Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 04:38
Reklama Hipol

Tylko goooli braaaaak!

Podziel się
Oceń

'- Wszystko dziś funkcjonowało tak, jakbym sobie tego życzył - były długie podania, akcje oskrzydlające, szybka wymiana piłki, asekuracja, groźne sytuacje podbramkowe. Zabrakło tylko jednej, ale jakże ważnej rzeczy - celnego strzału do siatki! - tak po meczu z Prochowiczanką Prochowice oceniał grę swoich piłkarzy trener MKS SCA Oława Sebastian Sobczak. Mimo miażdżącej przewagi, oławianie nie zdołali ani razu pokonać bramkarza rywali i w efekcie w kolejnym wiosennym pojedynku, rozegranym 5 maja na stadionie OCKF, stracili cenne punkty
Oławianie przystąpili do meczu z Prochowiczanką z dużą wolą zwycięstwa i od początku zaatakowali. Już w 3 minucie mieli szansę na objęcie prowadzenia, ale Krzysztof Gancarczyk, po dośrodkowaniu młodszego brata Mateusza, z bliska główkował niecelnie. Potem po zespołowej akcji próbował strzelać nożycami Mohammed Donzo, ale też nie trafił. W 15 minucie aktywny na skrzydłach Krzysztof Gancarczyk podał do brata Waldemara, ale jego strzał zza linii pola karnego zablokowali obrońcy Prochowiczanki, zaś po dobitce Dawida Lipińskiego z 12 metrów, piłka przeleciała obok bramki. 10 minut później z 20 metrów strzelił mocno Krzysztof Gancarczyk, ale rutynowany golkiper z Prochowic Maciej Kijewski pewnie obronił. Goście od początku meczu bronili się niemal całym zespołem i tylko sporadycznie kontratakowali.
Tuż przed przerwą indywidualną akcję przeprowadził Mohammed Donzo, ale zakończył ją niecelnym uderzeniem z dalszej odległości. Zaraz po wznowieniu gry chwila dekoncentracji w defensywie mogła się źle skończyć dla naszej drużyny. Andrzej Węgłowski podał w uliczkę do Adama Wasilewskiego, a ten wpadł na pole karne MKS, lecz przegrał pojedynek sam na sam z Radosławem Florczykiem, który nogami obronił strzał młodego napastnika gości.
Po tej akcji przyjezdni niemal do końca meczu koncentrowali się na obronie i prawie nie wychodzili z własnej połowy. Przewaga MKS była momentami miażdżąca, ale niestety, niewiele z niej wynikało. Strzały oławskich napastników albo były niecelne, albo bez większego trudu wyłapywał je golkiper Prochowiczanki. W doliczonym czasie gry piłkę Andrzej Węgłowski strzałem rozpaczy z połowy boiska próbował przelobować wysuniętego daleko z bramki Radosława Florczyka, ale na szczęście nasz golkiper zdołał wrócić na posterunek i zneutralizował zagrożenie.
*
Więcej szczegółów z sobotniego pojedynku, także pomeczowe komentarze trenerów obu drużyn, wyniki innych spotkań i aktualna tabela III ligi - w najnowszym papierowym wydaniu „GP-WO”, które ukazało się w sprzedaży w środę 9 maja.
 
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
 
    
 
 
 

Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama