Oława 100 lat
Dostojna jubilatka mieszka w Oławie od 1947 roku. Przeżyła dwie wojny światowe i chociaż widziała wiele zła i krzywd, zachowała pogodę i hart ducha. - Jest sprawna, samodzielna i nic jej nie boli - mówią z dumą najbliżsi. - Od lat wspiera budowę sanktuarium maryjnego w Licheniu i emanuje dobrocią. To naprawdę niezwykła kobieta. W wieku 50 lat nauczyła się jeździć rowerem.
Setne urodziny pani Stanisława spędziła w gronie rodziny i przyjaciół. Kiedy zapytaliśmy ją o receptę na długowieczność, bez zastanowienia odpowiedziała: - Szczęście! Wyszłam za mąż w wieku 21 lat. Od tamtej pory spotyka mnie tylko szczęście i w tym tkwi moja siła. Spełniły się wszystkie moje marzenia, a jedyne czego pragnę, to żeby wszystko zostało tak, jak jest.
Gościem honorowym uroczystości był burmistrz Oławy Franciszek Październik. Ofiarował jubilatce kosz kwiatów i gratulacje, a także przekazał listy gratulacyjne od premiera Donalda Tuska oraz wojewody dolnośląskiego Rafała Jurkowlańca. Łzy szczęścia pojawiły się w oczach dostojnej jubilatki, gdy zobaczyła przed sobą długa kolejkę bliskich i przyjaciół, z bukietami i życzeniami zdrowia na kolejnych sto lat.
Tekst i fot.: Wioletta Kamińska







Napisz komentarz
Komentarze