Mądremu wystarczą dwa słowa, głupiemu to... Odpowiedź autorki na ogłoszenie płatne ZWiK

Mądremu wystarczą dwa słowa, głupiemu to i referatu mało. Powyższy tytuł to mój ulubiony cytat z filmu "Alternatywy 4" i pasuje jak ulał. Oławski Zakład Wodociągów i Kanalizacji na całą stronę (za pieniądze oławian - odbiorców wody, tych, którzy zapłacili za przyłącza i innych klientów miejskiej spółki) odszczekuje się prześladowcom, którzy rzucają kłody pod nogi, czyli gazecie. Brawo! W obrażaniu innych ZWiK nie ma sobie równych i chyba już nie będzie miał. Nie staram się im dorównać, nie mam szans. W zawodach na arogancję - zwycięzca jest tylko jeden, ale nie wiem, czy to chwała dla spółki, której właścicielem jest miasto. Niepotrzebne nerwy. Na stronie urzędowej w tym numerze burmistrz przedstawia stanowisko miasta w sprawie taryf za wodę. ZWiK woli atakować. Niepotrzebnie się tak rozpisuje, bo najważniejsze fakty można przedstawić w kilku punktach. Po pierwsze - mówiono oławianom, że taryfy wody zatwierdzone przez Radę Miejską 30 listopada będą tymi, o jakie ZWiK zawnioskuje do Wód Polskich (byłam na tej sesji Rady Miejskiej). Stało się inaczej, a spółka wściekła się, że napisałam, jaki wniosek rzeczywiście złożono. Po drugie - na majowej sesji Rady Miejskiej sprawę przedstawiono zupełnie inaczej, sugerując, że Wody Polskie podniosły ceny wody w Oławie, a przecież wystarczyło powiedzieć, że ZWiK złożył inny wniosek, zgodny z nowymi przepisami (o czym burmistrz pisze w tym numerze i mówił o tym w odpowiedzi na moje pytania w artykule, który tak rozsierdził ZWiK). Po trzecie - burmistrz się odwołał od decyzji Wód Polskich i o tym również napisałam. Jaki będzie efekt odwołania - na razie nie wiemy. Proszę mi wierzyć, że nikomu bardziej niż mnie nie zależy na zachowaniu dotychczasowych stawek, bo i tak ilekroć dostaję rachunek za wodę i ścieki, mam ochotę strzelić sobie w głowę. Monika Gałuszka-Sucharska (To odpowiedź autorki na ogłoszenie płatne zamieszczone tutaj