia asystent podnosi chorągiewkę i pokazuje pozycję spaloną strzelca - Kamila Kruszyńskiego. Gol nie zostaje więc uznany.
27 minuta i niestety, tracimy bramkę! Sędzia Dudek tym razem nie był już pobłażliwy dla gości. Najpierw odgwizdał rzut wolny, na 25. metrze. Dośrodkowanie Piotra Andrzejczaka, kilku piłkarzy skacze do główki, w tym Paweł Łodyga. Sędzia właśnie u niego dopatruje się zagrania ręką i dyktuje rzut karny dla Pogoni, a dodatkowo pokazuje oławskiemu napastnikowi żółtą kartką. Jedenastkę zamienia na bramkę Andrzejczak.
W 34 minucie bliski zdobycia gola dla MKS jest ponownie Krzysztof Gancarczyk, ale piłka po jego strzale z rzutu wolnego, z 25 metrów, mija o centymetry spojenie słupka i poprzeczki!
Końcowe minuty pierwszej połowy. Po dobrym początku z obu stron ostatni kwadrans przed przerwą zrobił się brzydki. Mało składnych akcji, dużo fauli, sędzia często używa gwizdka. Oławianie trochę za szybko poczuli się zwycięzcami i po strzelonym golu oraz poprzeczce Donzo, wyraźnie spuścili z tonu. Gospodarze zaś szybko i skrzętnie to wykorzystali i doprowadzili do remisu.
40 minuta i mamy zmianę w MKS, wymuszoną kontuzją. Boisko opuszcza poszkodowany w starciu z obrońcą Pogoni Mohammed Donzo. W jego miejsce Mateusz Poważny.
Sędzia przedłużył pierwszą połowę tylko o 60 sekund, w których nic ciekawego się nie zdarzyło, więc po pierwszych 45 minutach w Świebodzinie jest remis 1:1.
W równolegle rozgrywanym spotkaniu w Dzierżoniowie Promień od 15 minuty prowadzi 1:0. Gdyby takimi wynikami zakończyły się oba spotkania, z drugoligowego awansu cieszyć się będzie drużyna z Żar!
Świetnie zaczynamy II połowę, bo od 46 minuty prowadzimy 2:1!!!
Po podaniu z głębi pola Paweł Łodyga wywalczył rzut rożny. Dośrodkowanie Krzysztofa Gancarczyka i w zamieszaniu podbramkowym najpierw silnie uderza najmłodszy z klanu Gancarczyków - Mateusz, a po chwili obrońca Pogoni Paweł Wojtysiak pakuje piłkę do własnej bramki.
II liga coraz bliżej, bo od 53 minuty prowadzimy w Świebodzinie 3:1!!!
Akcję na środku boiska rozpoczął Paweł Łodyga - przedryblował trzech świebodzińskich defensorów, a gdy na polu karnym mijał czwartego, został złapany za koszulkę i powalony na ziemię. Arbiter nie miał innego wyjścia, jak tylko wskazać na rzut karny. Jedenastkę perfekcyjnie wykonał Krzysztof Gancarczyk. Brawo, brawo, brawo!!!!
W 55 minucie zmiana w Pogoni - Mirosława Topolskiego zastępuje Tomasz Pawliczak.
W 59 minucie za faul ukarany żółtą kartką jest Mateusz Świtała z Pogoni. Rzut wolny dla MKS i Krzysztof Gancarczyk trafia z 20 metrów w górną część poprzeczki.
W 61 minucie żółtą kartką ukarany za niesportowe zachowanie Kamil Kruszyński, a dwie minuty później taki sam kartonik widzi Mateusz Gancarczyk - za próbę wymuszenia rzutu karnego.
68 minuta i prowadzimy w Świebodzinie 4:1, po golu Mateusza Poważnego!!!
Bramka padła po dwójkowej akcji dwóch Mateuszów - Poważny najpierw zagrał prostopadle do Gancarczyka, a ten urwał się defensorom Pogoni i z rogu pola karnego odegrał wzdłuż szesnastki, do Poważnego, który w pełnym biegu uderzył precyzyjnie z 15 metrów, w dolny róg i bramkarz nawet nie drgnął. Świetnie chłopaki!
Dla ostudzenia emocji wyniki z innych boisk: w Dzierżoniowie po 75 minutach Promień prowadzi z Lechią już 5:0 (!!!), ale jeśli oławianie wygrają w Świebodzinie, to wynik tego meczu nie będzie miał żadnego znaczenia. Zaprzyjaźniona z MKS Bielawianka po 75 minutach przegrywa u siebie z Ilanką Rzepin 2:3.
Wracamy do Świebodzina i do 71 minuty meczu, w której po raz pierwszy od dłuższego czasu gospodarze zagrozili oławskiej bramce. Zza pola karnego kąśliwie uderzył grający trener Pogoni Maciej Górecki, ale Florczyk pewnie obronił.
72, 75 i 81 minuta to trzy stuprocentowe sytuacje Pawła Łodygi, ale niestety, żadna nie zostaje wykorzystana! Najpierw Paweł dostał piłkę wrzuconą przez Macieja Zapała za plecy obrońców, ale futbolówka mu trochę uciekła. Próbował ją wybić bramkarz, ale trafił... w Łodygę, od którego z kolei odbita piłka uderzyła... w poprzeczkę! W następnej akcji Łodydze podawał Mateusz Gancarczyk, ale Paweł przestrzelił z bliskiej odległości. Potem Poważny zagrywał do Łodygi, który był sam na sam z bramkarzem, lecz nieudanie próbował przedryblować golkipera Pogoni.
89 minuta meczu i już tylko nadzwyczajna tragedia może nas pozbawić drugoligowego awansu!!! Wciąż prowadzimy 4:1, a trener Sebastian Sobczak przeprowadza taktyczne zmiany. Za potwornie zmęczonego Łodygę wchodzi Paweł Błaszczak, a chwilę później Tomasz Mazepa zmienia także mocno zmęczonego, ale jakże szczęśliwego Krzysztofa Gancarczyka. Mazepa po kilku chwilach zrywa chyba niezbyt dobrze rozgrzany mięsień i opuszcza boisko na noszach. Prawdziwy pech!!!
Konieeeeeeeeeeeeeec meczu! Wygrywamy 4:1!!! - Druga liga, druga liga, Moto-Jelcz!!! - skandują oławscy kibice. Na stadionie w Świebodzinie trwa feta!!!
Jeszcze raz brawa i serdeczne gratulacje dla wszystkich, którzy ciężko zapracowali na ten awans!!!
Uwaga! Piłkarze MKS wrócą do Oławy ok. 23.45 i około północy są spodziewani w oławskim Rynku, gdzie będzie można ich powitać i złożyć gratulacje!!!
Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że Promień wygrał z Lechią 6:0, a Bielawianka przegrała z Ilanką 3:4.
Fot.: Mateusz Czajka
Napisz komentarz
Komentarze