W opisie inicjatora czytamy:
- Ten kto mnie zna wie, że nie potrafię przejść obojętnie obok potrzebującego niezależnie czy znam czy też nie. No tak mam i tyle...
Wielokrotnie zwracałem się do Was z prośbą o wsparcie osób zupełnie dla mnie obcych którym, wspólnie udało nam się wyprostować życie. Dziś wyjątkowo proszę o wsparcie dla osób szczególnie bliskich memu sercu. Zacznijmy od początku. Kilka dni temu zadzwoniła do mnie przyjaciółka... Zapłakana, zrezygnowana i cholernie zmęczona już wszystkim mama dwóch wspaniałych dziewcząt i mówi mi tak: "Filip... nie mam już siły, nie śpię po nocach i nie wiem już co robić aby, związać koniec z końcem. Dziś po raz kolejny nie otworzyłam drzwi gazowni, która przyszła odłączyć mi licznik, bo jeśli to zrobią, to zostanę z dziewczynami bez ciepłego posiłku i ogrzewania w domu. Co mam robić? Nie mam już siły i brak mi łez."
Znam ją, znam ją bardzo dobrze i wiem, że jest osobą, która człowiekowi serce na tacy niesie tak jak i swą pomoc niejednokrotnie niosła potrzebującym biorąc czynny udział w ogromnej ilości eventów dla potrzebujących czy chorych. Wiecie tak ją poznałem? Wtedy gdy sam chorowałem na raka, a ona rzucała wszystko i po pracy angażowała 1000% siebie aby, wesprzeć mnie... Dziś mogę się odwdzięczyć i pomóc jej. O co chodzi?
Osoba o której mówię pracuje, ale samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Komornik zabiera jej lwią część pensji za długi męża, który po prostu postanowił się zabić, bo taka jest prawda... Dziewczyna robi wszystko, aby związać koniec z końcem, ale niestety obecny sezon grzewczy ją po prostu zmiażdżył. Ogrzewanie gazowe mieszkania przerosło ją do tego stopnia, iż jeżeli do czwartku 15.02 nie spłaci zadłużenia w kwocie 3 000 zł, to gazownia odetnie im źródło ciepła oraz możliwość przygotowania ciepłego posiłku.
Napisz komentarz
Komentarze