Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 grudnia 2025 11:45
Reklama BMM
Reklama Michał Rado

Dymisjonują trenerów

Podziel się
Oceń

Piłkarze MKS SCA sprawili swoim kibicom kolejną miłą niespodziankę. W pojedynku rozgrywanym w Świdnicy w niedzielne przedpołudnie i przy upalnej pogodzie, okazali się lepsi od miejscowej Polonii/Sparty, mającej w swoich szeregach graczy z ekstraklasową przeszłością. Po tym spotkaniu zarząd świdnickiego klubu zdymisjonował trenera Artura Sarę. To drugi szkoleniowiec, który stracił pracę w tym sezonie po meczu z oławską drużyną. Kilka dni wcześniej, po porażce z MKS 0:3, z prowadzenia Twardego Świętoszów zrezygnował Sebastian Tylutki

Oławianom nigdy nie grało się łatwo ze świdnicką drużyną. Serię ośmiu kolejnych porażek (w III i IV lidze) przerwali dopiero wiosną ubiegłego roku, wygrywając na jej boisku 2:1, po golach Waldemara Gancarczyka i Łukasza Ochmańskiego (z rzutu karnego). W poprzednim sezonie jesienią lepsi byli rywale, zwyciężając u siebie 1:0, zaś w rundzie rewanżowej triumfował MKS 3:1. Tym razem również zapowiadało się emocjonująco, chociaż na murawie miały się spotkać drużyny, zajmujące z pozoru odległe miejsca w tabeli. Oławianie byli liderem po trzech kolejkach, ale tylko do czwartku, kiedy oficjalnie poinformowano o wycofaniu z rozgrywek Twardego Świętoszów. W konsekwencji anulowano wynik meczu MKS ze świętoszowskim zespołem, co oznaczało także odjęcie oławianom 3 punktów i ich „obsuwę” w tabeli o kilka miejsc. Świdniczanie natomiast rozegrali dotąd tylko dwa mecze (oba wyjazdowe), ponosząc w nich dość pechowe jednobramkowe porażki. Warto także dodać, że Polonia/Sparta przed nowym sezonem znacząco się wzmocniła. Do Świdnicy sprowadzono m.in. Adama Łagiewkę, piłkarza ogranego na boiskach I i II ligi, a przede wszystkim Jarosława Latę, do niedawna zawodnika ekstraklasowej Jagiellonii Białystok, mającego za sobą również występy w reprezentacji Polski. Gdy do tej dwójki dołączymy grających także w pomocy rutynowanych Dariusza Filipczaka i Krzysztofa Goździejewskiego, to widać, że przynajmniej „na papierze” świdnicka Polonia/Sparta ma aktualnie najsilniejszą drugą linię w dolnośląsko-lubuskiej III lidze.

Początek niedzielnego meczu zdawał się to potwierdzać. Świdniczanie ostro zaatakowali gości z Oławy, a kluczem do „zduszenia” rywala było panowanie w środku pola. Już w 1 minucie, po szybkiej wymianie podań między Latą a Łagiewką, piłka trafiła do Filipczaka, który huknął z 20 metrów, ale tuż obok słupka. Chwilę później Dominik Wejerowski sfaulował przy linii bocznej Kamila Śmiałowskiego i gospodarze wykonywali rzut wolny. Jarosław Lato podał do Macieja Bielskiego, ale ten, przyblokowany przez oławskich defensorów, główkując z bliska posłał piłkę nad poprzeczką. W 6 minucie grający samotnie na szpicy Paweł Tobiasz otrzymał prostopadłe podanie od Filipczaka i na polu karnym MKS najpierw zakręcił obrońcami, a potem zrewanżował się starszemu koledze dokładną wystawką z linii końcowej. Nadbiegający Filipczak mierzonym strzałem z 15 metrów w długi róg pokonał Radosława Florczyka.
Oławianie otrząsnęli się z naporu świdniczan po 10 minutach gry. Najpierw wywalczyli rzut rożny, a potem wolny, po faulu na Waldemarze Gancarczyku. Poszkodowany uderzył mocno z około 25 metrów i golkiper Polonii/Sparty musiał się sporo natrudzić, by obronić ten strzał.
W 14 minucie, po składnej zespołowej akcji, z 20 metrów silnie strzelił Mateusz Poważny, ale i tym razem Igor Pierzga nie dał się zaskoczyć, wybijając piłkę na rzut rożny. 
Po tej obustronnej wymianie ciosów przez dłuższy czas niewiele się działo. Trybuny ponownie ożywiły się dopiero w 27 minucie, kiedy z zrzutu wolnego znowu strzelał Waldemar Gancarczyk, ale również w tym przypadku górą był Pierzga. Chwilę później wolnego mieli gospodarze, ale po przyblokowanym strzale Filipczaka piłkę bez problemów złapał Florczyk i dalekim wykopem posłał ją do Arkadiusza Synówki, którego w akcji ofensywnej wspomagali Krzysztof Gancarczyk i Mohammed Donzo. Obrońcy zdołali jednak powstrzymać atakujących.
W 36 minucie, po wyrzucie z autu, silnym strzałem z dalszej odległości popisał się Damian Kiełbasa, ale piłka poszybowała obok spojenia słupka i poprzeczki. Skuteczna okazała się natomiast następna akcja oławskiej drużyny. Przed polem karnym Polonii/Sparty piłkę rozgrywali bracia Gancarczykowie - Waldek podał do Krzyśka, a ten zagrał w uliczkę do Donzo, który wyszedł na czystą pozycję i strzelił mocno z ostrego kąta. Pierzga sparował to uderzenie, ale nieskutecznie, bo piłka „pod nadzorem” Donzo powoli wtoczyła się do bramki. 
W końcowych minutach pierwszej połowy Gwinejczyk miał jeszcze dwie okazje strzeleckie, ale ich nie wykorzystał. Najpierw po jego strzale z 10 metrów trochę rozpaczliwie, lecz skutecznie interweniował golkiper gospodarzy, a chwilę później Donzo zamiast strzelać „zakiwał się” w polu karnym Polonii/Sparty.
W drugiej połowie wzmagający się upał dawał się wyraźnie we znaki graczom obu drużyn, dlatego tempo gry znacznie spadło. Optyczną przewagę uzyskali oławianie, ale świdniczanie groźnie kontrowali. Po jednej z takich akcji Goździejewski zagrywał z prawego skrzydła do Tobiasza, ale ten, będąc blisko bramki MKS, nie sięgnął piłki. Potem Goździejewski postanowił sam wykończyć akcję i po podaniu od Laty huknął atomowo z woleja, ale świetną interwencją popisał się Radosław Florczyk.
Losy meczu rozstrzygnęły się w 70 minucie. Akcję oławskiej drużyny rozpoczął Waldemar Gancarczyk, zagrywając na prawe skrzydło do Damiana Kozioła. Ten ściągnął na siebie dwóch defensorów, a następnie odegrał do Krzysztofa Gancarczyka, który wyszedł na czystą pozycję i plasowanym strzałem po ziemi pokonał Pierzgę.
Po stracie gola świdniczanie rzucili się do odrobienia straty, rozluźniając przy tym defensywę. Wykorzystali to oławianie i w końcowych minutach, po szybkich kontrach, stworzyli dwie stuprocentowe sytuacje, ale żadnej nie wykorzystali. W 84 minucie Damian Kozioł w sytuacji sam na sam objechał Pierzgę, ale strzał pomocnika MKS zablokował na linii bramkowej wracający obrońca. Minutę później w podobnej sytuacji był Rafał Kohut, ale świdnicki golkiper rzucił mu się pod nogi i wyłuskał piłkę.
Polonia/Sparta Świdnica - MKS Oława 1:2
1:0 - Dariusz Filipczak (w 6 min.)
1:1 - Mohammed Donzo (37)
1:2 - Krzysztof Gancarczyk (70)
Świdnica. 21 sierpnia 2011. Stadion OSiR. Widzów ok. 500. Sędziowali: Robert Parysek jako główny oraz Tomasz Baruch i Grzegorz Nalepa - asystenci liniowi (Głogów).
Żółte kartki: Michał Sikorski (w 18 min.) i Michał Starczukowski (58) - obaj za faule; Rafał Kohut (79) - za niesportowe zachowanie.
Polonia/Sparta: Pierzga - Borowy, Bielski, Smoczyk, P.Salamon (87 Luber) - Miętkiewicz (52 Goździejewski), Łagiewka, Filipczak, Lato, Śmiałowski (52 Starczukowski) - Tobiasz (78 Hajłasz).  
MKS SCA: Florczyk - Wejerowski, Kalinowski, Sikorski, Kiełbasa - Poważny (77 Kohut), Kozioł, W.Gancarczyk, K.Gancarczyk - Donzo (87 Zapał), Synówka (60 M.Gancarczyk).
 
Powiedzieli po meczu:
 
Artur Sara - trener Polonii/Sparty Świdnica  
- Mieliśmy dziś klasyczne „Miłe złego początki…”. Bardzo dobrze rozpoczęliśmy, bo już w 6 minucie strzeliliśmy gola na 1:0. Potem jednak powtórzyła się sytuacja z meczu w Międzyrzeczu, gdzie dwukrotnie obejmowaliśmy prowadzenie, a mimo to nie potrafiliśmy tego utrzymać i przegraliśmy 2:3. Tak jak w pojedynku z Orłem, dziś także zabrakło nam konsekwencji w realizacji przedmeczowych założeń taktycznych, co ostatecznie spowodowało naszą porażkę - już trzecią z kolei i we wszystkich przypadkach różnicą jednej bramki. Mam nadzieję, że w następnym meczu, który gramy w środę w Nowej Soli, uda nam się w końcu przełamać tę złą passę.
Sebastian Sobczak - trener MKS SCA Oława
- Tak jak się spodziewaliśmy, to było bardzo trudne i na pewno najtrudniejsze z dotychczasowych spotkań, rozgrywane w dodatku niemal w sam południe i przy bardzo upalnej pogodzie, która - patrząc na motorykę obu zespołów - bardziej dokuczyła gospodarzom. Na odprawie przypomniałem, że mimo dwóch porażek w meczach wyjazdowych, rywal to silna, wzmocniona transferami drużyna i że w debiucie przed własną publicznością będzie chciała się za nie zrehabilitować. Nie było jednak w tym przypadku, że straciła punkty, bo ma swoje problemy i popełnia błędy, które dzisiaj trzeba sprowokować i wykorzystać. Widać to było od początku spotkania, w którym świdniczanie mocno nas przydusili i w konsekwencji dość szybko zdobyli bramkę. Przez kilka początkowych minut daliśmy się zepchnąć aż do własnej ,,szesnastki”. Cieszę się, że ta dominacja gospodarzy trwała krótko, że moi chłopcy nie zrazili się tym złym początkiem i w miarę upływu czasu grali coraz lepiej. W konsekwencji najpierw doprowadziliśmy do wyrównania, a apotem objęliśmy prowadzenie, którego nie oddaliśmy do końca meczu. Przy wyniku 2:1 dla nas przeciwnik zaatakował większą liczbą graczy, a my wyprowadziliśmy dwie dobre kontry. Gdyby najpierw Damian Kozioł a potem Rafał Kohut wykazali trochę więcej zimnej krwi w sytuacjach sam na sam z bramkarzem, to nasze niewątpliwie zasłużone zwycięstwo byłoby jeszcze bardziej okazałe, a końcówka meczu znacznie spokojniejsza.
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
 
  
 
 
 

Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: NataTreść komentarza: Wesołych świąt i szybkiego powrotu do zdrowia!!!Data dodania komentarza: 20.12.2025, 10:21Źródło komentarza: „Mikołajkowa Moc dla Małgosi” – razem po zdrowie i nadziejęAutor komentarza: CiekawskiTreść komentarza: A co ma piernik do wiatraka?Data dodania komentarza: 20.12.2025, 09:32Źródło komentarza: Łuś: - Zamiast hejtować, przyjdź porozmawiaćAutor komentarza: *Treść komentarza: Brawo. Artykuł o piłce nożnej a tu jak "królik z kapelusza" wyskakuje Frischmann. Myślę, że jeszcze czas przed Świętami wyspowiadać się z nienawiści do Frischa. HahahahahaData dodania komentarza: 20.12.2025, 09:32Źródło komentarza: Łuś: - Zamiast hejtować, przyjdź porozmawiaćAutor komentarza: NataTreść komentarza: Nie podaliscie komu dedykowany jest kiermasz świąteczny!!!Data dodania komentarza: 20.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Ciasta i stroiki wykonane przez uczniowAutor komentarza: AlbertTreść komentarza: Robercik to oszust. Szkoda było czasu na współpracę z tym gościemData dodania komentarza: 20.12.2025, 09:17Źródło komentarza: Łuś: - Zamiast hejtować, przyjdź porozmawiaćAutor komentarza: OlaTreść komentarza: Żenujący komentarz. Wszyscy widzieli jak Tomek F. bez powodu w jakiejś prawie furii obraża radnych na sesji bez powodu. Takiego hejtu jak Tomek F. rozsiewa nic nie przebije.Data dodania komentarza: 20.12.2025, 07:23Źródło komentarza: Łuś: - Zamiast hejtować, przyjdź porozmawiać
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama