- Mogę się tylko domyślać, kto i dlaczego to zrobił, ale bez dowodów nie będę nikogo wskazywał.
Auto stało na prywatnej posesji burmistrza. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę, gdy on i jego żona bawili się na balu sportowca.
Sprawą zajmuje się policja. Więcej - w papierowym wydaniu GP-WO.
(WK)







Napisz komentarz
Komentarze