Stary Górnik, godz.19.30
- Nie wiemy, o której godzinie możemy się spodziewać wielkiej wody - mówi sołtys. - Na wszelki wypadek od razu zabraliśmy się do roboty. Mieszkańcy martwią się, że jest ich zbyt mało i mogą nie zdążyć. - Przydałaby się pomoc wojska - mówi mieszkanka domu położonego tuż przy stawie. Jej dom zalewany jest zawsze jako pierwszy. - Na wszelki wypadek razem z całą rodziną wycinamy krzaki między wodą a domem, aby prościej
można było układać worki z piaskiem. Obiecano nam, że pomocy możemy spodziewać się dopiero jutro - dodaje z obawą, że wtedy może być już za późno. - Urzędnicy z gminy powiedzieli też, że w każdej chwili możemy być ewakuowani do szkoły w Bystrzycy. Na razie jednak nie chcemy opuszczać swoich domów. W obawie przed wodą wynosimy rzeczy na piętro.
(CK)
fot.Jerzy Kamiński







Napisz komentarz
Komentarze