Gospodarze byli osłabieni brakiem kontuzjowanego Mateusza Kasprzyckiego i Patryka Koziny, pauzującego za kartki. Na środku defensywy wystąpił grający trener Krzysztof Konon, a na lewą obronę przesunięto Witolda Boruckiego.
Reklama
Licznie zgromadzeni kibice oglądali zacięte spotkanie. Miejscowi seryjnie marnowali sytuacje strzeleckie, natomiast przyjezdni niebezpiecznie kontratakowali. Gola na wagę trzech punktów zdobył Dominik Domino
Gospodarze od początku przejęli inicjatywę. W 10 minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Borucki, ale trafił w golkipera, będąc metr od bramki. Goście odpowiedzieli szybkim kontratakiem. Prawym skrzydłem pociągnął Konrad Tabak, dośrodkował do Pawła Janusa, a jego strzał obronił Rafał Maliszewski.
Później jelczanie zaprzepaścili kilka dogodnych okazji strzeleckich. W 16 minucie Marek Januszkiewicz główkował niecelnie, po dośrodkowaniu Krzysztofa Telatyńskiego. Chwilę później rzut wolny z 16 metrów egzekwował Konon, jednak uderzył poza bramkę. Następnie Sławomir Kopek huknął atomowo z dystansu, ale świetną interwencją popisał się Arkadiusz Chmielowski, przerzucając piłkę nad poprzeczkę. W 30 minucie umiejętności bramkarza sprawdził Telatyński, mocnym strzałem zza pola karnego. W kolejnej akcji ten zawodnik minął zwodem dwóch obrońców, jednak uderzył w boczną siatkę. W 36 minucie zakotłowało się w szesnastce gości, do odbitej od słupka piłki dopadł Rafał Kohut, jednak zamiast do bramki, trafił w obrońcę. Po chwili niepewnie interweniował Chmielowski, futbolówka spadła pod nogi Marka Bartosiewicza, który przestrzelił.
Na początku drugiej połowy przyjezdni wyprowadzili szybką kontrę. Sytuację ratował Maliszewski, nieczysto powstrzymując Bartłomieja Wlaźlaka poza polem karnym. Golkiper miejscowych otrzymał za to żółtą kartkę. - Dobrze, że nie wyleciał z boiska - stwierdził jeden z jelczańskich kibiców.
W 52 minucie dośrodkował z rzutu wolnego Konon, piłka trafiła do Dominika Domino, który precyzyjnym wolejem z 18 metrów pokonał Chmielowskiego.
Wołowianie odpowiedzieli składną akcją, zainicjowaną przez Tabaka. Jego podanie przejął Paweł Janus, ale uderzył niecelnie w sytuacji sam na sam z Maliszewskim.
W 75 minucie Januszkiewicz przejął piłkę od Kopka, ale przegrał pojedynek z bramkarzem. Dziesięć minut później Mateusz Czajka podał do Januszkiewicza, ten wpadł w szesnastkę, jednak znów świetnie obronił Chmielowski.
- Mecz stał na przeciętnym poziomie, mieliśmy zbyt dużo strat i niecelnych podań. Byłoby znacznie łatwiej, gdybyśmy wykorzystali kilka stuprocentowych sytuacji w pierwszej połowie. Broniący się przed spadkiem goście postawili trudne warunki, chcąc osiągnąć korzystny rezultat - skomentował Damian Chartuniewicz, prezes Czarnych. - Chciałbym wyróżnić Dominika Domino, którego bramka zapewniła nam cenne trzy punkty.
Czarni Jelcz-Laskowice - MKP Wołów 1:0
1:0 - Dominik Domino (w 52 min.)
Jelcz-Laskowice: 22 kwietnia 2012. Widzów około 250.
Sędziowali: Mateusz Maj - jako główny oraz Jakub Zalewski i Marcin Fajfer - asystenci liniowi.
Żółte kartki: Rafał Kohut, Rafał Maliszewski i Mateusz Czajka oraz Emanuel Stańczyk i Bartłomiej Wlaźlak - wszyscy za faule.
Czarni: Maliszewski - Łebek, Bartosiewicz, Konon, Borucki - Telatyński (80 Paluch), Kopek, Domino, Wilkowski, Dobrowolski - Kohut (67 Czajka), Januszkiewicz.
MKP Wołów: Chmielowski - Hryszkiewicz, S.Czyżowicz, Wysoczański, Stańczyk - Wlaźlak (70 M.Czyżowicz), Tabak, Skoczeń, Birabe (80 Gryzan), Szafrański (65 Świtała) - Janus.
Tomasz Neumann
Fot.: Mateusz Czajka
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze