Gospodarze byli lepszym zespołem i zasłużenie zdobyli komplet punktów we wiosennym hicie. Przyjezdni mogą się cieszyć, że stracili tylko dwa gole, bo podopieczni Marka Nowickiego nie grzeszyli skutecznością
Od początku częściej w posiadaniu piłki byli miejscowi, ale podopieczni trenera Krystiana Pikausa mogli strzelić pierwszego gola. Radosław Florek podał piłkę z linii końcowej do Łukasza Kucyniaka, ale jego strzał głową obronił bramkarz Paweł Pilarski. To była jedyna groźna sytuacja Foto-Higieny w pierwszej połowie.
Gospodarze zagrozili bramce Marcina Mazura w 30 minucie. Paweł Przytuła faulował Pawła Abramowicza w narożniku pola karnego i sędzia podyktował rzut wolny. Ze stałego fragmentu uderzył Robert Kaźmierczak, ale nad bramkę.
W 36 minucie gospodarze rozgrywali atak pozycyjny. Po długiej wymianie podań piłka trafiła na lewą stronę do Sebastiana Zagórskiego, który poradził sobie z Pawłem Przytułą i pięknym strzałem w okienko pokonał Mazura, który był bezradny w tej sytuacji. Strzelec pierwszego gola popisał się prawdziwym "wejściem smoka", bo minutę wcześniej pojawił się na boisku.
Gospodarze chcieli podwyższyć wynik i udało im się to dwie minuty przed końcem pierwszej połowy. Akcję sprowokował Paweł Boczarski, który stracił piłkę na środku. Podopieczni Nowickiego wyprowadzili kontrę, Kaźmierczak podał na lewą stronę do Sylwestra Kłosa, który uderzył efektownie przy spojeniu słupka z poprzeczką, nie dając Mazurowi najmniejszych szans na skuteczną interwencję.
Po zmianie stron dominacja Piasta była jeszcze bardziej wyraźna. Bliski trzeciego gola był Dawid Wójcik, który główkował niecelnie po dośrodkowaniu Kaźmierczaka. W następnej akcji Kamil Pilarski uderzył w kierunku bramki, ale piłka przeszła obok słupka. Później indywidualną akcją popisał się Kaźmierczak, który minął Krzysztofa Smolińskiego, ale w porę powstrzymał go Mateusz Kuźniecow.
W 61 minucie przebudzili się goście. Bartłomiej Płomiński posłał piłkę na lewą stronę do Marka Budnego, który minął obrońcę, ale jego strzał z pola karnego sparował Paweł Pilarski. Dobijał Florek, ale znowu górą był bramkarz Piasta. Później Płomiński dośrodkował w szesnastkę, a najniższy na boisku Budny wygrał pojedynek główkowy, jednak futbolówka przeszła nad bramką.
W końcówce Mazur uchronił swój zespół w kilku sytuacjach przed utratą gola. Efektownie obronił strzał Kaźmierczaka z rzutu wolnego oraz precyzyjne uderzenie Zagórskiego, po którym piłka zmierzała do bramki przy samym słupku.
Komentarze pomeczowe
Marek Nowicki - trener Piasta Żmigród:
- Spotkanie z Foto-Higieną było tym "za sześć punktów", bo porażka praktycznie eliminowała nas z walki o czołowe lokaty, premiowane awansem do III ligi. Dzisiejsze 3 punkty, przy porażce Ślęzy w Zawidowie powodują, że wracamy do gry i znowu jesteśmy w punkcie wyjścia. Atmosfera w drużynie jest znakomita i nikomu nie trzeba było mówić, o co dzisiaj gramy. Pomimo wielu problemów, z którymi borykamy się od początku rundy wiosennej, zagraliśmy świetny mecz. Zasłużyliśmy na zwycięstwo w konfrontacji z liderem rozgrywek, bo stworzyliśmy wiele sytuacji pod bramką rywala, a nasza obrona zagrała prawie bezbłędnie. Bardzo pozytywnie nas to nastawia przed pozostałymi meczami. Bardzo chcemy awansować, bo są ku temu warunki. Mamy wspaniały obiekt i fantastycznych kibiców, więc wszystko jest jak należy. Natomiast często bywa tak, że jak czegoś się bardzo chce, to wychodzi wręcz odwrotnie. Naszą ogromną bolączką są remisy, których już uzbieraliśmy 12 w tym sezonie. Jest to już mój najwyższy wynik w karierze trenerskiej, a do końca rozgrywek są jeszcze cztery kolejki. Wiele z tych spotkań mogło, a wręcz powinno, zakończyć się naszym zwycięstwem. Czasami brakowało szczęścia, a innym razem umiejętności. Jestem jednak dobrej myśli, bo wedle starego przysłowia, dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe.
Krystian Pikaus - trener Foto-Higieny Gać:
- Z Piastem przegraliśmy już w szatni przed meczem. Moi zawodnicy wyszli na boisko przestraszeni i grali tak, jakby ktoś im związał nogi. Początek nie był najgorszy, ale widziałem, że to nie jest ten sam zespół, który grał przez cały sezon. Nie jestem w stanie powiedzieć, co się z nim stało. Nie stworzyliśmy żadnej klarownej sytuacji, mieliśmy dwie okazje po stałych fragmentach, ale to zdecydowanie za mało na dobrze dysponowany zespół ze Żmigrodu. Przegraliśmy w pełni zasłużenie, będąc przez większą część spotkania zespołem słabszym. Do końca rozgrywek pozostały cztery mecze i przy takiej dyspozycji zdobędziemy bardzo mało punktów. Praktycznie wszyscy grają o coś, więc nie ma meczów "o pietruszkę". Ja jednak patrzę tylko na swoich podopiecznych, ale po dzisiejszym spotkaniu nie widzę tego dobrze...
Piast Żmigród - Foto-Higiena Gać 2:0
1:0 - Sebastian Zagórski (w 36 min.)
2:0 - Sylwester Kłos (43)
Żmigród. 9 maja 2012. Widzów około 700.
Sędziowali: Piotr Poźniak jako główny oraz Radosław Kasprzyk i Mirosław Mazgaj - asystenci liniowi (Wrocław).
Żółte kartki: Robert Kaźmierczak, Dawid Wójcik oraz Mieczysław Przytuła, Radosław Florek i Andrzej Koszelowski.
Piast Żmigród: P.Pilarski - Brumirski (35 Zagórski), M.Wachowicz, Zalewski, Piotrowski (87.T.Wachowicz) - Kłos, Pytlarz (72 Łuszcz), K.Pilarski, Wójcik - Kaźmierczak, Abramowicz (73 Jaskółowski).
Foto-Higiena Gać: Mazur - P.Przytuła (46 Budny), Kuźniecow, Smoliński, Koszelowski - Płomiński, Sorbian, Boczarski, M.Przytuła - Florek (65 Tarasewicz), Kucyniak.
*
Po środowej kolejce Foto-Higiena miała tylko punkt przewagi nad Piastem Żmigród, ale XXVII seria spotkań zmieniła sytuację w czołówce. Gacianie wygrali z Granicą w Bogatyni 2:0 po dwóch trafieniach Marka Budnego, a Piast zremisował z Orkanem w Szczedrzykowicach 1:1. Wygrała też Ślęza Wrocław, która ma tyle samo punktów, ile zespół z Gaci - 55. Piast traci do obu rywali 3 punkty. Wszystkie zespoły mają do rozegrania po trzy mecze.
Tekst i fot.:
Mateusz E. Czajka
Napisz komentarz
Komentarze