Drużyna gości w przerwie zimowej wzmocniła się kilkoma zawodnikami rozwiązanej jesienią trzecioligowej Pogoni Oleśnica i w rundzie rewanżowej gra bardzo dobrze. Zwyciężyła m.in. Foto-Higienę Gać na jej boisku. W Marcinkowicach nie zaprezentowała się jednak najlepiej, bo trafiła na dobrze dysponowanego rywala. Gospodarze już w 4 minucie mogli zdobyć gola, po składnej akcji Radosława Piaseckiego i Macieja Zarównego. Ten drugi jednak przestrzelił w dogodnej sytuacji. Goście zrewanżowali się mocnym uderzeniem Łukasza Szczypkowskiego, w 9 minucie, z 16 metrów, po którym piłka o centymetry minęła słupek marcinkowickiej bramki.
Od początku rundy wiosennej marcinkowiczanie w każdym meczu o utrzymanie się w okręgówce. Niedzielne zwycięstwo nad bierutowską Widawą bardzo ich do tego przybliżyło
Potem był okres mało ciekawej gry, przerywanej serią żółtych kartek, którymi młody wrocławski arbiter hojnie obdzielał graczy obu drużyn. Mocno zmarznięci kibice - co nie dziwi, bo mecz rozgrywano w dniu "zimnej Zośki" - na interesującą akcję czekali aż do 34 minuty. Wtedy z daleka strzelił Piotr Walczak, a niesiona wiatrem piłka przeleciała obok spojenia słupka z poprzeczką bramki, strzeżonej przez Tomasza Idziorka. Chwilę później przewrócono na polu karnym Radosława Piaseckiego, ale arbiter od razu nie zareagował. Zrobił to po chwili, karząc napastnika Sokoła żółtym kartonikiem, za zbyt głośny i mało kulturalny protest.
W 39 minucie popisał się rajdem od połowy boiska Piotr Walczak, ale tuż przed polem karnym Widawy został sfaulowany. Piasecki szybko wykonał rzut wolny, podając do Macieja Zarównego. Ten wpadł na pole karne i w podobnej sytuacji do tej z czwartej minuty, tym razem strzelił celnie w długi róg bramki.
Po zmianie stron optyczną przewagę uzyskali przyjezdni, ale Sokół groźnie kontrował. Po jednej z takich akcji fantastycznie uderzył z daleka Piotr Walczak i nawet tak doświadczony golkiper, jak prawie czterdziestoletni Idziorek, był bezradny.
W 62 minucie Łukasz Soroczyński omal nie przedziurawił siatki, ale nie tej wiszącej w bramce, lecz okalającej boisko, bo po podaniu od Piaseckiego huknął z bliskiej odległości ponad poprzeczkę. W końcówce szansę na podwyższenie wyniku miał Jacek Kumaszka, ale strzelił niecelnie z ostrego kąta.
Przeważający goście, poza jedną sytuacją, po której Artur Walczak obronił strzał Kamila Grzyba, nie stworzyli poważniejszego zagrożenia pod bramką Sokoła. Marcinkowiczanie zasłużenie zainkasowali więc 3 punkty, które zwiększają ich szanse na utrzymanie się w klasie okręgowej. Nie będzie to jednak proste, bo po obecnym sezonie do klasy "A" spadnie prawdopodobnie aż pięć drużyn.
Sokół Marcinkowice - Widawa Bierutów 2:0
1:0 - Maciej Zarówny (w 39 min.)
2:0 - Piotr Walczak (57)
Marcinkowice. 15 maja 2011. Widzów około 100.
Sędziowali: Hubert Kut - jako główny oraz Kornel Paszkiewicz i Adam Józefiak - asystenci liniowi (Wrocław).
Żółte kartki
Sokół: A.Walczak - Jasiak, Smoleń, M.Soroczyński, Diakowski - Ł.Soroczyński, P.Walczak, Pańkowski (65 J. Zarówny), Kumaszka (85 Golec) - M.Zarówny (73 Kędzior), Piasecki (83 Synówka).
Widawa: Idziorek - Plaszczyk, Nowak, Jarząb, Juncewicz - Rak, G.Szczypkowski (46 Grzyb), Ł.Szczypkowski, Łyszczarz (80 Walendzik) - Bezak, Gajewski.
Tekst i fot.:
Krzysztof A.Trybulski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze