Gmina Oława Spór
Powodem jest Kazimierz Mądrzyk. Temat poruszaliśmy w przeszłości. - Za znęcanie się nad psem grozi więzienie, a rolnicy wytruwający pszczoły są opryskami są bezkarni - mówił dwa lata temu Mądrzyk. Na wrześniowej rozprawie nie otrzymał szansy na przedstawienie swojej wersji wydarzeń.
Wypowiadali się za to świadkowie - trzej poszkodowani i Julian Chlebowicz, kierownik oławskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Pszczelarze opowiadali, że w swoich pasiekach, zobaczyli kupki martwych pszczół. Wszyscy trzej stwierdzili, że czegoś takiego nie widzieli nigdy. O nieprawidłowe rozpylenie oprysku oskarżają rolnika z Gaci. - Jeśli pszczoły padały, to nigdy masowo - mówił świadek. - Leżały pod ulem, z wyciągniętym językiem. Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny jednoznacznie stwierdził zatrucie. Tamtego dnia było czuć chemię w powietrzu. Dowiedzieliśmy się, że opryski były robione w Gaci. Rolnik tłumaczył, że opryskiwał mało szkodliwym środkiem, co nie mogło zaszkodzić pszczołom.
Tym środkiem był Mospilan.O jego działaniu opowiedział Chlebowicz: - Użyty prawidłowo, nie powinien zatruć pszczół. Przepisy ciągle się zmieniają, dlatego rolnicy muszą postępować zgodnie z etykietą. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy dwa lata temu opryski były przeprowadzone w odpowiednich godzinach. Otrzymaliśmy zgłoszenie, ale na polu nie znaleźliśmy żadnych padniętych pszczół. Pszczelarze oraz rolnik z Gaci powiedzieli, że się dogadają, dlatego nie pobraliśmy próbki gleby. W takim wypadku nie mogę stwierdzić, czy pszczoły padły i dlaczego.
Pszczelarze przyznają, że próba pójścia na ugodę była ich błędem. Według nich, na drugim spotkaniu z rolnikiem otrzymali jedynie numer polisy ubezpieczeniowej. Od tamtej pory niczego nie udało im się wywalczyć.
Jeśli wierzyć zeznaniom, straty są duże - od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Proces w tej sprawie trwa. Kolejna rozprawa niebawem. Będzie przesłuchany powód - Kazimierz Mądrzyk.
Kamil Tysa [email protected]
Był maj 2012. Kilku pszczelarzy niemal w tym samym czasie zauważyło, że owady zaczynają masowo padać. O rozpylenie trującej substancji oskarżają rolnika z Gaci. 26 września rozpoczął się proces w tej sprawie
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze