Oława
Tragedia katyńska trwa…
Na budynkach wiszą flagi polskie z żałobnym kirem. Oławianie palą znicze pod Pomnikiem Losów Ojczyzny.
Mszy świętej przewodniczył ksiądz dziekan Stanisław Bijak. W świątyni zebrały się tłumy, na czele z władzami samorządowymi - posłem Romanem Kaczorem, starostą Markiem Szponarem, burmistrzem Franciszkiem Październikiem, wiceburmistrzem Zenonem Leją i przewodniczącym Rady Miejskiej Andrzejem Mikodą. Młodzież, ludzie starsi, harcerze i kościelny chór - wszyscy modlili się za ofiary katastrofy w Smoleńsku. Ksiądz dziekan mówił, że zebrani łączą się właśnie w modlitwie z rodzinami ofiar. Ksiądz proboszcz Janusz Gorczyca w kazaniu wspomniał o kolejnej tragicznej lekcji historii Polaków:
- Polska straciła prezydenta, straciła elitę polityczną tego kraju. Serce Polaka chce się wypowiedzieć w takiej chwili. Koszmar katyński trwa. Trzeba pozwolić, aby polskie serce mogło się wypłakać. Dzisiaj nie ma podziałów, dzisiaj nie ma polityki, dzisiaj jest dramat polskiego narodu. W tym dramacie stajemy wspólnie razem wspólnie, aby się modlić za osoby, które zginęły w katastrofie.
Ksiądz Bijak podziękował zebranym za przyjście. Za to, że chcieli wspólnie przeżywać te ciężkie chwile. Zapowiedział także, że podczas tygodnia żałoby będą organizowane w kościołach wspólne spotkania modlitewne w intencji ofiar katastrofy.
*
Oławianie oddają hołd zmarłym osobom, także pod Pomnikiem Losów Ojczyzny, gdzie ustawiono krzyż ze zniczy, kwiaty i zdjęcia - prezydenta Lecha Kaczyńskiego i posłanki Aleksandry Natalii-Świat, która także była na pokładzie samolotu. Jako pierwsi znicze zapalili około godz. 11.00 dwaj strażnicy miejscy - Ludwik Kowalski i Krzysztof Cygan. Krystyna Sośnicka przyszła pod pomnik po godz. 17.00, mówi, że wcześniej nie mogła. Była w szoku… Dla niej to wielka tragedia, prezydent Lech Kaczyński był jej prezydentem. Pamięta jego majową wizytę, podał jej wtedy rękę, nie przypuszczała nawet, że ten zaszczyt spotkał ją pierwszy i ostatni raz w życiu…
WIĘCEJ W CZWARTKOWYM "PAPIEROWYM" WYDANIU GP-WO
Tekst i fot.: Malwina Gadawa







Napisz komentarz
Komentarze