Spotkanie rozpoczęło się od kilkupunktowej przewagi Sobieskiego, głównie za sprawą bardzo dobrej zagrywki. Gospodynie systematycznie powiększały przewagę i w pewnym momencie było 19:10. Wtedy weszła Justyna Mróz i uzyskała kilka punktów bezpośrednio z zagrywki. W końcówce głuszyczanki zdobywały punkty, głównie po błędach w przyjęciu rywalek, ale zakończyło się zwycięstwem podopiecznych trenera Jarosława Gębarzewskiego 25:16.
Reklama
Takie pytanie padło z ust kibica, oglądającego sobotnie spotkanie w hali OCKF przy ulicy Sportowej. Oławianki prezentowały się o klasę lepiej i ich zwycięstwo nie było zagrożone
Druga partia nie układała się po myśli Sobieskiego. Najpierw nieskutecznie zaatakowała Mróz, a później jej koleżanki popełniły kilka błędów w obronie i UKS prowadził 5:0. Wtedy punkt dla gospodarzy zdobyła Karolina Olszewska i od tego momentu rozpoczął się okres dobrej gry miejscowych. Pięć punktów bezpośrednio z zagrywki zaliczyła Mróz i Sobieski prowadził 6:5. Trener gości poprosił o czas i to przyniosło efekt, kiedy Justyna nie trafiła w boisko.
W drugim secie świetnie funkcjonował blok w zespole oławianek. Wiele punktów bezpośrednio z zagrywki uzyskały Kamila Szulikowska i Sylwia Palica. Partia zakończyła się zwycięstwem Sobieskiego 25:10.
Trzeci set był wyrównany. Do stanu 9:9 gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero po skutecznym ataku Olszewskiej i bardzo dobrej zagrywce Karoliny Wus, oławianki wygrywały 12:9 i spokojnie powiększały przewagę. Przy stanie 18:11 coś się zacięło i UKS odrabiał straty. Zdobył siedem punktów z rzędu i był remis 18:18. Końcówka była bardzo nerwowa, bo UKS prowadził 23:21, ale oławianki zachowały więcej zimnej krwi i wygrały 25:23, a cały mecz 3:0.
- Wykonaliśmy plan, jakim było trzypunktowe zwycięstwo i zachowaliśmy pozycję wicelidera - powiedział trener Gębarzewski. - W trzecim secie moje podopieczne się rozluźniły i stąd nerwowa końcówka meczu. Bardzo dobrze zagrały Kamila Szulikowska, Justyna Mróz i Sylwia Palica, które pokazały, że potrafią skarcić rywalki zagrywką. Kolejne dobre spotkanie zaliczyła rozgrywająca Karolina Wus. Coraz lepiej wygląda Natalia Sawicka, która gra coraz więcej i ma predyspozycje do tego, aby stać się dobrą siatkarką. Teraz jedziemy do Sulikowa na mecz z Koroną, ale później zaczną się mecze prawdy, które zweryfikują nasze umiejętności. Najpierw podejmiemy w Oławie Tukan Iwiny, a później zagramy w Jaworze z niepokonaną Olimpią. Jestem dobrej myśli, bo nasza gra wygląda coraz lepiej. Stać nas na miejsce w czołowej dwójce. Dziewczyny nadal muszą ciężko pracować na treningach oraz poprawiać elementy, które najbardziej szwankują. W ostatnim czasie dużo poświęcaliśmy zagrywce i widać tego efekty.
Sobieski Oława - UKS Głuszyca 3:0
Oława. 3 grudnia 2011. Widzów około 100.
Sędziowali: Paulina Pełech, Jacek Hojka oraz Piotr Zalewski.
Sobieski Oława: Patrycja Charko, Karolina Kaczmarczyk, Aleksandra Wdowiak, Justyna Mróz, Kamila Szulikowska, Natalia Sawicka, Karolina Wus, Karolina Olszewska, Sylwia Palica, Agnieszka Jabłońska, Daria Nowak.
UKS Głuszyca: Łatek, Olczyk, Gulka, Bedra, Barczak, Zielińska, Zapałowska, Zglejszewska, Gąska.
Mateusz Czajka
Fot.: Krzysztof A.Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze