Powiat oławski, dwie miejscowości. W jednej mieszkają Stefan z żoną (wszystkie imiona w są zmienione na potrzeby tego tekstu), a w drugiej - ich wnuczka Ada z rodzicami i gromadką rodzeństwa. Nikomu nie wydawało się dziwne to, że dziadek Stefan wyjątkowo zajmował się akurat Adą. Dawał jej pieniądze, kupił laptopa, zapłacił za wyjazd na wakacje. Jak to dobry dziadek. Była jego oczkiem w głowie, jak mawiał, bo chciał w ten sposób zrekompensować wnuczce to, że nie interesuje się nią jej biologiczny ojciec. Więc zainteresował się on. Jak? To wyszło dopiero po paru latach. Od jakiegoś czasu coś z Adą było nie tak, zauważyła matka. Stała się agresywna w stosunku do wszystkich, ale to można by zrzucić na karb młodości, bo przecież z nastolatkami różnie bywa. Gdy jednak ostatnio usłyszała od niej, że nie chce do dziadka jechać, nie chce go odprowadzać, czy nawet nie chce iść do niego do domu, zaczęła wypytywać córkę. Co się dzieje? Dlaczego? O szczegółach tej sprawy piszemy w najnowszym wydaniu "Powiatowej". Artykuł w całości przeczytasz również w e-wydaniu: DOSTĘPNE POD TYM LINKIEM
Dziadek zaspokajał się ręką dziecka i kazał milczeć
To miała być tajemnica. Robili to w aucie. Za jeden raz płacił wnuczce 50, czasem 100 złotych. Ada nie ma jeszcze skończonych 13 lat. Okazuje się, że to nie pierwszy przypadek wykorzystania seksualnego w tej rodzinie...
- 16.07.2020 08:46 (aktualizacja 27.09.2023 22:31)
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze