Spotkanie rozegrano w sobotnie przedpołudnie 23 lipca, na stadionie gminnym w Kobierzycach. Mimo fatalnej pogody, jaka panowała w dniach poprzedzających mecz, a przede wszystkim mimo długotrwałych i obfitych opadów deszczu, płyta kobierzyckiego stadionu była świetnie przygotowana do gry.
Oławianie zaatakowali od początku i po zaledwie dwóch minutach prowadzili 2:0, a bramki strzelli wspomniany Donzo oraz Arkadiusz Synówka.
W pierwszej części trenerzy obu zespołów - Waldemar Tęsiorowski (GKS) i Sebastian Sobczak (MKS SCA) - wystawili silniejsze składy, więc mecz w tym okresie był zacięty i emocjonujący.
Po zmianie stron zagrały mocno przemeblowane drużyny, ale co ciekawe, spotkanie w drugich 45 minutach nie było wcale nudne i z pewnością podobało się dość licznej - jak na sparing - publiczności. Nie brakowało ciekawych sytuacji podbramkowych - były m.in. dwa strzały w poprzeczkę (Andrzej Gancarczyk i Rafaf Kohut). Gole już jednak nie padły i do końca utrzymał się wynik, ustanowiony w ciągu pierwszych 120 sekund meczu.
W drużynie oławskiej testowano tym razem dwóch nowych zawodników - obrońcę Wiktora Janika z Victorii Chróścice oraz Radosława Niełacnego z zespołu juniorów Śląska Wrocław. Po raz pierwszy po rocznej przerwie wystąpił w MKS Waldemar Gancarczyk, który w poprzednim sezonie grał jako wypożyczony w drugoligowych Czarnych Żagań. Wszystko wskazuje na to, że zarówno Waldek jak i jego starszy brat Krzysztof pozostaną w Oławie i będą występować w III lidze, w barwach naszego klubu.
Szczegółowa relacja z sobotniego sparingu - w najbliższym papierowym wydaniu "GP-WO", które ukaże się w czwartek 28 lipca.
Tekst i fot.: (TELKA)







Napisz komentarz
Komentarze