Jak informuje podinsp. Alicja Jędo z KPP w Oławie, badania próbki pobranej przez strażaków wskazują na podwyższoną zawartość azotu, co może sugerować, że po obfitych opadach woda z nawozem z pobliskich pól dostała się do Odry. Nie ma zagrożenia dla środowiska.
Przypomnijmy, że w środę 4 sierpnia, przed godziną 8.00 o wielkiej pianie zawiadomiła Starostwo Powiatowe w Oławie dwójka pracowników firmy Jack-Pol, wcześniej wiele razy oskarżanej o to, że to ona właśnie zanieczyszcza w ten sposób rzekę (była nawet nakładane kary). - Teraz była okazja, aby znaleźć prawdziwego sprawcę - mówią ci pracownicy. Służby zadziałały natychmiast. Około 9.00 na miejscu, czyli przy ul. Portowej (tuż przy śluzie), gdzie kanał wpada do Odry, byli już strażacy, strażnicy miejscy, pracownik Centrum Zarządzania Kryzysowego, policjanci i przedstawiciel miasta. Strażacy od razu zabrali się za sprawdzanie, skąd może pochodzić pieniąca się substancja. Metodą eliminacji wskazali jeden z zakładów, powyżej którego w kanale już nie ma piany, ale tam usłyszeli, że oni nie mają do tego kanału w ogóle dostępu. Może się więc okazać, że cała sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana i dotyczy np. nasiąkania czymś gruntu, a potem dopiero przedostawania się substancji do kanału.











Napisz komentarz
Komentarze