33-letni Anglik upadł na tor w swoim pierwszym wyścigu. Jadąc za kapitanem gospodarzy, Tomaszem Jędrzejakiem, zahaczył o jego tylne koło, przez co stracił panowanie nad motocyklem. Motor Richardsona otarł się jeszcze o innego zawodnika Sparty - Fredrika Lindgrena. To rzuciło Anglika na bandę, która w tym miejscu nie jest dmuchana. Po tym zdarzeniu karetka zabrała Richardsona do wrocławskiego szpitala, gdzie zmarł podczas operacji. Powodem śmierci był krwotok wewnętrzny, utrudniający oddychanie.
Reklama
W meczu V kolejki Sparta Betard Wrocław podejmowała 13 maja Marmę Rzeszów. W trzecim biegu groźny upadek miał zawodnik gości Lee Richardson. Kilkadziesiąt minut po zakończeniu spotkania zmarł w szpitalu
Mecz trwał normalnie, do ostatniego wyścigu. Nikt nie sądził, że upadek zawodnika Marmy zakończy się jego tragedią. Gospodarze od początku kontrolowali przebieg spotkania, zwyciężając 50:39. Najskuteczniejszym zawodnikiem był Szwed Lindgren, zdobył 15 punktów w sześciu startach.
Kolejne zawody zaliczył jelczanin Patryk Malitowski. Dorzucił 4 „oczka” do zdobytych przez Spartę. Triumfował w biegu juniorów i zajął trzecie miejsce w ósmym. W czwartym wyścigu Patryk wyszedł ze startu równo z seniorami, ale wskutek kontaktu z rywalem znalazł się na ostatnim miejscu i już nie miał szans na dogonienie rywali. 19-letni junior z Jelcza-Laskowic startował tym razem trzykrotnie.
Piotr Przyborowski
Fot.: Paweł Mruk
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze