Podopieczne trenera Jarosława Gębarzewskiego poniosły pierwszą porażkę w sezonie
UKS Tukan Iwiny - „Sobieski” Oława 3:0
Pierwszy set był bardzo wyrównany i gra toczyła się punkt za punkt. W końcówce miejscowe podkręciły tempo i wygrały 25:20.
Drugi rozpoczął się od serii błędów oławianek, po których Tukan objął kilkupunktowe prowadzenie.
Zawodniczki Sobieskiego zdołały wyrównać, ale końcówka znowu należała do miejscowych, które wygrały 25:16.
Trzecia partia miała podobny przebieg, iwinianki wygrały 25:18, a cały mecz 3:0.
- Wynik nie odzwierciedla w pełni tego, co się działo na boisku - komentuje trener Gębarzewski. - Było to bardzo wyrównane spotkanie, szczególnie w pierwszym secie. W drugim i trzecim moje podopieczne grały w kratkę i Tukan to wykorzystał. Szwankowała zagrywka, która była w poprzednich meczach naszą mocną stroną. Złe przyjęcie miało ogromny wpływ na rozegranie kombinacyjnego ataku, a w dalszej kolejności na skuteczność. Był to męczący wyjazd. Mecz rozpoczął się o godz. 10.00, a z Oławy musieliśmy wyjechać już o 7.00 rano. Sala też pozostawiała wiele do życzenia. Jest mała, co dodatkowo utrudniało przyjęcie zagrywki, a Justyna Mróz i Agnieszka Jabłońska nie mogły mocno serwować. Przyda się nam taki zimny prysznic. Zawodniczki podeszły do meczu nieskoncentrowane. Gospodynie zaprezentowały dobrą siatkówkę. Do zespołu dołączyły byłe siatkarki "Volley`a" Bolesławiec, które znacznie podniosły rywalizację w drużynie. Pozostaje nam pogodzić się z porażką i czekać cierpliwie na rewanż w drugiej rundzie. Jestem przekonany, że w oławskiej dużej hali wynik będzie odwrotny.
*
„Sobieski”: Wdowiak, Jabłońska, Mróz, Szulikowska, Wus, S.Palica, Nowak, Olszewska, Łaz, Charko, G.Palica, Lubawa.
Mateusz Czajka
Fot.: Krzysztof A.Trybulski
Napisz komentarz
Komentarze