Uratował człowieka: - Ja tylko miałem szczęście, że to trafiło na mnie...
Minął ponad tydzień od akcji, dzięki której pan Roman żyje. Kiedy aspirant Marcin Kozioł opowiada z błyskiem w oku o tym, jak ratował tego człowieka, wciąż nie potrafi ukryć emocji. I nawet nie próbuje. Cały czas się uśmiecha, mówi o niezwykłym ciągu zdarzeń i ludziach, którzy znaleźli się w jednej chwili w jednym miejscu. - Każda z osób odegrała ważną rolą w ratowaniu tego człowieka - mówi policjant
29.08.2020 08:15
2