Pożar od pieca. Czyja wina?
Ze snu wyrwała go ściana ognia. Zdążył złapać spodnie i wybiegł po wodę. Ratował, co się dało. - Cud, że się obudził i przeżył - mówi Genowefa Dąbrowska, siostra mieszkańca, u którego wybuchł pożar. - Prosiliśmy kilka razy, żeby wymienili ten stary piec, ale władza miała nas gdzieś. Odpowiedź zawsze była jedna: "nie ma pieniędzy". Teraz przez ten piec doszło do tragedii, bo nikt nas nie słuchał. Burmistrz tłumaczy, że w tej sprawie nie ma żadnych niedopatrzeń, a zgodnie z protokołem przeglądu, z piecem wszystko było w porządku
22.01.2015 08:11