Podczas przesłuchania we wrocławskiej prokuraturze mówiła, że postanowiła popełnić samobójstwo, jednak nie chciała zostawić synka ojcu, z którym żyła w konkubinacie. Zażyła tabletki, potem na twarzy dziecka położyła poduszkę i przytrzymała ją ręką. Chłopiec umarł zadławiwszy się treścią pokarmową.
Małgorzata Klaus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, mówi, że Beacie M. postawiono zarzut zabójstwa. Grozi jej kara pozbawienia wolności, nie mniejsza niż osiem lat, lub wyrok 25-letni, albo nawet dożywocie. Obecnie oskarżona jest tymczasowo aresztowana na trzy miesiące.
Więcej informacji w najbliższym wydaniu „Gazety Powiatowej”
(MAG)
Fot. Malwina Gadawa







Napisz komentarz
Komentarze