Drużyna z Kobierzyc, która w sobotnie popołudnie zawitała do podoławskiej Gaci, w przedsezonowych rozważaniach zaliczana była do tych zespołów, które chcą powalczyć o coś więcej niż przyzwoite miejsce w tabeli. Ma solidnego sponsora, którym jest lokalny samorząd, a w składzie kilku zawodników z ligową przeszłością. Ale i Foto-Higiena pod tym względem nie jest gorsza, a jedyny problem jaki ma ostatnio, to zamieszanie („chwilowe”, jak nam powiedział tuż przed meczem Jan Kownacki) z planowaną dotacją z gminnej kasy. - Kilku radnych, którzy oponowali przeciwko projektowi uchwały, regulującej kwestię wypłat nagród dla sportowców, już się ze mną przeprosiło i zapowiedziało, że na sesji nie będą się temu sprzeciwiać. Dlatego nasza drużyna może spokojnie dalej grać w IV lidze - tak wyjaśnił wójt i wiceprezes w jednej osobie przyczynę niezrealizowania groźnie brzmiących ubiegłotygodniowych zapowiedzi.
Wbrew ubiegłotygodniowym zapowiedziom Jana Kownackiego - wójta gminy Oława i wiceprezesa Foto-Higieny, drużyna z Gaci nie została wycofana z rozgrywek. Mimo niechęci części gminnych radnych czwartoligowy beniaminek ma się całkiem dobrze - po środowym wyjazdowym remisie z kandydatem do awansu, w sobotę odprawił ze swojego boiska z pokaźnym bagażem bramek kolejny faworyzowany zespół
Podopieczni trenera Krystiana Pikausa chyba znali opinię szefa gminy i wieloletniego prezesa klubu, bo w meczu z GKS Kobierzyce od początku solidnie pracowali na obiecane im nagrody finansowe. Już w 5 minucie z prawego skrzydła mocno dośrodkował Paweł Skorupa, a Jacek Sorbian uderzył z półwoleja po ziemi, minimalnie obok słupka. Potem podobnym soczystym uderzeniem zza pola karnego popisał się Bartłomiej Płomiński, ale do pełni szczęścia zabrakło kilku centymetrów.
Ataki miejscowych dały efekt w 30 minucie. Przed polem karnym faulowany był Płomiński, który po krótkim zagraniu Sorbiana uderzył efektownie z wolnego i bramkarz GKS Krzysztof Korny pokornie wyciągnął piłkę z siatki.
Goście zrewanżowali się dwoma kontratakami, zakończonymi strzałami Piotra Mrowca z dalszej odległości. Pierwsze uderzenie obronił Dariusz Sokal, a po drugim piłka minęła spojenie słupka z poprzeczką.
W 35 minucie kolejna ofensywna akcja gospodarzy dała im drugiego gola, w czym pomógł obrońca GKS Daniel Tarasiewicz. Syn legendarnego piłkarza i trenera Śląska Wrocław, Ryszarda Tarasiewicza, po dośrodkowaniu Mateusza Biegańskiego, przypadkowo odbił ręką piłkę, kierując ją do swojej bramki.
Po zmianie stron zaatakowali goście, mający w składzie czterech nowych zawodników. Trener GKS Waldemar Tęsiorowski wymienił bowiem dwóch graczy jeszcze w pierwszej połowie i dwóch następnych w przerwie meczu. To zmieniło optyczny obraz gry, bo teraz przyjezdni częściej byli przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. Znacznie groźniejsze były akcje gospodarzy. Po jednej z nich Tomasz Tarasewicz zagrał w uliczkę do Łukasza Kucyniaka, którego przy próbie omijania powalił w polu karnym bramkarz GKS. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny, ale zapomniał przy tym ukarać Kornego żółtą kartką. Jedenastkę zamienił na gola Jacek Sorbian, pewnym strzałem w lewy górny róg bramki.
Goście ambitnie walczyli do końca i stworzyli kilka groźnych sytuacji pod bramka Dariusza Sokala. Zwykle rezerwowy golkiper Foto-Higieny, wpierany przez Przemysława Bartochę i Krzysztofa Smolińskiego, nie dał się jednak pokonać. Drugie wysokie zwycięstwo gacian w ich krótkiej czwartoligowej historii stało się więc faktem.
- Zagraliśmy dobry mecz i zasłużenie zdobyliśmy komplet punktów, a ten sposób wykonania rzutu wolnego, po którym zdobyłem bramkę, nie był dotąd nigdy ćwiczony na treningu - mówił po meczu uradowany obrońca Foto-Higieny Bartłomiej Płomiński.
- Dużo biegamy i walczymy, stwarzamy dość sporo groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika, ale nie potrafimy ich wykorzystywać. Tak było w przegranym środowym pojedynku z Iskrą Kochlice i także dzisiaj na boisku w Gaci - dodał siłą rzeczy mniej zadowolony pomocnik GKS Michał Struzik.
Foto-Higiena Gać - GKS Kobierzyce 3:0
1:0 - Bartłomiej Płomiński (w 30 min.)
2:0 - Daniel Tarasiewicz (35, samobójczy)
3:0 - Jacek Sorbian (55, z karnego)
Gać. 20 sierpnia 2011. Widzów około 300.
Sędziowali: Marcin Foremny - jako główny oraz Hubert Kut i Tomasz Soja - asystenci liniowi (Wrocław).
Czerwona kartka: Daniel Tarasiewicz (+90) - po drugiej żółtej.
Żółte kartki: Mateusz Biegański (w 18 min.), Bartłomiej Płomiński (70) i Paweł Boczarski (+90) - wszyscy z faule; Daniel Tarasiewicz (35) - za zagranie ręką; Mieczysław Przytuła (43) i Daniel Tarasiewicz (+90) - obaj za niesportowe zachowanie; Krzysztof Smoliński (80) - za grę na czas.
Foto-Higiena: Sokal - M.Przytuła, Smoliński, Bartocha, Płomiński - Skorupa, Sorbian (83 Mol), Kucyniak, Tarasewicz (72 Boczarski) - Biegański (60 Gałaszewski), Budny.
GKS: Korny - Supan (46 Ficoń), Tarasiewicz, Jasiński, Bury - Duszeńko (40 Fitas), Struzik, Ciołek, Frukacz (40 Sygnatowicz) - Mrowiec, Pietruszewski (46 Conde).
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze