Mimo zapewnień szefostwa sieci, że będzie kontrola nad odpadami, jak mówią nam mieszkańcy, niewiele się zmieniło. Jeden z nich mówi, że wiata na odpady nigdy nie była zamknięta: - Wczoraj ludzie chyba z zieleni miejskiej sprzątali, ale dzisiaj znów jacyś ludzie z pełnym koszykiem odpadów pojechali w krzaki, więc szczury będą miały co jeść. Ostatnio zaobserwowaliśmy młode szczury wzdłuż płotu od Biedronki. Poszedłem zobaczyć, jak to wygląda na zewnątrz mojej posesji. Okazuje się, że na zewnątrz są nory, w których sobie spokojnie żyją i się rozmnażają. Cztery młode udało nam się złapać, ale to nic w porównaniu do tego, co tam jest pod ziemią.
Apelujemy do odpowiednich służb o jakąś formę deratyzacji tego miejsca.
O sprawie pisaliśmy już parę razy:
Napisz komentarz
Komentarze