Pierwsze dwadzieścia minut rozgrywano w strugach ulewnego deszczu. Do trudnych warunków atmosferycznych lepiej dostosowali się gospodarze. W 4 minucie dośrodkował z prawego skrzydła Stefan Karnatowski, ale Radosław Florek główkował poza bramkę. Następna akcja przyniosła gacianom prowadzenie. W niegroźnej sytuacji skiksował bramkarz Czarnych Robert Nowicki, piłka trafiła do Łukasza Kucyniaka, który z bliska trafił do siatki. Czarni zaatakowali w 22 minucie, ale Dawid Lipiński zaprzepaścił doskonałą okazję strzelecką. Chwilę później przestrzelił Damian Piszczałka, po dośrodkowaniu Mateusza Kasprzyckiego.
Reklama
Derby powiatu oławskiego o mistrzostwo wrocławskiej klasy okręgowej seniorów były interesującym widowiskiem. Gacianie wygrali, wykorzystując niefrasobliwość przyjezdnych. Jelczanom nie udał się rewanż za wysoką porażkę w rundzie jesiennej
W 40 minucie miejscowi zdobyli drugiego gola. Jacek Sorbian wykorzystał zawahanie jelczańskich stoperów, wbiegł na pole karne i płaskim strzałem pokonał Nowickiego.
Po przerwie trener gości Sebastian Sobczak wzmocnił ofensywę, wprowadzając do gry Sławomira Kopka, pozyskanego z MKS SCA Oława. - Wypożyczyliśmy Sławka na pół roku - mówi członek zarządu Czarnych Łukasz Dudkowski. - Ma on zastąpić Krzysztofa Telatyńskiego, który podążył w odwrotnym kierunku.
Zmiana ta na niewiele się zdała. Jelczanie grali nerwowo i chaotycznie, nie potrafili sforsować defensywy miejscowych. - Zneutralizowali nasz największy atut - szybką grę skrzydłami - mówi Dudkowski. - Niewidoczny był Mateusz Kasprzycki, od którego w dużej mierze zależy siła ataku.
Gospodarze przeważali w środku pola, wyprowadzając kontrataki. W 55 minucie Mieczysław Przytuła zagrał do Florka, który trafił w bramkarza. Kilkanaście minut później Tomasz Horwat powstrzymał wychodzącego na czystą pozycję Kucyniaka. W 78 minucie uderzenie Florka zablokowano, a dobitka Sorbiana była niecelna. Szansę na zmniejszenie rozmiarów porażki zmarnował Krzysztof Bury, który nie opanował piłki na polu karnym.
Po meczu powiedzieli...
Krystian Pikaus - trener Foto-Higieny Gać:
- W tym spotkaniu zmierzyły się dwa wyrównane zespoły. Wykorzystaliśmy błędy jelczan w defensywie i zdobyliśmy bramki na wagę zwycięstwa. Zgadzam się z opinią większości obserwatorów, że byliśmy drużyną bardziej poukładaną, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i prezentowaliśmy dojrzalszy futbol.
Sebastian Sobczak - trener Czarnych J-L:
- Źle weszliśmy w mecz, szybko tracąc bramkę po fatalnym błędzie bramkarza. Potem ciężko było to odrobić, ponieważ w trudnych warunkach atmosferycznych łatwiej było się bronić, niż konstruować akcje. W drugiej połowie prezentowaliśmy się lepiej, jednak nie jestem zadowolony. Szczególnie słabo zagraliśmy w środku pomocy. Zawodnicy odpowiedzialni za konstruowanie akcji wypadli poniżej oczekiwań. Zabrakło piłkarza, który wziąłby na siebie ciężar gry. Ostatnio w moim zespole było sporo zawirowań kadrowych, co nie sprzyja odpowiedniemu zgraniu.
Foto-Higiena Gać - Czarni Jelcz-Laskowice 2:0
1:0 - Łukasz Kucyniak (15)
2:0 - Jacek Sorbian (40)
Gać. Widzów około 250. Sędziowali: Wojciech Ostrowski jako główny oraz Mirosław Kalembkiewicz i Kamil Dłużeń - asystenci liniowi.
Żółte kartki: Stanisław Zakliński i Paweł Pluciński - obaj za faule oraz Dawid Lipiński - za niesportowe zachowanie.
Foto-Higiena: Sokal - Michniewicz, P.Przytuła, Węgrzyn, Pluciński (85 Gucwa) - Tarasewicz, Sorbian, M. Przytuła (89 Dutka), Karnatowski - Florek (+90 Biegański), Kucyniak.
Czarni J-L: Nowicki - Kiełbasa, Żelasko, Horwat, Pisarski - Kasprzycki, Siwek (68 Domino), Zakliński, Piszczałka (46 Kopek) - Lipiński, Kotliński (82 Bury).
Tomasz Neumann
Fot.: Piotr Walęciak
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze