Śleszowianie walczą o utrzymanie w klasie okręgowej, a gacianie to czołowa drużyna tych rozgrywek. - Wiedzieliśmy, że zmierzymy się z bardzo dobrym zespołem, dlatego staraliśmy się grać uważnie w obronie i czekać na okazje do kontrataków - mówił po meczu trener LKS Marcin Krzykowski.
Gospodarze stworzyli więcej okazji strzeleckich i odnieśli zasłużone zwycięstwo. - Szczególnie słabo zagraliśmy w pierwszej połowie i to zaważyło na wyniku - powiedział trener gości Marcin Krzykowski
Początek spotkania potwierdził słowa śleszowskiego szkoleniowca. Obie drużyny grały ostrożnie, a walka toczyła się głównie w środku pola. Z biegiem czasu podopieczni Krystiana Pikausa osiągnęli przewagę. W 22 minucie Radosław Florek strzelił poza bramkę, w następnej akcji przegrał pojedynek z Mirosławem Drożyńskim. Miejscowi nie zwalniali tempa. W 29 minucie piłka wędrowała jak po sznurku - trafiła w końcu do Mieczysława Przytuły, którego sfaulowano na polu karnym. Pewnym egzekutorem jedenastki był Jacek Sorbian.
Goście odpowiedzieli szybką kontrą - z lewego skrzydła dośrodkował Kamil Kaczmarek, a Paweł Przytuła skutecznie powstrzymał Adriana Tatkę. Do końca pierwszej połowy gospodarze atakowali, jednak szwankowała skuteczność. W 37 minucie Łukasz Kucyniak trafił do bramki, ale sędzia dopatrzył się spalonego.
Po przerwie niewiele się działo. W 52 minucie Mieczysław Przytuła wywalczył piłkę w środku pola, ale zamiast strzelać, podał do Florka, którego zablokowano. Chwilę później Stefan Karnatowski przestrzelił z dystansu. Sporo kontrowersji wywołała sytuacja z 73 minuty. Kamil Kaczmarek uwolnił się spod opieki obrońców, wpadł na pole karne, a jego dośrodkowanie zablokował Bartłomiej Płomiński. Goście reklamowali zagranie ręką. - Nie rozumiem, dlaczego arbiter nakazał grać dalej, to była ewidentna jedenastka - tak ocenił później tę sytuację trener Krzykowski.
Końcówka należała do miejscowych, którzy w 84 minucie zdobyli drugiego gola. Radosław Florek wygrał pojedynek biegowy ze stoperami i „na raty” pokonał Drożyńskiego.
Kilka minut później Florek zaprzepaścił doskonałą okazję na podwyższenie wyniku. - Dzisiaj nie mogłem się wstrzelić i zmarnowałem kilka dogodnych szans, cieszę się jednak ze zdobycia bramki, pieczętującej nasze zwycięstwo - mówił po meczu najlepszy strzelec Foto-Higieny.
Foto-Higiena Gać - LKS Stary Śleszów 2:0
1:0 - Jacek Sorbian (w 29 min.)
2:0 - Radosław Florek (84)
Gać. Widzów około 70. Sędziowali: Jarosław Grobelny - jako główny oraz Mirosław Kalembkiewicz i Krzysztof Musiałowski - asystenci liniowi.
Żółta kartka: Mieczysław Przytuła - za faul
Foto-Higiena: Mazur - Płomiński, P.Przytuła, Węgrzyn, Gucwa - Tarasewicz (85 Michniewicz), Sorbian, M.Przytuła (72 Dutka), Karnatowski - Florek, Kucyniak (86 Biegański).
LKS: Drożyński - Jankowski, Iwan, Jaworski, Jurkowski - Kaczmarek, Stępień (70 Dziębowski), Biały, Kuriata (80 Głodek) - Osiecki, Tatko (55 Draczyński).
Tomasz Neumann
Fot.: Piotr Zalewski
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze