Wczoraj całą noc umacniano przeciekający wał w lesie w rejonie starej strzelnicy i boiska na Bażantowej. Mieszkańcy wciąż pracują i potrzebują pomocników. - Zaczyna być spokojnie, bo woda opada, ale nie przerywamy pracy, bo wały są jak gąbka i cały czas pojawiają się przecieki - powiedziała dziś rano mieszkanka ulicy Bażantowej.
Niektórym podmyło piwnicę, a niewielkie ilości wody z boiska dostały się na pobliskie podwórka.
(AH)







Napisz komentarz
Komentarze