MKS Last Pub - Orzeł Ząbkowice Śl. 0:1
Reklama
Nasi juniorzy zagrali tym razem bez charakteru, przegrywając po bezpośrednim strzale z rzutu rożnego
W pierwszej połowie niewiele ciekawego się działo. Nasi juniorzy starali się zagrozić bramce Orła, lecz czynili to nieudolnie. Bliżsi strzelenia gola byli goście w 20 minucie, gdy napastnika gości zablokował przy strzale nasz zawodnik. W rewanżu Kamil Szczepaniak odebrał piłkę rywalowi, podał do Dawida Łastowskiego, a ten wyłożył Jakubowi Skorłutowskiemu, który strzelił z 20 metrów poza bramkę. Świetną okazję zmarnował Marcin Musiał w 32 minucie. Po rogu Skorłutowski podał do "Kefira", który przestrzelił. Po chwili nasz bramkarz Dawid Wojciechowski miał problem ze złapaniem piłki po zaskakującym strzale z dystansu.
Druga połowa rozpoczęła się obiecująco dla gospodarzy. Bramkarz gości o mało co nie wbił piłki do własnej bramki po strzale Piotra Dewerendy z rzutu wolnego. Po chwili Łastowski uderzył spod linii bocznej boiska i trafił w poprzeczkę.
W 60 minucie Wojciechowski wybił na róg piłkę, zmierzającą w okienko, ale "Banan" dał się zaskoczyć strzałem Michała Szabata bezpośrednio z rzutu rożnego.
Wydawało się, że oławianie rzucą się do odrabiania strat, ale to goście byli bliżsi zdobycia kolejnych bramek. Najpierw Jakub Pluta przestrzelił, a w rewanżu bramkarz Orła obronił główkę Musiała. W końcówce Dawid Wójcicki wybił piłkę zmierzającą do naszej bramki po strzale Kamila Kulaczenki. W przedostatniej minucie przyjezdni wykonywali rzut wolny prawie z połowy boiska. Silnie uderzona piłka trafiła w poprzeczkę, bo naszego bramkarza oślepiło słońce.
MKS Last Pub Oława: D.Wojciechowski - Koral, Dołgan, Wójcicki, Mazur - Łastowski (70 Moćkun), Skorłutowski, Dewerenda, Szczepaniak (59 Domagalski), Dobkowski - Musiał (82 M.Białek).
*
Przed meczem wydawało się, że nasi juniorzy łatwo powinni ograć Orła, ale rzeczywistość okazała się brutalna. W czwartek, poprzedzający mecz ligowy, oławianie brali udział w szkolnych zawodach piłki halowej i to zapewne miało wpływ na ich słabą dyspozycję. Widać było, że się starają, ale nic im nie wychodziło. Za to drużyna gości przyjechała wzmocniona kilkoma zawodnikami grającymi w III lidze.
Jacek Polasz
Fot.: Krzysztof A. Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze