Agata Grzegorek od początku roku przygotowywała się pod okiem trenera Waldemara Ostapskiego, który musiał godzić pracę w klubie z prowadzeniem kadry narodowej juniorek do lat 17. Natomiast Kasia Ostpaska przez połowę sezonu występowała w AZS AJD Częstochowa, a dopiero od lipca znowu była zawodniczką oławskiego klubu. Z nim wywalczyła czwarte miejsce w drużynowych mistrzostwach Polski kobiet. Nie jest to wielkie osiągnięcie, biorąc po uwagę fakt, że w ubiegłym roku oławianki, startując w składzie Katarzyna Ostapska, Agata Grzegorek, Sara Kowalska i Marieta Gotfryd - zdobyły brązowy medal.
Najwięcej pozytywnych emocji dostarczyli kibicom z powiatu oławskiego zawodnicy MAKS Tytan Autoliv Oława, a szczególnie Katarzyna Ostapska i Agata Grzegorek. Sztangistki zdobyły w sumie pięć medali w imprezach, rozgrywanych w 2011 roku. Świetnie spisywali się także piłkarze MKS SCA Oława i Foto-Higieny Gać, którzy po rundzie jesiennej liderują w III i IV lidze...
Udany powrót Kasi
To okazało się bardzo dobrym posunięciem, bo Ostapska powoli odzyskuje formę z czasów, kiedy po raz pierwszy reprezentowała oławski klub.
- Cieszy mnie ogromnie powrót Kasi do Oławy, bo w końcu będę miał ją pod swoimi skrzydłami - mówił jej ojciec. - Teraz będziemy mogli skoncentrować się na treningu, którego jej brakowało w Częstochowie. Mam nadzieję, że małymi kroczkami dojdzie do formy, którą prezentowała przed wyjazdem na studia. Do końca nauki pozostał jej rok. Teraz studiuje zaocznie, więc będzie mogła reprezentować Tytana.
Największym tegorocznym sukcesem Katarzyny Ostapskiej było mistrzostwo Polski seniorek, wywalczone na przełomie września i października w Siedlcach. Oławianka zdominowała rywalizację w kategorii do 69 kg. Pokonała Patrycję Piechowiak z Budowlanych Nowy Tomyśl o 13 kg.
W czerwcu, reprezentując barwy częstochowskiego klubu, zdobyła złoty medal na mistrzostwach Polski do lat 23 w Biłgoraju, a także obroniła tytuł akademickiej mistrzyni Polski.
We wrześniu, już jako zawodniczka MAKS Tytan, zajęła piąte miejsce na mistrzostwach Starego Kontynentu juniorów i młodzieży w Bukareszcie, w grupie dziewcząt do 23 lat, w kategorii do 69 kg. Występ ten wzbudził jednak sporo kontrowersji. - Z jej startu na mistrzostwach Europy jestem umiarkowanie zadowolony, bo mógł być medal, gdyby Kasia startowała w kategorii do 75 kg - mówił wtedy Waldemar Ostapski. - Trener kadry Ryszard Soćko zadecydował, że będzie inaczej, bo w wyższej wadze startowała jego podopieczna z WLKS Siedlce, która wywalczyła srebro z gorszym wynikiem niż Kasia. Nie boję się tego powiedzieć głośno, bo to jest absurdalne!
Multi-medalistka Agata
Był to bardzo udany rok dla siedemnastoletniej Agaty Grzegorek. Pasmo sukcesów rozpoczęła na przełomie kwietnia i maja, kiedy na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Ciechanowie zdobyła złoty medal w kategorii do 58 kg. W maju debiutowała w imprezie o randze międzynarodowej. W mistrzostwach świata do lat 17, w peruwiańskiej Limie, zajęła dziewiąte miejsce. Trzy miesiące później startowała w mistrzostwach Europy juniorek w Ciechanowie. Agata walczyła dzielnie, ale ostatecznie uplasowała się na czwartym miejscu. Walkę o brązowy medal przegrała zaledwie o jeden kilogram.
Największą niespodziankę sprawiła podczas mistrzostw Polski seniorek. W kategorii wagowej do 58 kg wywalczyła brąz. - Agata spisała się znacznie powyżej moich oczekiwań, zajmując trzecie miejsce - mówił trener Ostapski. - Nikt nie spodziewał się tak dobrego rezultatu tej siedemnastoletniej zawodniczki. Jest to efekt ciężkiej pracy przez cały rok. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej.
Panowie w I lidze
Podopieczni trenera Waldemara Ostapskiego zakończyli rywalizację w II lidze, w drużynowych mistrzostwach Polski mężczyzn, na pierwszym miejscu. Od przyszłego sezonu będą walczyć z najlepszymi drużynami w kraju. Oławianie wygrali decydujący rzut II ligi, który odbył się 15 października w Oławie i umocnili się na pierwszym miejscu w klasyfikacji końcowej. W zespole występowali: Tadeusz Biega, Kamil Koszykowski, Łukasz Wawrzeczko, Paweł Ostapski i Paweł Biega. - Awansując do I ligi, osiągnęliśmy cel, ustalony przed rozpoczęciem sezonu - powiedział trener Ostapski. - Już myślę o przyszłym roku, bo interesuje nas miejsce w czołowej dziesiątce, gwarantujące utrzymanie się. Z roku na rok moi podopieczni odnotowują stałe postępy i mam nadzieję, że tak pozostanie.
MAKS Tytan może się pochwalić również dobrą organizacją dwóch tegorocznych imprez. Oprócz finału II ligi mężczyzn, już po raz czwarty przeprowadzono rywalizację par podczas "Wieczoru Tytanów". W tym roku jeszcze w małej hali, ale w 2012 może się to zmienić...
<strong>Dominacja ciężarowców Polwicy
Bardzo dobry rok mają za sobą młodzi sztangiści z LKS Polwica Wierzbno. Największym osiągnięciem wychowanków trenera Adama Kraski było zwycięstwo w drużynowym Pucharze Polski juniorów i juniorek do lat 15 w Terespolu. Podopieczni trenera Kraski uzyskali 78 pkt, wyprzedzając drugi zespół o 29 "oczek". - Jest to największy sukces w historii naszego klubu - powiedział wtedy Kraska. - Zdobycie sześciu medali - 4 złotych i dwóch srebrnych - przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Jestem dumny z moich podopiecznych i mam nadzieję, że jeszcze nieraz sprawią mi tyle radości. Dziękuję za pomoc organizacyjną radnemu Leszkowi Kołeckiemu.
Indywidualnie złote medale wywalczyli: Daria Ressmer, Adrian Franczyk, Patryk Suseł, Mateusz Szatkowski. Srebrne uzyskały Dominika Skowron i Patrycja Kostrzewa.
Wart przypomnienia jest też start w corocznym turnieju międzynarodowym, który po raz dwudziesty piąty odbył się w Obornikach Śląskich. Podopieczni Kraski przywieźli sporo medali oraz wygrali klasyfikację drużynową. W swoich kategoriach wiekowych zwyciężyli Mateusz Szatkowski i Dominika Skowron, na drugich miejscach uplasowali się: Patryk Suseł, Patrycja Kostrzewa i Mieczysław Dereń, a brązowe medali wywalczyli Adrian Franczyk oraz Magdalena Szymańska.
- Bardzo mnie cieszy występ podopiecznych, był rewelacyjny - mówił trener Kraska. - Nikt z mojego zespołu nie wrócił do domu z pustymi rękami. To efekt ciężkich treningów na obozie w Nowej Bystrzycy. Większość moich zawodników poprawiła rekordy życiowe i potwierdziła wysoką formę. Kasia Szostak była bliska niesamowitego rezultatu - 105 kg w podrzucie, do którego zabrakło bardzo niewiele. Niespodziewanie zakończyła się rywalizacja w grupie dziewcząt do lat 16, Dominika Skowron pokonała faworyzowaną Patrycję Kostrzewę. Jest to dobry prognostyk na przyszłość.
Sztangiści LKS Polwica startowali również w drużynowych mistrzostwach Polski mężczyzn. Podopieczni Kraski zajęli piąte miejsce w II lidze, z dorobkiem 4649,8 pkt. Udanie zaprezentowali się w ostatnim, trzecim rzucie, który odbył się w Wierzbnie. Gospodarze okazali się niegościnni, bo wygrali tam rywalizację.
MKS SCA Oława - niespodziewany lider
Znakomity rok mają za osobą oławscy trzecioligowcy, których od stycznia 2011 trenuje Sebastian Sobczak. Już końcówka ubiegłego sezonu była udana, bo piłkarze MKS odnieśli cztery zwycięstwa w sześciu ostatnich kolejkach, raz zremisowali i przegrali mecz kończący sezon, z Orłem w Międzyrzeczu.
W rundzie jesiennej sezonu 2011/12 oglądaliśmy eksplozję formy podopiecznych Sobczaka. Po 17 kolejkach oławianie są liderem III ligi dolnośląsko-lubuskiej, z dorobkiem 35 punktów. Mają 8 punktów przewagi nad Polonią Trzebnica i Lechią Dzierżoniów, które rozegrały o jeden mecz więcej. Oławianie zanotowali 11 zwycięstw, dwa razy zremisowali i doznali dwóch porażek. Na własnym stadionie wygrali siedem razy, a punkty stracili jedynie z Orłem Ząbkowice, przegrywając 0:2.
- Przed sezonem nikt nie zaliczał nas do faworytów, mieliśmy być raczej zespołem walczącym o środek tabeli, sądzono nawet, że będziemy bardziej grać o utrzymanie się w III lidze - podsumował jesień trener Sobczak. - Mogę teraz zdradzić, że tuż przed wyjazdem na pierwszy mecz do Międzyrzecza zadałem chłopakom pytanie, o co będziemy walczyć? I prawie wszyscy powiedzieli, że powinniśmy zmieścić się w czubie tabeli, a dwóch czy może trzech stwierdziło, że stać nas na walkę o najwyższy cel, czyli o mistrzostwo i awans do II ligi. Przyznaję, że sam byłem w tej kwestii umiarkowanym optymistą, ale z meczu na mecz okazywało się, że ten ambitny cel staje się coraz bardziej realny.
Czy będzie awans Foto-Hiegieny?
Był to najlepszy rok w historii piłkarzy Foto-Higieny Gać oraz w karierze trenerskiej Krystiana Pikausa. Gacianie zakończyli sezon 2010/11 na pierwszym miejscu we wrocławskiej klasie okręgowej i awansowali do IV ligi. Tam mieli walczyć o spokojny byt, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Przez całą rundę jesienną utrzymywali bardzo wysoką formę i po pierwszej części sezonu liderują z dorobkiem 32 punktów. Foto-Higiena wyrosła na głównego kandydata do awansu. Gdyby się udało, to może dojść do historycznego wydarzenia. Nigdy na tym poziomie rozgrywek nie rywalizowały jednocześnie dwa zespoły z powiatu oławskiego. A tak może być w przyszłym sezonie, jeżeli gacianie awansują, a MKS Oława pozostanie w III lidze.
- Jest to moja najlepsza runda w Foto-Higienie - powiedział trener Pikaus. - Nie byłoby to możliwe, gdyby nie panowie Jan Kownacki i Tomasz Luda. Tacy ludzie są potrzebni polskiej piłce nożnej. Bez nich nie istniałaby wielka piłka w Gaci, a tak tworzymy pewną historię. Nie chcę składać żadnych obietnic, ale walczymy o jak najlepszą pozycję na koniec sezonu.
"Sobieski" w czołówce
Obecny sezon może być przełomowy dla oławskiej siatkówki. Siatkarki MGLKS "Sobieski" Oława, zgodnie z przedsezonowymi zapowiedziami trenera Jarosława Gębarzewskiego, plasują się w czołowej dwójce III ligi seniorek i jest wielce prawdopodobne, że wystąpią w barażach o II ligę. Wygrały w grudniu z Tukanem Iwiny, z którym walczą o drugie miejsce i mają nad rywalkami już osiem punktów przewagi. W nowym roku zmierzą się z liderem, Olimpią w Jaworze i będzie to najważniejszy test podopiecznych Gębarzewskiego.
- Zwycięstwo z Tukanem było bardzo ważne, bo pozwoliło ugruntować naszą pozycję w czołówce tabeli - powiedział trener Gębarzewski. - Do końca drżałem o wynik, ale dziewczyny skoncentrowały się w końcówce i wygrały za 3 punkty, co jest bardzo ważne w bezpośredniej rywalizacji z iwiniankami. Na początku 2012 zmierzymy się z liderem w Jaworze. Chcę zabrać dziewczyny na kilkudniowe zgrupowanie przed tym spotkaniem, co pozwoli lepiej przygotować się do decydującego starcia.
Sukcesy pięściarzy
Udany rok ma za sobą MGULKS Boks Team Oława. Do tegorocznych sukcesów należy zaliczyć dwa turnieje, które klub zorganizował w swoim mieście. W czerwcu rozegrano III Koguci Turniej Bokserski - odbyło się 14 walk, z których cztery wygrali miejscowi bokserzy.
- Impreza jest naszym wielkim sukcesem - podsumował prezes Tomasz Rożniatowski. - Udało się zorganizować najwięcej walk w historii wszystkich dotychczasowych turniejów.
Jeszcze lepiej było podczas corocznych zawodów listopadowych, rozgrywanych z okazji Święta Niepodległości. Imprezę przeprowadzono w dużej hali OCKF przy ulicy Sportowej. Przybyło wielu kibiców, którzy obserwowali rekordową liczbę walk - 22. Zawodnicy z Oławy odnieśli 3 zwycięstwa. Zachwytu imprezą nie ukrywała przewodnicząca oławskiej Rady Powiatu Ewa Szczepanik: - Nie jestem znawcą boksu, ale podziwiam i szanuję pana Tomasza Rożniatowskiego, który od lat działa w tym sporcie. Jest człowiekiem pełnym pasji i zaangażowania, czego efektem jest kolejny znakomity turniej, zorganizowany w Oławie.
O pięściarzach Boks Teamu było głośno również poza Oławą. W lutym w Grand Prix o Puchar Polskiego Związku Bokserskiego Wiktor Dudzik w kategorii wagowej do 75 kg i Piotr Cisiński do 91 kg, zajęli trzecie miejsca. Natomiast w Strzegomiu, podczas mistrzostw Dolnego Śląska, oławianie zdobyli pięć medali. Wicemistrzostwo wywalczyli Borys Andrzejewski - w wadze do 64 kg w kategorii kadetów i junior Artur Surmiński, do 60 kg. Trzecie miejsca w kategorii kadetów zajęli Karol Logyan, w wadze do 60 kg, Mateusz Taraciński - do 66 kg i Mateusz Miśta - do 70 kg.
Podopieczni trenera Jana Zamorskiego mieli efektowną końcówkę roku. W grudniu wzięli udział w dwóch turniejach. W Wałbrzychu odnieśli dwa zwycięstwa - Elvis Heto i Wiesław Góral, a Mateusz Kłos, który powrócił po rocznej przerwie, zremisował swoją walkę. Natomiast w Zgorzelcu było jeszcze lepiej, bo Łukasz Szymański, Wojciech Maciocha i Mateusz Klos wygrali swoje pojedynki.
Zwieńczeniem udanego roku dla Boks Team i Wiktora Dudzika było powołanie go na zgrupowanie kadry dolnośląskiej. Przebywał on od 17 do 20 listopada w Austrii i Niemczech.
Postępy pływaków Manty
Znaczące sukcesy w mijającym roku zanotowała również młodzież z Uczniowskiego Klubu Pływackiego Manta Jelcz-Laskowice. Pod koniec marca odbyły się drużynowe mistrzostwa Polski w pływaniu dwunasto- i trzynastolatków. W młodszej grupie Sebastian Kołodziejczyk zajął drugie miejsce, na dystansie 100 m stylem grzbietowym. Był też dwukrotnie trzeci - na 200 m stylem grzbietowym i na 100 m dowolnym. Wśród dziewcząt do lat 13 znakomicie zaprezentowała się Aleksandra Bartyzel, która była bezkonkurencyjna w stylu klasycznym, na dystansach 100 i 200 m. Wywalczyła też brąz na 100 m stylem grzbietowym. Jej rówieśnik, Karol Wiertelak, potwierdził swoje wysokie umiejętności. W rywalizacji na 100 i 200 m stylem grzbietowym zajął kolejno drugie i trzecie miejsce.
W listopadzie zawodnicy jelczańskiej Manty uczestniczyli w dwóch turniejach. W Kaliszu rywalizowali w zawodach o puchar prezydenta miasta. 11-letni Cezary Troska wygrał na 50 m stylem grzbietowym. O rok młodszy Cezary Samburski był drugi, natomiast najlepsza wśród dziewięciolatek była Joanna Zagłówek. 50 m stylem dowolnym najszybciej przepłynął Sebastian Kołodziejczyk, jednak został zdyskwalifikowany za falstart.
Natomiast w Nowej Rudzie rozegrano mistrzostwa okręgu. Wysoką klasę potwierdził w rywalizacji seniorów Krzysztof Pelc, który wygrał na 100 m stylem dowolnym. Mistrzynią okręgu wrocławskiego na 100 i 200 m stylem klasycznym w grupie dziewcząt do 13 lat została Aleksandra Bartyzel. Była też druga w trzech innych konkurencjach: 400 m dowolnym, 100 m zmiennym i 50 m klasycznym. Z trzema medalami wrócił Karol Wiertelak, który był dwukrotnie drugi - na 100 i 200 m stylem grzbietowym, a na trzecim miejscu ukończył wyścig na 50 m stylem grzbietowym.
Rudyk w formie
Sezon kolarski Mateusz Rudyk rozpoczął bardzo dobrze, w kwietniu wygrał memoriał Romana Ręgorowicza w Sobótce, w kategorii juniorów młodszych. Prezes UKS Moto Agbud Jelcz-Laskowice, Bogumił Wosz, był zadowolony z udanej inauguracji: - Mateusz nie dał szans rywalom na finiszu i pierwszy przekroczył linię mety. Świetny występ zaliczył też Łukasz Bodnar, wychowanek naszego klubu, obecnie jeżdżący w CCC Polsat Polkowice. Zajął pierwsze miejsce w wyścigu głównym.
Kilka dni później Rudyk startował w Strzelcach Krajeńskich i był najszybszy w wyścigu ze startu wspólnego w zawodach zaliczanych do Pucharu Polski juniorów. Również w kwietniu był bezkonkurencyjny w międzynarodowym wyścigu szosowym o puchar gminy Chróścice.
Największe sukcesy w mijającym roku Mateusz odniósł w Pruszkowie, gdzie w sierpniu rozegrano finał Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w kolarstwie torowym. Zawodnik Moto Agbud zdobył trzy tytuły mistrza Polski, w kategorii juniorów młodszych, a organizatorzy uznali go za najlepszego zawodnika turnieju. Rudyk ustanowił również nowy rekord Polski na 500 m. Dystans ten przejechał w czasie 33,813 sek., poprawiając prawie trzydziestoletni rekord Wiesława Burdelaka, wychowanka Moto-Jelcza.
Tekst i fot.:
Mateusz E. Czajka
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze