To jedno zdanie wystarczyło, aby wśród radnych wróciła dyskusja o toalecie, którą kilka miesięcy temu ustawiono w Rynku, w okolicy pizzerii i szkoły muzycznej, ale w wyniku fali głosów niezadowolenia jeszcze tego samego dnia usunięto, co - jak się teraz okazuje - nie wszystkim się podoba. Radny Józef Urbańczyk stwierdził, że to była świetna perspektywa, taka ubikacja obok przystanku, i nikt nawet nie wiedziałby, że ona tam jest. - A kto był przeciwko temu, kto bojkotował to wszystko, wszyscy wiemy - stwierdził.
Podobnie jak wiosną, tak i teraz zdania na ten temat były podzielone. Czy jednak taki samoobsługowy szalet stanie w Rynku lub jego okolicy? Odpowiadając radnemu Prusowi burmistrz Tomasz Frischmann tego... nie wykluczył. Zapowiedział, że sprawdzi, czy jest możliwość rozwiązania, które zaproponował radny Prus, chociaż zakup i instalacja takiego szaletu też wiąże się z dość dużymi kosztami.
Na razie ma być wyremontowany i działać istniejący szalet przy ul. Kościelnej.







Napisz komentarz
Komentarze