O scenariuszu opowiedział nam bryg. mgr inż. Krzysztof Gielsa: - Podczas robót ziemnych, operator koparki uszkodził gazociąg wysokiego ciśnienia, doszło do jego zapalenia, w efekcie jedna z osób będąca w pobliżu została ranna i ma oparzenia ciała. Operator zadzwonił pod numer alarmowy, informując o całym zdarzeniu. Pierwsze jednostki rozpoczynają od gaszenia pożaru i zabezpieczenia poszkodowanego. Pożar zaczyna się rozwijać, mamy zachodni kierunek wiatru, co sprawia, że pożar przesuwa się w kierunku lasu. Dowódca musi podjąć kolejne decyzje i wezwać dodatkowe jednostki oraz grupę ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Ze względu na gaz jest konieczność wydzielenia strefy zagrożonej wybuchem. Służby Gaz Systemu będą testować swoje sposoby łączności i zabezpieczenia gazociągów, a my chcemy przećwiczyć podawanie wody na dużą odległość, ponieważ woda, którą mamy w samochodach z pewnością nie wystarczyłaby na ugaszenie terenu leśnego. Jeśli pożar nie zostanie szybko uchwycony, to zacznie się bardzo niebezpiecznie rozwijać. Około kilometra dalej jest Psarski Potok, z którego będziemy próbowali pobrać wodę. Sprawdzimy czy to się uda czy nasze pompy na to pozwolą. Sytuacja się rozwija, na początku jest mało ludzi, a dużo rzeczy do zrobienia, więc można mieć wrażenie chaosu. W miarę przybywania kolejnych zastępów, dowódca będzie dzielił teren na odcinki bojowe. Łącznie w ćwiczeniach czynnie uczestniczy około 70 osób, w tym także przedstawiciele służb zaprzyjaźnionych oraz Gaz Systemu.
Więcej o ćwiczeniach - w papierowym wydaniu "Gazety Powiatowej".
Napisz komentarz
Komentarze