Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 7 grudnia 2025 09:24
Reklama

Wprost o Mykietynie

Podziel się
Oceń

Ubiegłotygodniowe wydanie tygodnika "Wprost" przynosi ciekawy artykuł o Pawle Mykietynie, którego karierę śledzimy od lat. Oto obszerne fragmenty tekstu o znanym oławianinie:

Przeczytaliśmy u innych


Dwa tygodnie temu był w grupie ludzi kultury odznaczonych przez prezydenta Komorowskiego, w przyszłym tygodniu ru­sza XIV Forum Lutosławskiego: od Ravela do Mykietyna w Filharmonii Narodowej, gdzie jest kompozytorem sezonu. Przed nim w lipcu wielki koncert otwierający polską prezydencję w UE, we wrześniu premiera utworu napisanego z okazji Roku Czesła­wa Miłosza, w październiku nowy spektakl Krzysztofa Warlikowskiego we Francji. Paweł Mykietyn przyjmuje sukcesy ze spokojem.

- Mam duży dystans do rzeczywi­stości, czuję się trochę freakiem - deklaruje. - Może dlatego, że jako dziecko obejrzałem film "Hair" Milosa Formana i wiedziałem, że nie będę nigdy nosił ani garnituru, ani aktówki. No, może tylko aktówki.

- Mykietyn ma pozycję porównywalną z tą, którą na przełomie lat 50. i 60. zdobyli Lutosławski, Penderecki czy Górecki - mówi Antoni Wit, dyrygent i dyrektor Filhar­monii Narodowej.

- "Pasja" Mykietyna była kilka lat temu takim głosem nowego pokolenia, jak na początku lat 60. "Pasja" Pendereckiego - dodaje Michał Merczyński z Narodowego Instytutu Audiowizualnego, który przyczynił się do wydania pierwszej antologii dzieł kompozytora.

(...) Jego życiorys różni się od większości aka­demików.

- W młodości chodziłem do liceum muzycznego, grałem na klarnecie koncerty Webera, potem szedłem grać na basie w ka­peli punkowej The Formacja - wspomina lata 80. Nosił glany i irokeza. Dwa razy był w Ja­rocinie. Czasy burzliwego okresu dorastania pamięta jeden z jego pierwszych nauczycieli Andrzej Kosendiak, dyrektor Filharmonii Wrocławskiej i Wratislavii Cantans: - Paweł miał wśród kolegów opinię prowokatora. Zapamiętałem go też jako młodego człowieka z nadmiarem pomysłów i silną potrzebą eks­presji. Męczyłem go kanonami, gatunkami i fugami, ale chyba dobrze się czuł, poznając klasyczne formy. Przynosił także własne trzyminutowe kompozycje, w których było pomysłów na co najmniej kilka utworów. W swojej pracy pedagogicznej nie spotkałem drugiej takiej osobowości.

Ta aktywność i wszechstronność pozostały mu do dziś. Zapytany o to, czyjego mistrzem wciąż jest Mozart, odpowiada, że teraz najważniejsi są dla niego artyści na literę B: Bach, Beethoven, Brahms, Berlioz, Britten i The Beatles. Nie uznaje też podziału na muzykę rockową, hiphopową, klasyczną czy poważną. W samochodzie najchętniej słucha Tricky`ego, Massive Attack i Radiohead.

(...) Ostatnio współpracował z nim Jerzy Skolimowski przy "Essential Killing": - Znałem jego muzykę jedynie z płyty, ale wydawał mi się najwłaściwszą osobą do tego obrazu. Nie chciałem żadnej orkiestry, skrzypiec i me­lodyjek, tylko dźwięki, które oddawałyby klimat filmu. Zadzwoniłem i zaprosiłem go do siebie. Przez trzy dni i trzy noce impro­wizował pod obraz, wyszło idealnie.

Czy po zamówieniu symfonii "Vivo XXX" przez Europejskie Centrum Solidarności, na 30. rocznicę powstania "Solidarności", nową dziedziną twórczości Mykietyna staną się utwory okolicznościowe?

- Niestety, to zazwyczaj najgorsze dzieła w dorobku kom­pozytorów. Ale ja, gdy dostaję zamówienie na utwór, to staram się po prostu napisać go jak najlepiej, nie zważając nawet na okoliczności czy ideologię - tłumaczy Mykietyn. - Nie podjąłbym się tylko napisania hymnu dla partii politycznej. Za żadne pieniądze.

W kraju Mykietyn osiągnął już chyba wszyst­ko, co mógł. Czy jest gotowy na podbój Euro­py?

- W zeszłym roku na prestiżowym Sounds New Festival w Canterbury widziałem, jakie owacje na stojąco zebrało wykonanie kompozycji "Epifora" przez Macieja Grzybowskiego. A przyjeżdża tam publiczność trudna i wymagająca - wspomina Paweł Potoroczyn, dyrektor Instytutu Adama Mickie­wicza. - Mykietyn buduje pozycję wśród tych odbiorców, którzy zamiast iść na wykonania sprawdzonych dzieł Pendereckiego, Luto­sławskiego czy Góreckiego, chcą usłyszeć coś świeżego. Jest jeszcze młodym człowiekiem, więc wszystko pozostaje kwestią czasu i inwestycji również z naszej strony.

W tym celu w styczniu ruszył program Polska Musie, który ma promować polską muzykę współczesną na świecie przez sys­tem grantów dla zespołów, dyrygentów, wytwórni i festiwali, zainteresowanych na­szymi kompozytorami. Na samym szczycie listy najważniejszych nazwisk jest Paweł Mykietyn. Również Michał Merczyński nie ukrywa, że od pewnego czasu prowadzone są rozmowy z prestiżową wytwórnią ECM, dla której nagrywa m.in. Tomasz Stańko. Jej założyciel Manfred Eicher jest wielbicielem polskiej muzyki i najbardziej interesuje się właśnie twórczością Mykietyna.

- W zeszłym roku zaaranżowałem spotkanie między nimi. Zobaczymy, co z tego wyniknie - opowiada. I dodaje: - Ale to nie są czasy wytwórni, Pa­weł czeka na swojego Simona Rattle`a. Ma wypracowany język, jest dojrzałym artystą i potrzebuje silnego promotora artystyczne­go. Dyrektora zespołu, dyrygenta z uznaną marką, który odkryje jego muzykę i będzie chciał ją wykonywać na świecie. Wierzę, że taka osoba na pewno gdzieś jest.

JACEK SKOLIMOWSKI, Machina

Fot. Wprost


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Burmistrz Stajazczyk jest znany z tego, ze nic swojego, dlatego tutaj też chce zeby ktos za niego odwalił robotę. Potem tłum radnych od niego bedzie świętował jak orzy oddaniu 8 km drogi. Skrzydłowski nie wygral, wygrali patrioci, którzy w swoim populistycznym programie mieli to samo. Moze wiec Burmistrz do roboty a pana Bolanowskiego na taczkach z przychodni, bo to co tam sie dzieje to tez cyrk od dawna.Data dodania komentarza: 7.12.2025, 08:19Źródło komentarza: Stajszczyk do Skrzydłowskiego: - Weekendowe dyżury? Też miał pan to w programie, proszę przedstawić swój pomysłAutor komentarza: **ciTreść komentarza: Mówcie o tajemnych przejściach a rozkopią to jak rynek :) w poszukiwaniu skarbówData dodania komentarza: 7.12.2025, 00:09Źródło komentarza: Może sejf, może tajemnicze drzwi? Ona zaproponowała tę historięAutor komentarza: NataTreść komentarza: Dyżury weekendowe? Oczywiście, że tak, nigdy nie wiadomo co kogo dopadnie.Data dodania komentarza: 6.12.2025, 22:33Źródło komentarza: Stajszczyk do Skrzydłowskiego: - Weekendowe dyżury? Też miał pan to w programie, proszę przedstawić swój pomysłAutor komentarza: NataTreść komentarza: Ministercio Finansów to przekręt a KAS przestała istnieć w sierpniu...Data dodania komentarza: 6.12.2025, 18:31Źródło komentarza: Oszuści podszywają się pod Ministerstwo FinansówAutor komentarza: Dildo StarTreść komentarza: Praca na produkcji nie jest bezpieczniejsza, a po 40 latach na pewno będziesz miał gorsze zdrowie, niż w psiarni po 25.Data dodania komentarza: 6.12.2025, 18:20Źródło komentarza: Nowe osoby w szeregach oławskiej PolicjiAutor komentarza: Wyborca 55Treść komentarza: Ja się dziwię długoletnim radnym że chodzą po domach przed wyborami a teraz jak struś w piach ?Data dodania komentarza: 6.12.2025, 17:42Źródło komentarza: Stajszczyk do Skrzydłowskiego: - Weekendowe dyżury? Też miał pan to w programie, proszę przedstawić swój pomysł
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama