Z podopiecznych Adama Kraski najlepiej spisał się Mieczysław Dereń, który w wadze do 85 kg stoczył pasjonujący pojedynek o złoto z Mateuszem Pelcem z Ostrowa Mazowieckiego. W rwaniu obaj zaliczyli wszystkie podejścia i skończyli pierwszą rundę z identycznym ciężarem - 123 kg, ale prowadził Pelc, bo był lżejszy. Dereń rozpoczął podrzut od 141 kg i zaliczył ciężar w pierwszym podejściu. Jego rywal łatwo poradził sobie z ciężarem o cztery kilogramy większym. W drugim podejściu polwiczanin podrzucił 147 kg i ustanowił swój rekord życiowy. Zawodnik z Ostrowa dwukrotnie nie poradził sobie z ciężarem 150 kg i w tym momencie pewne było, że mistrzem Polski zostanie Dereń. Wychowanek Kraski w ostatniej próbie ponownie pobił rekord życiowy w podrzucie, który wynosi 151 kg.
Srebrny medal w wadze do 62 kg wywalczył Mateusz Szatkowski, który w dwuboju uzyskał 226 kg i przegrał o dwa kilogramy z Danielem Bajerem z AKS Myślibórz. Polwiczanin wyrwał 100 kg i podrzucił 126. Jego klubowy kolega Patryk Suseł w wadze do 56 kg również zdobył srebro. W dwuboju uzyskał 183 kg - wyrwał 82 i podrzucił 101. Wygrał Piotr Poniedziałek z Promienia Opalenica, który wyrwał 90 kg, podrzucił 106, w dwuboju zgromadził 196.
W rywalizacji juniorów startowali również Adrian Franczyk i Damian Suseł. Pierwszy zajął szóste miejsce w wadze do 56 kg, natomiast starszy z braci Susłów był dziesiąty w wadze do 60 kg.
W mistrzostwach startowały również trzy zawodniczki klubu z Wierzbna. Najwyżej sklasyfikowano Dominikę Skowron, która z wynikiem 51 kg w rwaniu i 70 kg w podrzucie zajęła czwarte miejsce w wadze do 69 kg. W tej samej kategorii Daria Ressmer była piąta. Również na piątym miejscu uplasowała się Patrycja Kostrzewa w wadze do 53 kg.
- Przed mistrzostwami zakładałem, że zdobędziemy dwa medale, więc plan wykonaliśmy z nawiązką - cieszy się trener Kraska. - W porównaniu z ubiegłorocznymi mistrzostwami zrobiliśmy duży postęp, bo wtedy zajęliśmy trzykrotnie czwarte miejsce. Muszę pochwalić Mietka Derenia, który w efektowny sposób wywalczył złoto, dwukrotnie bijąc rekord życiowy w podrzucie. Mateusz Szatkowski po raz ostatni startował w wadze do 62 kg, bo z trenerem kadry narodowej doszliśmy do wniosku, że nie warto w tym wieku zbijać wagi i przesunę go do wyższej kategorii wagowej.
Mateusz E. Czajka
Fot.: archiwum LKS Polwica







Napisz komentarz
Komentarze