Miłonów
Przydrożne topole
O sprawie pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Mieszkańcy Miłonowa zwrócili się do Powiatowego Zarządu Drogowego z wnioskiem o przycięcie przydrożnych topoli. Odpowiedzi nie otrzymali, za to dowiedzieli się telefonicznie, że PZD zamierza wyciąć cztery spośród dziesięciu drzew. Zorganizowali protest, o sprawie powiadomili starostę, przewodniczącego Rady Powiatu, naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska, Oławski Klub Ekologiczny oraz prasę. Wojciech Drożdżal zadeklarował, że nie zamierza konfliktować się z lokalną społecznością i zrezygnował z wycinki.
Nas zaś zainteresowało na jakiej podstawie pan kierownik ogłasza decyzję, a potem ją odwołuje.
Drożdżal odpowiedział, że topole miały być usunięte, ponieważ nie są gatunkiem rodzimym i tylko pod warunkiem, że w miejsce wyciętych drzew miały być posadzone nowe. Zaznaczył, że obwód drzew, mierzony na wysokości 130 cm, przekracza 100 cm. W takim przypadku wycinki można dokonać bez wnoszenia opłat. Usuwania drzew przy drogach dokonuje się na podstawie przepisów ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody. Przewidują one, że wycinki dokonuje się na podstawie decyzji wójta lub burmistrza. Wojciech Drożdżal zapewnił, że wniosek o wycinkę topoli został złożony w Urzędzie Gminy.
Dlaczego wybrano akurat te cztery z dziesięciu topoli? Kierownik tłumaczy, że zamierzał stopniowo wymienić drzewostan. Chciał zacząć od kilku drzew i zastąpić je nowymi sadzonkami.
- Zasady wycinania drzew reguluje szczegółowo Ustawa o ochronie przyrody - komentuje Andrzej Drabiński, szef oławskich ekologów. - Z tym, że zakwalifikowanie gatunku do rodzimego bądź nie - sprawia trudności nawet specjalistom. W tej konkretnej sytuacji ucieszyło mnie, że mieszkańcy Miłonowa zaprotestowali przeciw wycince, i to skutecznie.
(XA)
Napisz komentarz
Komentarze