W pierwszej połowie oba zespoły grały zachowawczo, bo przede wszystkim nie chciały stracić gola. Goście mogli objąć prowadzenie już na początku, ale Sławomir Miziniak przegrał pojedynek sam na sam z Rafałem Maliszewskim. W 15 minucie Dominik Domino podał do Krzysztofa Telatyńskiego, który znalazł się na polu karnym, minął rywala, ale uderzył nad poprzeczkę. Później w podobnej sytuacji był Mateusz Kasprzycki, któremu piłkę wyłożył Sławomir Kopek, ale jego mocny strzał pewnie obronił Adrian Naskrętski. W 35 minucie Czarni wyprowadzali atak pozycyjny z własnej połowy. Grzegorz Graf podał niedokładnie do Andrzeja Mycki, piłkę przejął Miziniak i ruszył w kierunku bramki. Przed polem karnym podał do Mariusza Kazimierowicza, który uderzył obok wychodzącego z bramki Maliszewskiego i było 1:0 dla gości. Jeszcze przed przerwą podopieczni trenera Krzysztofa Konona mogli wyrównać, ale Paweł Łodyga, będąc na polu karnym, trafił w boczną siatkę.
Reklama
W pierwszej połowie były piłkarskie szachy, a goście zdobyli gola po nieporozumieniu defensywy Czarnych. Po zmianie stron rządzili gospodarze, ale zdobyli tylko bramkę wyrównującą
Od początku drugiej połowy gospodarze zaatakowali odważniej. W 55 minucie Telatyński był sam na sam z Naskrętskim, po zespołowej akcji i podaniu od Kopka, ale górą był bramkarz gości. Później popularny „Tela” posłał piłkę obok golkipera z Łoziny, ale Maciej Cybulski wybił futbolówkę z linii bramkowej. Obrońcę gości naciskał jeszcze Łodyga, ale sędzia zagwizdał faul po jego niebezpiecznym wślizgu.
W 70 minucie Czarni wywalczyli kolejny rzut rożny. Kasprzycki z lewej strony dośrodkował mocno na pole karne, piłka odbiła się od słupka i pleców jednego z obrońców, po czym wpadła do siatki. To trzecia bramka w sezonie, którą popularny "Kasprzyk" strzelił bezpośrednio z rzutu rożnego.
W końcówce Dariusz Żerdziński i Mateusz Czajka mogli zdobyć zwycięskiego gola dla Czarnych, ale ten pierwszy przegrał pojedynek sam na sam z Naskrętskim, a Czajka po podaniu od Łodygi uderzył niecelnie z 14 metrów. Szansę na swojego drugiego gola zmarnował też Kasprzycki - jego strzał zza pola karnego poszybował nad poprzeczką.
Po meczu więcej mówiło się o kłopotach klubu niż o przebiegu spotkania: - W tej chwili borykamy się z ogromnymi problemami finansowymi i chcemy dograć do końca rundy jesiennej - mówi prezes Czarnych, Damian Chartuniewicz. - Później będziemy się zastanawiać jak ten problem rozwiązać. Obiecano nam pieniądze z kilku źródeł, ale nie wszyscy wywiązali się ze swoich zobowiązań. Cel na ten sezon się nie zmienił, nadal gramy o awans do IV ligi. Nie wiem jeszcze, jak będzie wyglądała kadra zespołu w przyszłym roku, ale mam nadzieję, że zarząd, trener i zawodnicy usiądą do wspólnych rozmów i dojdziemy do jakiegoś konsensusu.
Czarni Jelcz-Laskowice - KS Łozina 1:1
0:1 - Mariusz Kazimierowicz (w 35 min.)
1:1 - Mateusz Kasprzycki (70)
Jelcz-Laskowice. 15 października 2011. Widzów około 250.
Sędziowali: Paweł Kurczyński jako główny oraz Kamil Dłużeń i Aleksander Kmiecik - asystenci liniowi.
Żółte kartki: Pawlak, Łodyga - Bednarek, Cybulski, Woźniak, Miziniak.
Czarni: Maliszewski - Bartosiewicz, Graf, Pawlak, Kozina - Mycka (46 Czajka), Kopek, Domino (65 Żerdziński) - Kasprzycki, Łodyga, Telatyński.
KS Łozina: Naskrętski - Szydełko, Teodorczyk, Cybulski, Puzio (61 Dejneka) - Bednarek, Woźniak (85 Lipka), Jasiński, Siwek (60 Klimas) - Miziniak, Kazimierowicz (75 Wygowski).
Tekst i fot.:
Mateusz E. Czajka
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze