Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 22 grudnia 2025 07:27
Reklama Hipol
Reklama Michał Rado

Zginęli moi przyjaciele

Podziel się
Oceń

'- Ręce zadrżały, głos się załamał, pojawiły się łzy - ksiądz Janusz Gorczyca wspomina swoją pierwszą reakcję na wieści o tragedii w Smoleńsku. - Tylu cennych ludzi odeszło, wśród nich dwóch moich przyjaciół - ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski i ksiądz prałat Bronisław Gostomski, proboszcz jednego z polskich kościołów w Londynie

Oława  
Katastrofa w Smoleńsku

Ksiądz Gorczyca dowiedział się o tragedii w sobotę rano z mediów. Właśnie kończył wizytę w Warszawie i przygotowywał się do powrotu do domu. Domyślał się tylko, że na pokładzie samolotu mógł być prezydent Kaczorowski, ale nie wiedział, że był tam również ksiądz Gostomski.

Emigracyjna przyjaźń

Proboszcz oławskiej parafii ŚŚ. Ap. Piotra i Pawła poznał ostatniego prezydenta na uchodźstwie, kiedy był redaktorem „Gościa Niedzielnego”. Prezydent miał swoje ulubione miejsca. Kiedy przyjeżdżał na Dolny Śląsk, zawsze chętnie odwiedzał Wrocław. - Jedna z takich wizyt stała się pretekstem do przeprowadzenia wywiadu z Kaczorowskim - mówi ksiądz Gorczyca. - Od tego momentu zawiązała się nasza znajomość, która przemieniła się w przyjaźń.
Nastąpiło to, kiedy zakończył pracę dziennikarską i wyjechał do pracy w Londynie. - Pan prezydent Kaczorowski pokazał mi ogrom wspaniałego człowieczeństwa i patriotyzmu - wspomina. - Był człowiekiem, dla którego tryptyk „Bóg - Honor - Ojczyzna” wyznaczył kierunek i styl życia, zarówno w wymiarze społecznym, jak i rodzinnym. Temu tryptykowi był wierny, te wartości zaszczepił swej rodzinie. Z dumą pokazywał mi muzea, pamiątki po żołnierzach, po Polakach, którzy tułali się po świecie, aby przez Irak i Afrykę dotrzeć wraz z generałem Andersem do Anglii. Ryszard Kaczorowski żył Polską, był przeszyty polskością na wskroś...
Prezydent Kaczorowski uczestniczył wraz z żoną Karoliną w pierwszej rocznicy parafii, założonej przez księdza Janusza Gorczycę w zachodnim Londynie. - Stanęliśmy blisko siebie - mówi.
- Podczas moich początków w Wielkiej Brytanii pan prezydent bardzo mi pomagał. Czuł się w obowiązku pokazać mi najchlubniejsze karty polskiego uchodźstwa.  
Ksiądz Gorczyca był częstym gościem w domu Ryszarda i Karoliny Kaczorowskich, przy Anson Road 32. Dobrze poznał ich rodzinę. Wspomina, że z każdego obrazu, z każdej pamiątki, zawieszonej na ścianie lub ustawionej na kredensie, emanowała miłość do Ojczyzny.
- Każdorazowa wizyta w tym domu była jak odwiedzenie najpiękniejszego muzeum polskości - opowiada z sentymentem oławski proboszcz. Po powrocie do kraju i do Oławy ksiądz Janusz był kilka razy w Londynie. Zawsze znajdował czas, by złożyć wizytę prezydenckiej parze.

Serce przy ojczyźnie

Ksiądz prałat Bronisław Gostomski także należał do przyjaciół państwa Kaczorowskich. Mieszkał w Anglii od 30 lat, z czego niemal połowę spędził w Londynie, w jednym z najsłynniejszym polskich kościołów, pw. św. Andrzeja Boboli, przy Leysfield Road, niedaleko Shepherd’s Bush. To tutaj organizacje powojennej emigracji od lat najchętniej składają swoje sztandary, zawieszają tablice pamiątkowe.
- Ksiądz Gostomski był wspaniałym człowiekiem, swoje serce oddał Kościołowi i rodakom na emigracji - wspomina ksiądz Gorczyca. - To głównie od niego uczyłem się specyfiki pracy duszpasterskiej w Wielkiej Brytanii. Stał na czele polskiego dekanatu w Londynie, do którego należała także moja parafia.

Nie będzie honorowym oławianinem

Z prezydentem Kaczorowskim ksiądz Janusz widział się ostatni raz w Londynie, w listopadzie ubiegłego roku, na jego dziewięćdziesiątych urodzinach. Uroczystość w Polskim Centrum Społeczno-Kulturalnym była wzruszająca, zgromadziła całą elitę emigracyjną. Nie spodziewał się, że to będzie ostatnie spotkanie, tym bardziej, że miał plany związane z Oławą i prezydentem Kaczorowskim. - Jeszcze w ubiegłym roku rozmawialiśmy z burmistrzem Franciszkiem Październikiem o możliwości nadania prezydentowi Kaczorowskiemu tytułu honorowego obywatela Oławy - mówi. - Wiadomość o tym pomyśle przyjął pan prezydent z ogromną życzliwością. Rozmowy trwały i myślę, że skończyłyby się owocnie. Niestety nie zdążyliśmy… - urywa nagle ksiądz Janusz.

Lawina pytań

Wieść o tragedii pod Smoleńskiem zastała księdza Gorczycę w Warszawie, przygotowywał się do powrotu do Oławy. Ręce mu zadrżały, głos się załamał, nie wstydzi się przyznać, że i łzy poleciały. Siedział oszołomiony w gościnnym pokoju u ojców sercanów, a przez głowę przeleciała lawina pytań: - Jak to się mogło stać? Dlaczego? Tylu cennych ludzi odeszło…
Na początku chciał wierzyć, że się przesłyszał, że to nieprawda, że jego przyjaciel, ojciec Zdzisław Świniarski, pozwolił sobie na kiepski żart. Jednak po kilku minutach informacje w mediach pozbawiły go wszelkich złudzeń. W pośpiechu pożegnał zakonników i już po chwili, jadąc samochodem, telefonicznie ustalał szczegóły wieczornej mszy za ofiary katastrofy, w kościele Piotra i Pawła, z udziałem lokalnych władz.
Oławski proboszcz przyznaje, że mógł się domyślać, że na pokładzie samolotu będzie Ryszard Kaczorowski, ale śmierć księdza Gostomskiego była dla niego kompletnym zaskoczeniem. - To wielka strata dla polskiej emigracji - mówi. - Straciłem dwóch przyjaciół - ludzi, którzy większość swojego życia spędzili poza granicami ojczyzny, żyjąc tęsknotą za krajem, celebrując swoją polskość. To właśnie oni, tam na obczyźnie pokazali mi, jak powinniśmy kochać Polskę.

Stajemy w osłupieniu

Na pytanie, czy ludziom wierzącym, księżom, łatwiej znaleźć sens  takiej tragedii, ksiądz Janusz Gorczyca mówi z pokorą, że wcale nie jest lekko: - Nawet my, duchowni, stajemy w osłupieniu, totalnie bezradni. Nam też ciśnie się na usta pytanie: - Dlaczego? Kiedy giną ludzie, największe autorytety, nie tylko politycy, ale także duchowni, wojskowi, społecznicy… Nie mam mądrej odpowiedzi, nie wiem… Uchwyciłem się myśli jednego z polityków - na tej tragedii musi wyrosnąć jakieś ogromne dobro dla Polski. I tylko tą nadzieją żyję i w nią wierzę…

Malwina Gadawa
[email protected]


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: NataTreść komentarza: Brawo dziouchy!!! Niedługo reprezentacja będzie Wasza!!!Data dodania komentarza: 21.12.2025, 17:44Źródło komentarza: Tegoroczne współzawodnictwo zakończone. "Ósemka" górąAutor komentarza: HmTreść komentarza: To radny nie może sobie zobaczyć ile zarabia dyr szpitala?Data dodania komentarza: 21.12.2025, 17:40Źródło komentarza: Radny pytał o pensję dyrektora szpitalaAutor komentarza: ATreść komentarza: Wolę oszczędzać nasze skromne lasy i ubieramy szcztuczną.Data dodania komentarza: 21.12.2025, 17:35Źródło komentarza: Podsłuchane w kolejce po choinkęAutor komentarza: NataTreść komentarza: Mateuszku wesołych świąt i powodzenia w dalszej pracy!!!!!!!!Data dodania komentarza: 21.12.2025, 15:30Źródło komentarza: Prezes Term Jakuba dziękuje za pierwszy rokAutor komentarza: WiarusTreść komentarza: Super sprawa tylko prezes niech pilnuje, aby dotacja z miasta była jak najmniejsza, aby nie przegiął z wydatkami, promocjami i płacami oraz przerostem zatrudnienia. Takie świąteczne życzenia od stałego klienta basenu i saunarium.Data dodania komentarza: 21.12.2025, 14:21Źródło komentarza: Prezes Term Jakuba dziękuje za pierwszy rokAutor komentarza: „Pan Jaśnikowski zabrał z klubu wszystkie stroje, które wcześniej ufundował. (…)”Treść komentarza: „ Pan Jaśnikowski zabrał z klubu wszystkie stroje, które wcześniej ufundował. (…)” Mój ulubiony fragment hahahahahahahahhahahahahaha Panie Robercik, jest takie jedno stare powiedzenie hahaData dodania komentarza: 21.12.2025, 10:57Źródło komentarza: Łuś: - Zamiast hejtować, przyjdź porozmawiać
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama