Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 19:41
Reklama Hipol

W nowym MOPS-ie gorzej niż w starym?

Podziel się
Oceń

Brak prywatności w czasie trudnych rozmów, ciasnota i wybijająca kanalizacja. Z tymi problemami borykają się pracownicy i klienci Miejskiego-Ośrodka Pomocy Społecznej. Zdaniem władz miasta, potrzeba czasu, aby wszystko się unormowało

Oława Są wątpliwości

Nowa siedziba MOPS to parter wyremontowanych stajni przy ul. 3 Maja. Skargi klientów ośrodka pojawiły się bardzo szybko. - Smród z kanalizacji, na korytarzu i w pomieszczeniach, ale nie to jest najgorsze - opowiada oławianka. - Przestrzeń jest poprzedzielana boksami i w sąsiednim pomieszczeniu słychać wszystko, co się mówi.

Podobne zarzuty usłyszał na dyżurze radny Mieczysław Koprowski. Na wrześniowej sesji Rady Miejskiej pytał, czy przebudowa stajni rzeczywiście spełniła oczekiwania MOPS, bo wszystko  wskazuje na to, że nie. Lidia Markowska wskazała na inny problem - brak tablic informacyjnych, ułatwiających dojście do instytucji, więc oławianie nie wiedzą, gdzie jest MOPS. Maria Domaradzka mówiła, że brak przestrzeni, niemożność intymnej rozmowy z psychologiem, to poważny problem. Władze miasta nie wykazują żadnego zrozumienia.



Siedziba MOPS przypomina labirynt. Po obu stronach są boksy, oddzielone cienkimi ściankami. Przestrzeń jest otwarta, wszystko słychać. Szklane drzwi budzą niepokój o bezpieczeństwo klientów. Jedne już się stłukły, a odłamki szkła spadały dookoła. Gdy do pierwszego pomieszczenia wchodzi klient, to w kolejnych słychać, co mówi. Biura są małe, nie ma krzeseł dla klientów. Niektóre okna się nie otwierają, światło - sztuczne, ciemno. Pracownicy mówią, że warunki pracy są ciężkie. Gdy do pomieszczenia pracowników wejdzie kilku klientów, nie można porozmawiać. Słychać nie tylko o ludzkich problemach, można poznać numer konta, adres zamieszkanie i inne dane. Wąski korytarz o minimalnej wymaganej szerokości nie pozwala na postawienie krzesełek. Nie ma dnia bez skargi - pracownice wysłuchują kolejnych żalów. MOPS zajmuje ok. 500 metrów kw., pracuje tam ponad 40 osób.

Kierownik Ewa Romańczuk mówi, że w 2010 roku, przed projektowaniem obiektu  pytano ją oraz kierownika ZOSiPO o uwagi dotyczące funkcjonalności obiektu. Sugestie nie zostały uwzględnione. W 2013 odbyło spotkanie dotyczące usterek technicznych, w których brali udział: projektant, władze miasta, odpowiedzialny za inwestycje miejskie Tadeusz Kułakowski oraz pracownicy obu placówek, które przeniosły się do wyremontowanych stajni. Przedstawiono wiele uwagi i propozycje, ale nie zostały ujęte. Pewne decyzje są po prostu niezrozumiałe, na przykład, że MOPS powinien się tu zmieścić. Kierownik wnioskowała o zwiększenie powierzchni. Co teraz Ewa Romańczuk sądzi o tym wszystkim? - Co tu mówić? Wszystko widać, słychać, klienci skarżą się pracownikom. W trakcie przyjmowania wynika wiele problemów. Ciągle występują problemy techniczne.

Największy problem wyniknął w dniu, kiedy MOPS wizytowali radni z Komisji Oświaty, Zdrowia, Opieki Społecznej i Rodziny.Wybiła kanalizacja, a fekalia zalały korytarz. Członkowie komisji wysłuchali mnóstwo skarg, które zgłosili w formie wniosków do burmistrza. Za konieczne uznali: rozwiązanie problemu kanalizacji, dostosowanie pomieszczeń do specyfiki pracy instytucji, przekazanie dodatkowego pomieszczenia dla MOPS, udostępnienie obu instytucjom dodatkowego wejścia, doposażenie MOPS w meble biurowe, zastąpienie szklanych drzwi innymi, które nie zagrażają pracownikom i klientom. Komisja zwróciła także uwagę na konieczność oznakowania ul. Magazynowej i ulic przyległych.

Wąskie korytarze i boksy

Burmistrz Franciszek Październik stwierdził na wrześniowej sesji RM, że zna wnioski komisji, ale nie zgadza się z nimi. Uważa, że nowa siedziba spełniła oczekiwanie, a przestrzeń jest dobrze zagospodarowana. Cała ta sprawa to szukanie dziury w całym. Trwa jeszcze reorganizacja MOPS-u i trzeba poczekać. Teraz jest lepiej, bo nie ma stromych schodów, a wszystko zrobiono zgodnie z prawem budowlanym. Drzwi nie są zagrożeniem, mają certyfikaty. Burmistrz żadnych skarg nie słyszał: - Będzie dobrze, MOPS otrzyma pieniądze na doposażenie i zakupy, a pani kierownik sobie poradzi. Wszystko rodzi się w bólach.

Co do sugestii, żeby oznakować dojście do MOPS, burmistrz ma swoją opinię: - Oznakowanie jest zbędne, ta klientela zawsze tam trafi.

Zmodernizowanych stajni oficjalnie nie otwarto. Nie było szampana i przecięcia wstęgi.

Tekst i fot.:Monika Gałuszka-Sucharska [email protected]


Napisz komentarz

Komentarze

obiektywny 09.11.2017 08:40
Pan Kulakowski czego się dotknie to znowu problem .

kaem 08.11.2017 21:02
to jest poproatu masakra człowiek potrzebuje pomocy finansowej a oni oczekuja dochody za 2015 nie interesujac sie tym co jest w danym momencie popostu zal .

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama