Leczenie tak rozległego poparzenia w schronisku będzie bardzo trudne. Rana powinna być dwa razy dziennie smarowana, a tymczasem w warunkach schroniskowych narażona jest na zainfekowanie od piachu, błota czy deszczu. Okazuje się ze podobnych „starych” poparzeń/ran na ciele suni jest znacznie więcej...
Dziś lekarze przeprowadzili obdukcje pod narkoza. Balbinka została ogolona i odkryliśmy, że rany są bardzo rozlegle, a sunia cierpi bardziej niż myśleliśmy ….
Ma poparzona ogromna cześć grzbietu i łapkę
Leczenie wymaga warunków domowych ale nie będzie skomplikowane. Wystarczy smarować oparzenia maścią i podawać leki przeciwbólowe, przeciwświądowe i antybiotyki.
Prosimy Was o pomoc - o dom dla tej cudownej suni. Pomóżcie uwierzyć Balbince ze teraz już będzie tylko lepiej, ze nie będzie bolało i ze nikt już jej nie skrzywdzi.
JAK MOŻNA POMÓC?
Wolontariusza szukają dla Balbinki spokojnego domu stałego/ tymczasowego, gdzie będzie mogła dojść do siebie.
Balbinka jest delikatna i bardzo łagodna. Nadal jest zalękniona, ale po tygodniu pobytu w schronisku powoli się otwiera i zaczyna wychodzić na spacery, a nawet daje się pogłaskać.
Tel. w sprawie pomocy:
Gosia - +48 501 359 255







Napisz komentarz
Komentarze