Gospodarze byli osłabieni - Mateusz Soroczyński, pauzował za żółte kartki, a Piotr Walczak nie wznowił jeszcze treningów po kontuzji kolana.
Reklama
Podopieczni trenera Mieczysława Łuszczyńskiego odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu i są coraz bliżej opuszczenia strefy spadkowej. Po spotkaniu oba zespoły miały sporo pretensji do arbitra, który nie był w najlepszej dyspozycji
Początek spotkania należał do miejscowych. W 10 minucie Radosław Piasecki zainicjował atak w środkowej strefie, podał do Artura Woźniaka, a ten wyłożył piłkę Maciejowi Zarównemu, który wpadł na pole karne, ale uprzedził go obrońca gości. Później indywidualną akcją przez pół boiska popisał się Łukasz Soroczyński, ale do dośrodkowania nie zdążył Woźniak. Od 15 minuty goście powinni grać w osłabieniu, bo Łukasz Czajkowski sfaulował wychodzącego sam na sam z bramkarzem Zarównego, ale sędzia nie odgwizdał nawet przewinienia.
Goście zaatakowali po dwudziestu minutach. Piłkę otrzymał przed polem karnym Sokoła Michał Kapałczyński, ale jego płaskie uderzenie obronił Artur Walczak. Potem Sebastian Skrętkowicz dośrodkował precyzyjnie na głowę Artura Sieradzkiego, ale bramkarz gospodarzy był dobrze ustawiony. Z kolei lewą stroną przedarł się Daniel Czajkowski, wpadł na pole karne i wycofał piłkę na 16 metr, ale Łukasz Borczyński nieczysto trafił w piłkę i ta przeszła obok słupka.
Przed końcem pierwszej połowy strzelił z dystansu Łukasz Pańkowski, ale piłka minęła bramkę Marcina Małeckiego. Goście szybko wznowili grę, piłka trafiła na lewą stronę do Skrętkowicza, który dośrodkował na pole karne, ale Sieradzki główkował wprost w Artura Walczaka.
Po zmianie stron podopieczni trenera Łuszczyńskiego objęli prowadzenie. Po koronkowej akcji piłka trafiła do Pańkowskiego, który strzelił z 16 metrów, nie dając szans Małeckiemu.
W 50 minucie goście mogli wyrównać, kiedy w zamieszaniu na polu karnym marcinkowiczan piłkę przejął Daniel Czajkowski, ale z pięciu metrów uderzył wysoko nad poprzeczkę. Później Sieradzki wycofał piłkę z pola karnego do nabiegającego Sebastiana Musiałowskiego, ale Artur Walczak wyłapał strzał pomocnika Orła. Bramkarz Sokoła nie popisał się kilka minut później, kiedy odepchnął na własnym polu karnym Sieradzkiego. Sędzia był bardzo wyrozumiały i pokazał mu tylko żółtą kartkę.
Dwadzieścia minut przed końcem podopieczni Rafała Boguckiego dopięli swego. Z rzutu rożnego dośrodkował Daniel Czajkowski, a niepilnowany Paweł Ozieraniec, skierował z pięciu metrów piłkę do siatki gospodarzy.
Od 81 minuty Sokół grał w osłabieniu, czerwoną kartkę, po drugiej żółtej otrzymał Radosław Piasecki. Trener Łuszczyński ostro protestował i za karę wyleciał na trybuny.
Sokół, grając w dziesiątkę, w 87 minucie przeprowadził skuteczną kontrę, która dała mu zwycięstwo. Łukasz Soroczyński otrzymał prostopadłe podanie od Zarównego, minął na polu karnym bramkarza Orła i trafił do pustej bramki.
W doliczonym czasie gry Daniel Czajkowski odegrał piłkę na polu karnym do Sieradzkiego, ale strzał z "przewrotki" obronił Artur Walczak.
Sokół Marcinkowice - Orzeł Sadków 2:1
1:0 - Łukasz Pańkowski (w 49 min.)
1:1 - Paweł Ozieraniec (60)
2:1 - Łukasz Soroczyński (87)
Marcinkowice. 5 listopada 2011. Widzów około 50.
Sędziowali: Paweł Wysokiński jako główny oraz Jakub Krawczun i Tomasz Zięba - asystenci liniowi.
Czerwona kartka: Radosław Piasecki (w 81 min.) - po drugiej żółtej.
Żółte kartki: Piasecki, Ł.Soroczyński, A.Walczak, Smoleń - Sieradzki, S.Skrętkowicz.
Sokół: A.Walczak - Diakowski, Smoleń, Synówka, Jasiak - Ł.Soroczyński, Pańkowski, Piasecki, Golec, - Woźniak (83` Kędzior), Zarówny.
Orzeł: Małecki - Bulanda (57 Maciejewski), Brzęczek, Ł.Czajkowski, Ozieraniec - Kapałczyński, Musiałowski, Borczyński, S.Skrętkowicz, D.Czajkowski, Sieradzki.
Tekst i fot.:
Mateusz E. Czajka
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze