Przejdź do głównych treści
Przejdź do wyszukiwarki
Przejdź do głównego menu
Facebook.com
X.com
Youtube.com
sobota, 31 maja 2025 15:44
Ułatwienia dostępności
Zaloguj się
Wiadomości
Ogłoszenia
Firmy
Wydarzenia
Galerie zdjęć
Kontakt
Pokaż pozostałe elementy menu
START
AKTUALNOŚCI
SPORT
HISTORIA
ODESZLI
OGŁOSZENIA
FIRMY
REKLAMA
KONTAKT
GALERIE ZDJĘĆ
NEKROLOGI
KULINARIA
WOJNA W UKRAINIE
TURYSTYKA
WYBORY 2024
ZOBACZ:
A na środku drogi słup. I co teraz?
Wczorajsze wieczorne niebo w obiektywach Czytelników
Potrącone dwie kobiety! Na przejściu dla pieszych!
Obnażał się przed dziewczynami? Wiemy, co naprawdę się wydarzyło
List otawrty do burmistrza. Chodzi o farmę fotowoltaiczną
Niebo otwiera się w Oławie. Gdzie i kiedy?
Rozkład jazdy z przystanku OŁAWA ZACHODNIA. Od kiedy?
UWAGA WĘDKARZE! Takie są okręgowe składki na ochronę i zagospodarowanie wód na rok 2025
UWAGA WĘDKARZE! Takie są składki członkowskie w 2025 roku
Są światła. Armegedon na skrzyżowaniu trwa!
Natalia z Bystrzycy w finale konkursu Polska Miss Nastolatek
Wymienią 420 latarni w dwudziestu lokalizacjach
W Oławie będzie nowa stacja paliw. Gdzie? Jaka?
ZWiK zapewnia, że wodę można pić
Nocny nalot na nielegalne automaty [VIDEO]
Tragedia na torach. Jest komunikat policji
Twórzmy wspólnie fotograficzną historię Oławy (152)
Jak w Oławie kąpano się i wypoczywano nad wodą
Stanie przed sądem. Zgodnie z nowymi przepisami stracił swój samochód
Od czwartku duże utrudnienia na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna
Galerie zdjęć
Galerie zdjęć
Wybierz kategorię
Sortuj
Najnowsze
Najstarsze
Filtruj
Reset
Liczba zdjęć
30 zdjęć
Strażnicy ognia i pogromcy żywiołów świętowali
Powiat Awanse i odznaczenia - Praca strażaków, to nie tylko zwykłe wykonywanie zawodowych obowiązków, to po prostu stała i systematyczna służba, wzmacniająca poczucie bezpieczeństwa u naszych mieszkańców - mówił starosta oławski Zdzisław Brezdeń podczas uroczystego apelu, zorganizowanego 13 maja, w oławskiej Komendzie Powiatowej PSP, z okazji strażackiego święta Obchody rozpoczęto w Oławie 4 maja, w dniu świętego Floriana - patrona strażackiej braci. W kościele pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego ksiądz kapelan Stanisław Bijak odprawił uroczystą mszę świętą w intencji strażaków z naszego powiatu. W ławkach świątyni zasiedli funkcjonariusze z Komendy Powiatowej PSP w Oławie, delegacje jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej oraz strażaccy emeryci. Rolę organisty pełniła strażacka orkiestra dęta z Domaniowa, obchodząca w tym roku jubileusz 50-lecia istnienia. Uroczystości kontynuowano 13 maja, na placu manewrowym przed strażnicą PSP przy ul. ks. Kutrowskiego, pod dowództwem kapitana Bartłomieja Marcinowa, który złożył meldunek brygadierowi Piotrowi Grzybowi, zastępcy komendanta dolnośląskiego PSP. Po wciągnięciu flagi narodowej na maszt i odegraniu hymnu państwowego, komendant PSP w Oławie starszy brygadier Jan Ciętak poinformował o akcjach ratowniczych i działaniach oławskich strażaków w minionym roku. W rejestrze Komendy Powiatowej PSP, w 2015 odnotowano 1424 interwencje, w tym 716 pożarów i 626 miejscowych zagrożeń (głównie wypadków i kolizji drogowych), oraz 82 fałszywe alarmy. - Łączna liczba naszych ubiegłorocznych interwencji, to swoisty rekord, bo od początku powstania oławskiej Komendy Powiatowej PSP, czyli od 1 stycznia 1999, tak dużej ilości zdarzeń w skali jednego roku tu jeszcze nie mieliśmy - mówił komendant. Zauważył przy tym, że akcje strażaków często są uzależnione od nasilenia negatywnych zjawisk meteorologicznych i wywołanych przez nie różnych zdarzeń, takich jak powodzie, podtopienia, zalania czy zniszczenie drzewostanu. Z kolei w okresach suszy powtarzają się pożary nieużytków rolnych oraz lasów. Miejscowe zagrożenia, to głównie kolizje i wypadki drogowe, które rosną systematycznie, wraz ze zwiększającym się ruchem drogowym, wynikającym z lawinowego przyrostu liczby pojazdów, poruszających się po traktach powiatu oławskiego. Szef oławskiej KP PSP zwrócił także uwagę na coraz większe wymagania, stawiane jego podwładnym, ale zarazem na ich coraz większą skuteczność, wynikającą z systematycznego podnoszenia kwalifikacji, a także z poprawy infrastruktury i jakości sprzętu, dostępnego w jednostkach PSP i OSP. W ubiegłym roku oławska straż pożarna wzbogaciła się o bardzo potrzebny ciężki samochód kwatermistrzowski marki "Scania", który służy do przewożenia ludzi oraz specjalistycznego sprzętu. Pojazd trafił do Oławy z rozdzielnika Komedy Głównej PSP. W trakcie uroczystości auto było prezentowane gościom i stało na honorowym miejscu, na placu manewrowym, obok szpaleru strażaków, czekających na awanse i odznaczenia. Komendant podziękował wszystkim współpracownikom oraz przyjaciołom strażaków, a zwłaszcza lokalnym władzom samorządowym, które systematycznie wspierają zawodowe i ochotnicze jednostki strażackie. Podczas uroczystości wręczono strażakom zawodowym nominacje na wyższe stopnie i stanowiska służbowe, przyznane rozkazami ministra spraw wewnętrznych lub komendantów PSP - głównego i wojewódzkiego. Wręczono także listy gratulacyjne starosty, a ochotnikom i osobom wpierającym straż - branżowe i okolicznościowe odznaczenia. Odpowiednie rozkazy, uchwały i decyzje odczytywał młodszy kapitan Damian Terlecki. Na młodszego brygadiera awansowano Witolda Deryłę, szefa Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Jelczu Laskowicach, na starszego kapitana - Łukasza Słomę, a kapitanami od 4 maja są: Mariusz Barański, Bartłomiej Marcinów i Kamil Terlecki. Stopień aspiranta sztabowego otrzymał Krzysztof Skrętkowski, a starszego aspiranta - Michał Wójtowicz. Nowi ogniomistrzowie w oławskiej KP PSP, to: Marcin Czyż, Paweł Krzyżanowski i Henryk Rawski, a Tomasz Klimczak jest młodszym ogniomistrzem. Minister spraw wewnętrznych i administracji przyznał także Brązową Odznakę "Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej" Danucie Ostrowskiej-Piskorz, Pawłowi Krzyżanowskiemu, Bogdanowi Pasierbskiemu i Stanisławowi Górze. Na mocy uchwały Prezydium Zarządu Wojewódzkiego ZOSP RP we Wrocławiu, licznej grupie strażaków zawodowych oraz ochotnikom z powiatu oławskiego i osobom wspierającym straż, przyznano medale i odznaki "Za Zasługi dla Pożarnictwa". W gronie wyróżnionych byli m.in. burmistrz Jelcza-Laskowic Bogdan Szczęśniak oraz starosta Zdzisław Brezdeń i przewodniczący Rady Powiatu Józef Hołyński. Kilkanaście osób uhonorowano odznaką "Wzorowy Strażak" oraz wyróżniono dyplomem starosty, wraz z gratyfikacją finansową. Licznie reprezentowani na uroczystościach przedstawiciele władz samorządowych oraz służb i instytucji, współpracujących z KP PSP i jednostkami OSP, a także ksiądz Stanisław Bijak, dziękowali i gratulowali wszystkim strażakom, szczególnie awansowanym i odznaczonym. Życzono im spokojnej służby i tyle samo powrotów do remiz i strażnic, ile wyjazdów do akcji ratowniczych. Na koniec obchodów tego święta, tradycyjnie poczęstowano przybyłych strażacką grochówką i zaproszono do zwiedzenia komendy. Tekst i fot.: Krzysztof A. Trybulski ktrybulski@gazeta.olawa.pl Fot. Krzysztof A. Trybulski
Liczba zdjęć
47 zdjęć
Są dobrze wychowani i potrafią śpiewać. ZDJĘCIA
10 maja w oławskim Ośrodku Kultury odbył się 10. Festiwal Piosenki Przedszkolnej. Udział w nim wzięły maluchy z wszystkich oławskich przedszkoli. Organizatorem i pomysłodawcą imprezy jest Miejskie Przedszkole nr 3 "Bajka". Od 10 lat to przedszkole przygotowuje ten festiwal. - Za każdym razem ma inne przesłanie - mówi Agnieszka Kołtowska, nauczycielka z "Bajki". - Teraz chodziło o przekazanie treści wychowawczych. "Grunt to dobre wychowanie" taki baner zawieszono pod sceną. Dzieci dowiedziały się, że, aby być dobrym i lubianym trzeba używać kilku magicznych słów... Żeby wszystko zostało dopięte na ostatni guzik zadbały Agnieszka Kołtowska i Anna Bobowska z Miejskiego Przedszkola nr 3. Fot. Agnieszka Herba WIĘCEJ ZDJĘĆ na naszym profilu na facebooku: https://www.facebook.com/WiadomosciOlawskie/ WIĘCEJ ZDJĘĆ na naszym profilu na facebooku: https://www.facebook.com/WiadomosciOlawskie/ Fot. Agnieszka Herba
Liczba zdjęć
41 zdjęć
To była podróż w czasie
Hildegarda w Oleśnicy Małej Impreza plenerowa pt. "Mit i historia" odbyła się 7 maja na terenie kompleksu pałacowego w Oleśnicy Małej po raz siódmy. Uczestnicy wydarzenia mieli okazję wziąć udział w warsztatach przygotowanych przez towarzystwo "Ryczynianie znad Odry". Towarzyszyła im wrocławska poetka Katarzyna Georgiou. - Generalnie szałwia jest jednym ze świętych ziół - opowiadała pisarka okadzając wszystkich chcących pozbyć się złej energii. - To bardzo słowiańskie zioło. Przede wszystkim służy do odpędzania złych energii. Kolejną z przygotowanych atrakcji był koncert w kościele pw. Św. Wawrzyńca w Oleśnicy Małej. Harfistka Jadwiga Tomczyńska oczarowała publiczność. Duet wykonywał utwory zarówno polskie (z repertuaru Budki Suflera), jak i zagraniczne, m. in. angielskie czy irlandzkie. Główną atrakcją tego wieczoru był spektakl pantomimy w wykonaniu Teatru Formy, którego dyrektorem jest Józef Markocki. Artyści przedstawili "Hildegardę z Bingen". Publiczność spotkała miła niespodzianka, gdyż akcja spektaklu rozgrywała się na terenie całego kompleksu pałacowego. Prawie dwugodzinne przedstawienie przeniosło widzów w czasy średniowiecza. Publiczność z zapartym tchem śledziła losy Hildegardy. Przedstawienie zakończyło się na scenie głównej, znajdującej się w parku. Aktorzy żegnając się z publicznością wyskoczyli (dosłownie!) ze swoich kostiumów. Wiwatom i owacjom nie było końca. Dyrektor Teatru Forma Józef Markocki podziękował publiczności za ciepłe przyjęcie. Następnie głos zabrała Adriana Krakowska, inspektor ds. kultury, sportu i rekreacji. Tekst i fot. Anna Karpińska
Liczba zdjęć
25 zdjęć
Wielka ulewa, ale na scenie pozytywna energia!
Jelcz-Laskowice Majówka Pogoda nie dopisała, więc frekwencja pozostawiała wiele do życzenia. Najwytrwalsi zostali jednak do końca i nie mieli czego żałować Organizatorzy Dni Jelcza-Laskowic mogą mówić o prawdziwym pechu. Po kilku słonecznych dniach spadł deszcz. Jakby tego było mało, lać zaczęło punktualnie o godz. 17.00, kiedy swój koncert zaczynał Mesajah. Fani reggae udowodnili jednak, że żadna pogoda nie jest im straszna. Mimo siarczystej ulewy, świetnie bawili się przy znanych kawałkach swojego ulubieńca. Mogli również usłyszeć kilka utworów z nowej płyty, która niebawem trafi do sklepów. Potem wystąpił zespół Red Lips, a wraz z nim maksymalnie naładowana pozytywną energią wokalistka Joanna Czarnecka. Popularna "ruda" dała czadu i rozbujała zmarzniętą publikę. Pogoda poprawiła się, więc gwiazda wieczoru nie mogła narzekać na frekwencję. O 21.00 wystąpił LemON, który zaczarował widzów. Było pięknie i energetycznie. Igor Herbut udowodnił, że występy na żywo to coś, w czym czuje się najlepiej. Tekst i fot.: Kamil Tysa ktysa@gazeta.olawa.pl Fot. Kamil Tysa WIĘCEJ ZDJĘĆ: https://www.facebook.com/WiadomosciOlawskie/
Liczba zdjęć
56 zdjęć
Moc, siła i muzyka. ZDJĘCIA
OŁAWA 1 maja na miasteczku Majówka to głównie koncerty. Artyści zaczęli grać już od godz. 15.30, ale tłumów pod sceną nie było Znaczna większość mieszkańców wolała spędzać ten czas siedząc pod parasolkami, niż bawiąc się pod sceną. Zespoły The Cox i Czwarty Poziom nic sobie nie robiły ze słabej frekwencji i dawały z siebie wszystko. Po nich wystąpiła Trzynasta w Samo Południe. W swoim stylu zadbali o mocne uderzenie. Wulkanem energii razili ze sceny głównie młodych ludzi, którzy chcieli bezpośredniego kontakt z muzyką bardziej niż siedzenia z boku przy kiełbaskach i piwie. Amadeusz Kuźniarski, oławianin, bardzo charyzmatyczna postać w zespole, zachęcał do szaleństw pod sceną. - Oława, jesteście tam!? - krzyczał. - Powiedziałem kolegom z zespołu, że to najgłośniejsze miasto! Im bliżej było występu gwiazdy wieczory, tym więcej ludzi zbierało się na Miasteczku. Od godz. 19.30 Gooral przyciągał magnetycznym brzmieniem electro połączonego z etniczną muzyką góralską. Dosłownie zbombardował pozytywną energią, tworząc świetny klimat przed wejściem na oławską scenę tych wyczekiwanych najbardziej. T.LOVE zabrał publiczność w muzyczną podróż. Mieszkańcy domagali się, aby zagrali swoje największe przeboje. Wykrzykiwali tytuły, a zespół spełniał prośby. Na majówce było też coś dla miłośników sportu. Grupa Street Workout Oława dała pokaz siły i ekstremalnych umiejętności na drążkach. Wystąpili po godzinie 16.00, byli bardzo zadowoleni, że udało im się oderwać ludzi od siedzenia przy piwie. Zebrali gromkie brawa i obiecali, że będą częściej organizować takie pokazy. Fot. Agnieszka Herba Więcej zdjęć na naszym profilu na facebooku: https://www.facebook.com/WiadomosciOlawskie/ Tak było na Gooralu i T.LOVE. Fot. Anna Karpińska
Liczba zdjęć
14 zdjęć
Jest w orkiestrach dętych jakaś siła!
Trwają uroczystości z okazji 50-lecia Orkiestry Dętej OSP w Domaniowie. – Jest w orkiestrach dętych jakaś siła... – mówił podczas mszy świętej w miejscowym kościele ks. Stanisław Bijak. – I pewnie niejedna panna poszła za strażakiem z orkiestry. I dobrze. Jeśli są tu jakieś małżeństwa, które pochodzą z tej siły, to życzę im wszystkiego najlepszego. I cieszę się, że tutejsza orkiestra zawsze gra dobrze, a jeśli dobrze, to na chwałę Boga. fot. Jerzy Kamiński Więcej w papierowym wydaniu “Gazety Powiatowej” Zarys historii orkiestry dętej OSP w Domaniowie Mieszkańcy Domaniowa oraz okolicznych miejscowości przywiązują dużą wagę do muzyki. Zamiłowanie, oraz chęć grania na instrumentach dętych, było powodem do tworzenia orkiestry Początki muzykowania były bardzo trudne. Wtedy to kilku strażaków - Marceli Górski, Antoni Zelmanowicz, Edward Kawałko, Józef Halkiewicz i Florian Mikoda - postanowiło uczyć się gry na instrumentach dętych w prywatnym mieszkaniu Józefa Halkiewicza. Nauczycielem muzyki był przyjeżdżający z Wrocławia muzyk Józef Głowacki. Wkrótce grupa ta połączyła się z muzykami z Goszczyny z Henrykiem Chwoińskim i Włodzimierzem Podliskim. Zainteresowanie muzyką mieszkańców Domaniowa i okolic dostrzegł proboszcz parafii pod wezwaniem Nawiedzenia NMP w Domaniowie ks. Jan Maruszczak. Dzięki jego staraniom doszło do zawiązania Orkiestry Parafialnej, która występowała na uroczystościach kościelnych. Po kilku latach z inicjatywy proboszcza doszło do spotkania przewodniczącego Gromadzkiej Rady Narodowej Kazimierza Mikody z grupą strażaków zainteresowanych przekształcenie orkiestry parafialnej w orkiestrę strażacką. Wydarzenie to zainicjowali Jan Kwiecień - prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Domaniowie, Józef Halkiewicz - członek zarządu OSP Domaniów, Edward Kawałko - członek zarządu OSP Domaniów i Marceli Górski - kierowca i gospodarz OSP Domaniów. Na tym spotkaniu podjęto decyzję o przekształceniu orkiestry i od lutego 1966 roku można już było mówić o powstaniu Orkiestry Dętej Ochotniczej Straży Pożarnej w Domaniowie. Problemem okazało się zdobycie pieniędzy na zakup instrumentów dętych. Pierwsze pieniądze na zakup kolejnych instrumentów wypracowali członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej. Następne fundusze dołożyła Gromadzka Rada Narodowa. Za te pieniądze zakupiono instrumenty, na które czekała orkiestra. Największy instrument (helikon) uzyskano dzięki staraniom przewodniczącego Wojewódzkiej Rady Narodowej Bronisława Ostapczuka, który to kilkakrotnie odwiedzał Domaniów. Warto podkreślić, że współpraca przewodniczącego Gromadzkiej Rady Narodowej Kazimierza Mikody z orkiestrą była bardzo dobra. Angażował się osobiście i pomagał rozwiązywać problemy, a czasami nawet przyjeżdżał na próby orkiestry. Na uwagę zasługuje fakt, iż członkowie orkiestry to głównie rolnicy lub ich dzieci. Niektórzy z nich podnosili swoje umiejętności poprzez grę w wojskowych orkiestrach dętych w czasie pełnienia służby wojskowej. Bardzo ważne jest to, że orkiestra przez cały okres działalności gra i ćwiczy społecznie, bez jakichkolwiek wynagrodzeń. Utrzymanie sali prób i wynagrodzenie kolejnych kapelmistrzów w całości finansuje Urząd Gminy w Domaniowie. Orkiestra brała udział w produkcjach filmowych takich jak: "Ród Gąsieniców", "Baryton", czy "Od pełni do pełni". Grono kapelmistrzów działalności orkiestry otworzył Józef Kus (w latach 1966 - 1967). Ukończył salezjańską średnią szkołę organistowską w Przemyślu. W 4-letnim okresie nauki szlifował swoje umiejętności i rozwijał swój talent muzyczny. Po ukończeniu szkoły podjął pracę jako organista w kościele Nawiedzenia NMP w Domaniowie. Przez długie lata prowadził chór "Jubilat" w Domaniowie. A oto pierwszy skład orkiestry: klarnet - Edward Kawałko, kornet I - Marceli Górski, Henryk Chwoiński, kornet, trąba II - Józef Halkiewicz, Tadeusz Bojakowski, waltornia I i II - Józef Kus, Stanisław Drobny, waltornia III - Władysław Dziumakowski, sakshorn tenorowy I - Florian Mikoda, sakshorn tenorowy I - Tadeusz Mikoda, sakshorn tarytonowy - Franciszek Bojakowski, helikon, tuba - Zygmunt Dziumakowski, bęben, czynele - Zbigniew Subocz, Kazimierz Mikoda s. Władysława, Roman Perczyk. Początki działalności orkiestry były trudne, nie miała swojego lokum, próby odbywały się w starej remizie strażackiej. Dzięki zaparciu i silnej woli orkiestranci uczyli się nowych utworów powiększając swój repertuar. Pierwszym utworem, który orkiestra zagrała, był marsz pt. "Na wysokim kole". W roku 1966 orkiestra odegrała "pochód pierwszomajowy" w Oławie, była to wielka niespodzianka i miłe zaskoczenie dla władz i widzów. Orkiestra brała czynny udział w uroczystościach kościelnych takich jak: Boże Ciało, pasterka, Pierwsza Komunia Święta. W maju na wieży kościoła w Domaniowie grano pieśni maryjne. Orkiestra obsługiwała również uroczystości gminne i powiatowe z okazji Święta Ludowego, dożynek, brała też udział w uroczystościach pogrzebowych. opr. Lesław Mikoda, Krzysztof Matyjewicz Złota pięćdziesiątka Krótka historia wierszowana Minęła naszej orkiestrze dętej pierwsza pięćdziesiątka. W tym czasie przewinęła się przez jej szeregi niejedna druhów dziesiątka. Była wśród nich różnych imion i osobowości plejada. A każdy to chwat, muzyk i druh nie lada. Krążą do dziś w orkiestrze związane z nimi anegdoty, Ale jeden był szczególny, który czynił różne psoty. Czy wiecie, kto to? Tak, Górski Marceli, nasz były szef. On orkiestrę budował, a w trudnych chwilach okazywał zimną krew. Gdy brakowało kapelmistrzów, to On nas na występach prowadził. I wszyscy byli zgodni, że w tej roli dobrze sobie radził. Niestety, odszedł od nas i chyba w niebie muzykuje, A za te razem spędzone chwile orkiestra Marcelemu dziękuje. * W swej historii zdobyła orkiestra piąte miejsce w kraju, A kiedy wróciła z Koszalina, byliśmy szczęśliwi jak w raju. Zajęliśmy zaszczytne, świetne miejsce piąte od góry A kapelmistrz Tomków został mistrzem dyrygentury. Potem wszyscy sukces razem głośno fetowali, A najbardziej, kiedy do domu autobusem wracali. Otrzymaliśmy gratulacje od wojewody Szufranowicza Edwarda, A wieść o tym rozeszła się po okolicy i była głośna jak petarda. Po Koszalinie rok jeszcze z nami Tomków pracował, Aż za grę orkiestry w kościele do Kożuchowa "wyemigrował". Ale powrócił po kilku latach wygnania i umęczenia I dziś za swą wytężoną pracę jest posiadaczem rzadkiego odznaczenia. Medal "Gloria Artis" Minister Kultury mu nadaje, A nam tylko pogratulować Kapelmistrzowi pozostaje * Kapelmistrzów było razem z obecnym cała ósemka fachowców. Wszyscy pracowali w pocie czoła, by zrobić z nas zawodowców. W naszej historii następowały różne wzloty i małe upadki. Ale zespół przetrwał i dziś prezentuje poziom dość rzadki. Choć różnych zespołów wkoło nie brakuje, To publika występami naszej orkiestry się delektuje. Grywamy na imprezach z powodu różnych okoliczności. I mówiąc nieskromnie, nigdy nie brakuje nam publiczności. A wśród niej najlepsza ta nasza wiara miejscowa, Która przybywa, gdy tylko dźwięk muzyki zawoła. Dajemy w ciągu roku występów różnych ponad trzydzieści. Teraz nagraliśmy płytę, która tylko namiastkę repertuaru mieści. Ale miejmy nadzieję, że zaliczymy jeszcze wiele jubileuszy. A przy takiej publiczności i przyjaciołach nic orkiestry nie ruszy. K.Matyjewicz
Liczba zdjęć
33 zdjęcia
Przenieśli się w czasie. Tak było w Ryczynie. ZDJĘCIA
Zakończył się XXII piknik w Ryczynie. Gry, zabawy, rekonstrukcja rzemiosła, rycerze i wiele innych. Dla tych, których nie było publikujemy zdjęcia. Więcej w papierowym wydaniu "Powiatowej" Fot. Adam Piskorz
Liczba zdjęć
25 zdjęć
Sprowadzili kosmitów. ZDJĘCIA
W Ośrodku Kultury odbył się przegląd zespołów artystycznych szkół podstawowych Spektakle prezentowały dzieci z "Jedynki", "Dwójki", "Czwórki" i "Piątki". Publiczność poznała nowe interpretacje historii o Calineczce i Królewnie Śnieżce. Młodzi artyści sprowadzili kosmitów do biblioteki i spełnili swój baśniowy sen. Było kolorowo i bajecznie! (kt) fot. Kamil Tysa i Małgorzata Najgebaur
Liczba zdjęć
35 zdjęć
Podzielili się życiem! Motoserce mocno bije!
Motoserce trzeci raz! Na oławskie Miasteczko przyjechali motocykliści, którzy od zawsze wspierają akcje oddawania krwi. - To nie tylko koledzy z powiatu. Masa ludzi przyjeżdża i z Dolnego i Górnego Śląska oraz Opolszczyzny - mówi Marcin "Mazi" Walczak z klubu WRM MC Poland. To cykliczna akcja i zawsze się w to angażujemy. Jesteśmy skupieni na tym, aby jak najwięcej ludzi oddało krew i namioty rozkładaliśmy w ten sposób, aby zajmowały jak najwięcej miejsca. Jest ich trzy razy więcej niż ostatnio. 20 osób przyjechało z Ząbkowic Śląskich z Klubu MotoFrankenstein. Witek "Baja" Wiśniewski jest pierwszy raz na Motosercu. Nie mógł przyjechać na swoim ukochanym motocyklu, bo niedawno miał wypadek. - W nodze mam 16 śrub, pewna pani mi skasowała nogę, gdy jechałem na motocyklu i teraz się rehabilituje. Przyjechałem autem, aby wspierać braci z WRM Oława. Jesteśmy w jednym kongresie motocyklowym. Dorota Święta z Oddziału Rejonowego PCK w Oławie mówi, że podczas tej akcji chcą pobić rekord. W tamtym roku krew oddało 98 osób. Teraz celowo rozstawiono więcej punktów poboru krwi, aby chętni nie musieli czekać w kolejce. - Cieszymy się, że z każdą taką akcją krwiodawców przybywa - mówi. - Dziś jest tu masa atrakcji, tylko pogody brakuje. Ci którzy się nie przestraszyli pochmurnego nieba i przelotnego deszczu mogli zobaczyć m.in. sprzęt wojskowy, pokaz ekstremalnej jazdy na motocyklu, widowiskową akcję ratowników i strażaków. Dawkę adrenaliny fundował symulator zderzeń udostępniony przez WORD. Kilka osób mocno się zdziwiło, gdy postanowiło wypróbować urządzenie. Miało to uświadomić, jak istotne jest zapinanie pasów i jaka siła działa, gdy nagle zderzymy się z przeszkodą przy prędkości tylko i jak się okazało aż...11 km/godz. - Nie spodziewałem się, że to jest takie uderzenie! - mówi Krzysztof Galik z klubu motocyklowego MotoFrankenstein. - Wyrywa z krzesła. Byłem pewny, że bańkę z wodą utrzymam bez problemu, a nawet nie wiem kiedy mi ja wyrwało. Miałem kilka wypadków samochodem, ale tu na symulatorze jest całkiem inne uczucie, byłem przygotowany na uderzenie, a jednak bardzo mnie zaskoczyła jego siła. Jego kolega też przekonał się co to znaczy. Był pewny, że utrzyma bańkę z wodą. Mocno zaparł się butami, ale siła uderzenia oderwała mu obcas. * Wśród motocyklistów znalazł się prawdziwy weteran, który od 60 lat jest zakochany w Jawach i tylko na tych motocyklach jeździ. Na pierwszy wsiadł razem z ojcem, gdy miał pięć lat. - Tak zostało, bo znałem jawy od dziecka. Ojciec nie miał czasu na naprawy i konserwacje, bo pracował cały dzień. Robiłem to za niego i te motocykle znam najlepiej. Pierwszy miałem właśnie po ojcu. Dziś przyjechałem do Oławy, bo pomagam kolegom. Prosili o to. Krwi już nie oddaje, bo jestem za stary, ale robiłem to jak byłem młodszy. Darem życia podzielił się za to Marcin Jastrzębski, który od roku mieszka w Oławie i obiecuje, że będzie systematycznie oddawał krew. - Wcześniej mieszkałem w Kielcach i tam należałem do Klubu Honorowych Dawców. Na Motosercu jestem pierwszy raz, ale już wiem, że będę tu każdego roku. Marcin oddaje krew dwa, trzy razy w roku. Co go skłoniło? - Kiedyś znajomy potrzebował takiej pomocy i od tamtej pory to robię. To jest bardzo ważna rzecz, to jedyne lekarstwo ,którego się na razie nie da zrobić... Organizatorami akcji są: Urząd Miasta w Oławie, Klub Motocyklowy WRM MC Poland o. Oława, OR PCK w Oławie oraz Klub HDK PCK w Oławie AKTUALIZACJA: Motoserce biło tak mocno aż... pobiło REKORD. Krew oddało 119 osób, w roku ubiegłym zrobiło to 98 osób. FOT. Agnieszka Herba Więcej zdjęć: https://www.facebook.com/WiadomosciOlawskie/ Krzysztof Galik, mocno zaskoczony na symulatorze zderzeń... Krzysztof, który w Jawach jest zakochany od 60 lat Po spotkaniu z symulatorem zderzeń Marcin "Mochu" Mosiek popisywał się na suzuki
Liczba zdjęć
2 zdjęcia
Nad Odrą
Adam Polit nadesłał nam kolejną porcję swoich zdjęć. Tym razem fotografie wykonał nad Odrą. Dziękujemy
Liczba zdjęć
31 zdjęć
Żonkile zdążyły zakwitnąć
Kilkuset uczniów z wielu szkół z naszego powiatu przeszło wokół oławskiego Rynku, śpiewając przebój o malowaniu świata na "żółto i na niebiesko" "Marsz Nadziei" 8 kwietnia kolejny raz udowodnił, że chociaż na chwilę można pokolorować świat, tych, którzy na co dzień walczą z chorobami. Uczestnicy nieśli papierowe żonkile, które po marszu pozbierano - będą wręczane podczas kwestowania w parafiach. Marsz to część akcji "Pola Nadziei" organizowanej przez Hospicjum Domowe Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. Celem jest okazanie solidarności z osobami cierpiącymi na choroby nowotworowe, a także zaakcentowanie, że w Oławie działa hospicjum. - Od trzech lat oławska młodzież wspiera w ten sposób działania Hospicjum Domowego Caritas Archidiecezji Wrocławskiej - mówi Paweł Trawka, rzecznik prasowy Caritas. - Młodzi biorą też udział konkursach artystycznych, prezentują swoją twórczość podczas plenerowych akcji i przygotowują "Pola nadziei", czyli rabatki, na których sadzą żonkile. Służy to propagowaniu idei hospicyjnej i odpowiedzialnej troski o chorych w ich domach i rodzinach. - Za pośrednictwem mediów chorzy zobaczą, że jesteśmy tu dla nich - mówiła koordynatorka akcji "Pola Nadziei" Marta Możejko. * Hospicjum Domowe Caritas Archidiecezji Wrocławskiej działa od roku 2006 na terenie powiatów:oławskiego, strzelińskiego, częściowo ząbkowickiego, oraz częściowo wrocławskiego. Celem istnienia hospicjum jest objęcie wszechstronną opieką chorych na nieuleczalne, postępujące schorzenia, zwłaszcza chorobę nowotworową, ale też odleżyny, rzadziej inne ciężkie schorzenia, np. kardiologiczne. Celem wszelkiej działalności placówki jest poprawienie jakości życia podopiecznych. Biuro Caritas Archidiecezji Wrocławskiej w Oławie mieści się przy placu Piastów 6. Więcej w "Gazecie Powiatowej - Wiadomości Oławskie" fot. Jerzy Kamiński (ck)
Liczba zdjęć
20 zdjęć
Podwórko Nivea otwarte! ZDJĘCIA
WIERZBNO Dzieci już mogą korzystać z placu zabaw, ufundowanego przez firmę Nivea. Marzenie spełniło się nie tylko dzięki zaangażowaniu całej gminy, ale również powiatu. Przy pięknej słonecznej pogodzie w niedzielne południe 3 kwietnia uroczyście uruchomiono nowy plac zabaw dla dzieci, wybudowany dzięki zwycięstwu w ubiegłorocznym konkursie internetowym, zorganizowanym przez polski oddział firmy „Nivea” - To najlepszy dowód na to, że jak się chce, to można! - podkreślało kilku mówców tuż przed oficjalnym przecięciem symbolicznej wstęgi, a wśród nich inicjatorka przedsięwzięcia Małgorzata Motała - prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość”, administrującej wierzbiańskim osiedlem, gdzie powstało podwórko „Nivea”, oraz wójt gminy Domaniów Wojciech Głogulski. Władze samorządowe - gminne i powiatowe - w znaczący sposób pomogły przy realizacji budowy placu zabaw. Nie byłoby go jednak, gdyby nie nadzwyczajne zaangażowanie mieszkańców Wierzbna i okolicznych miejscowości, a w końcowej fazie konkursu także Oławy i Jelcza-Laskowic, w internetowe „klikanie”, bo takim właśnie sposobem można było wygrać konkurs. Nie było łatwo, bo uczestniczyło w nim ponad 1100 podmiotów, chętnych do wybudowania w swojej miejscowości czy na swoim osiedlu, kolorowego i bezpiecznego placu zabaw dla dzieci. W ubiegłorocznym konkursie organizator przeznaczył do realizacji 40 kompletnych podwórek. Po ogłoszeniu wyników okazało się, że jest w tej grupie Wierzbno, które w internetowej rywalizacji zebrało 244 tys. głosów, zajmując 39. miejsce, a więc jedno z ostatnich w gronie laureatów. - Byliśmy chyba jedną z najmniejszych, jeśli nie najmniejszą miejscowością, a także osiedlem, które „załapały się” do grona zwycięzców, więc ten nasz wspólny sukces jest naprawdę cenny - mówi Halina Luch, nauczyciel ze Szkoły Podstawowej w Wierzbnie, której społeczność bardzo szeroko i aktywnie angażowała się w głosowanie. - Wykorzystałam także swoje harcerskie kontakty i poprzez publikację filmików na naszym specjalnym facebookowym fanpage’u zachęcałam przedstawicieli tego środowiska do wspierania nas w głosowaniu. Bardzo się cieszę, że skuteczni i z dobrym skutkiem… Głosujących na Wierzbno środowisk było znacznie więcej. Jak zdradził Adam Kraska - sołtys tej miejscowości i zarazem trener sztangistów z klubu LKS Polwica, wszyscy jego podopieczni w ramach relaksu na zgrupowaniach sportowych musieli obowiązkowo „klikać” na link konkursowy. Nie trzeba było ich jednak specjalnie do tego zmuszać, bo większość młodych sztangistów polwickiego klubu mieszka na wierzbiańskim osiedlu, więc albo oni sami, albo ich młodsze rodzeństwo będzie na pewno korzystać z placu zabaw. - Wstęp ma tu każdy, niezależnie od wieku i miejsca zamieszkania, jeśli oddał chociaż jeden głos na nasze „kosmetyczne” podwórko! - trochę pół żartem pół serio mówiła pani prezes Motała, wręczając podziękowania wielu osobom, czynnie zaangażowanym w konkurs lub w praktyczną realizację zwycięskiego „trofeum”. Z tego grona rekrutowali się przecinający wstęgę, która przez pewien czas symbolicznie broniła wstępu na podwórko firmy „Nivea”, m.in.: Paweł Rańda - dyrektor Wydziału Sportu, Rekreacji i Turystyki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego, Beata Borek - dyrektor Szkoły Podstawowej w Wierzbnie oraz wspomniani już wyżej prezes Małgorzata Motała, wójt Wojciech Głogulski i sołtys Adam Kraska. Nieco wcześniej plac zabaw „wymodlił” i „pokropił” ksiądz Jan Baszak - proboszcz parafii pw. św. Mikołaja w Wierzbnie. Po tych obrzędowych i urzędowych czynnościach plac zabaw przejęły we władanie dzieci, oblegając huśtawki, karuzelę i ściankę wspinaczkową, a także inne urządzenia zabawowe, wśród których największym powodzeniem cieszył się labiryntowy bilard. Tekst i fot.: Krzysztof A. Trybulski ktrybulski@gazeta.olawa.pl Szersza relacja z uroczystości i wierzbniańskiego festynu w najbliższym papierowym wydaniu „GP-WO”, które ukaże się w środę 6 kwietnia. niev
poprzednia
1
...
34
35
36
37
38
39
40
...
następna
Reklama
Reklama
Reklama