Pomoc przyjechała po siedmiu minutach. Okazało się, że ptak zaczepił się o wystający z elewacji drut. Żeby uratować jerzyka, trzeba było użyć specjalnego podnośnika. Strażak uwolnił zwierzę, ale nie miało sił, żeby odlecieć. Ptak pojechał do jednostki. - Damy mu pić i wszystko będzie dobrze - zapewniał strażak. Akcja trwała 10 minut. Za pomoc i szybką reakcję przechodnie nagrodzili strażaków brawami.
(AH)
Fot. Agnieszka Herba







Napisz komentarz
Komentarze