Oława
Ćwiczenia w „Ergisie”
Celem ćwiczeń miało być sprawdzenie przyjętych procedur w praktyce. Strażacy opracowali pożarowy scenariusz, z którym zapoznano uczestników planowanej akcji. Dyskutowano o potrzebie przeprowadzania takich ćwiczeń oraz domówiono szczegóły. - Organizujemy takie działania już od kilku lat, ćwiczenia składają się z części teoretycznej i praktycznej - mówi komendant KP PSP Jerzy Łabowski. - Taka burza mózgów sprzyja poprawie bezpieczeństwa i lepszej współpracy między odpowiedzialnymi za to służbami i instytucjami.
Następnego dnia o godz.10.15 na miejscu zdarzenia pierwsi byli policjanci, trzy minuty później zawyły strażackie syreny. Początkowo zakładano, że ranne będą tylko cztery osoby ranne, jednak dowódca JRG st. kapitan Marek Strugacz domagał się zdarzenia masowego, więc w ostatniej chwili do grupy poszkodowanych dodano jeszcze dwóch mężczyzn. W rolę rannych wcielili się pracownicy zakładu i strażak. Wszyscy wczuli się w swoje role, ranni leżeli bez ruchu, z zamkniętymi oczami i prawie bez oznak życia. Strażacy biegali po zakładzie, próbując ugasić ogień. Organizowali też ewakuację pracowników. Po wydostaniu rannych z zadymionej hali przekazano ich pod opiekę pogotowia. Ratownicy wykonywali masaż serca i opatrywali rany.- Takie ćwiczenia to świetna okazja, aby w praktyce sprawdzić procedury ratunkowe, wdrożone w naszej firmie - mówi zastępca dyrektora spółki „Ergis Eurofilms” Witold Skrzyński. - Możemy bliżej poznać służby odpowiedzialne za ratownictwo i działania kryzysowe. Nie narzucaliśmy planu i systemu ćwiczeń, przyjęliśmy wszystkie propozycje strażaków.
Po zakończeniu działań ratowniczo-gaśniczych sporządzono raport. W rzeczywistości gaszenie takiego pożaru trwałoby około sześciu godzin, ale ćwiczenia zamknięto w godzinie. Po ich zakończeniu posilano się strażacką grochówką.
Tekst i fot.: Iwona Zając
Napisz komentarz
Komentarze