Sprawdziliśmy. Okazuje się, że na działce obok przepompowni, pomiędzy dębami, rosły wieloletnie topole. - Zgodę na ich wycięcie wydało miastu starostwo powiatowe 27 lutego - mówi Bogusław Jazienicki, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Oławie.
Zajął się tym Jeździecki Klub Sportowy “W siodle”, który graniczy z działką i wykorzystuje ją jako pastwisko dla koni. - Nikt nie ścina dębów - uspokaja Jan Sienkiewicz, prezes klubu.
- Wycięliśmy jedynie rosnące pomiędzy nimi stare topole. Były bardzo kruche i łamały się nawet przy niewielkim wietrze. Stanowiły zagrożenie dla pasących się tam koni i dla ludzi. Jeżeli chodzi o dęby, nic im nie grozi z naszej strony, a wręcz przeciwnie. Likwidacja topoli jest dla nich korzystna...
(WK)
Napisz komentarz
Komentarze