Coraz więcej osób korzysta z krytej pływalni. Straty finansowe poniesione przez spółkę Baseny Miejskie "Termy Jakuba"są takie, jakich się spodziewano. Rok 2014 ma być lepszy - władze miasta mówią o umiarkowanym optymizmie
Oława Wyniki
Informację o działalności spółki przedstawił 24 kwietnia, na sesji Rady Miejskiej, prezes Zbigniew Szwarc.W ubiegłym roku z basenu skorzystało 160 tys. klientów (razem z uczniami, którzy mają tam lekcje). Spółka zamknęła rok stratą 791 tys. zł i jest to zgodne z przewidywaniami (800 - 900 tys. zł). Koszty związane z wynagrodzeniem wynoszą 37%, spółka zatrudnia 26 osób.Najwięcej pochłaniają ogrzewanie, woda i usługi ratownictwa wodnego. W porównaniu z rokiem, ubiegłym wzrasta frekwencja. Wprowadzane są nowe oferty i promocje cenowe. Średnia cena biletu normalnego wynosi 9,66 zł. W Strzelinie jest to 10,50 zł, w Oleśnicy - 13,53 zł. Oławski basen stosuje także duże ulgi dla seniorów, a dzieci do 5. roku życia kąpią się za darmo. - Cennik usług to nie tylko cena biletu, to cały system - mówił prezes Zbigniew Szwarc. - Nie można wyjąć jednej cegiełki.
"Termy Jakuba" promują zdrowy i aktywny tryb życia, są współorganizatorem VII Biegu Koguta, który odbył się 29 czerwca. Na basenie prowadzono zawody pływackie oraz walentynkowe i andrzejkowe nocne pływanie. Kierownictwo spółki przywiązuje dużą wagę do działań promocyjnych i marketingu. Prezes dużo mówił o misji basenu: - Czy rozliczać jego działalność tylko w sposób komercyjny? Co oceniać - czy tylko wynik finansowy? Zgodnie z uchwałą Rady Miejskie, naszą misją jest świadczenie usług użyteczności publicznej z zakresu sportu, zdrowia i kultury fizycznej. Misję realizujemy poprzez dostosowane do potrzeb mieszkańców godziny otwarcia basenu, dostępność usług, atrakcyjny cennik oraz ulgi i zniżki.
Bardziej niż misja, interesowały radnych pieniądze. Mieczysław Koprowski pytał, czy do statystyki odwiedzających są wliczeni uczniowie, ile miasto dopłaca do lekcji na basenie oraz czy klub pływacki MKS Swim Academy płaci za zajęcia na pływalni?
Zbigniew Szwarc odpowiedział, że szkoły są wliczone do statystyk - on nie zna basenu, który nie wliczałby uczniów. Miasto zapłaciło w ubiegłym roku za naukę pływania uczniów 249 tys. zł, a są gminy, które przekazują na ten cel nawet 800 tys. zł. Samorząd po prostu płaci spółce za usługę. Klub pływacki płaci za dzierżawę torów.
Piotr Regiec (PiS) pytał o obciążenie finansowe basenu, o koszty funkcjonowania oraz o przychód z dzierżawy pomieszczeń. Zaproponował wprowadzenie niższych opłat dla oławian, bo płacą podatki, a z gminnej kasy miasto dopłaca do basenu. - Jak nie było basenu, oławianie jeździli do Jelcza-Laskowic i Brzegu - mówił Szwarc. - Nie segregujemy mieszkańców ze względu na miejsce zamieszkania. Nikt tak nie robi, to nierozsądne.
Prezes nie chciał mówić o kosztach, tłumacząc to działaniem w warunkach konkurencji. Zapewnił, że jest dobrze i dąży, aby było jeszcze lepiej. Zgodnie z kodeksem spółek handlowych, zarząd przekazuje informację o kosztach radzie nadzorczej i zgromadzeniu wspólników. - Nie oczekujcie publicznego ujawnienia kosztów - wtórował mu burmistrz Franciszek Październik. - Zawsze są straty na obiektach użyteczności publicznej.
Zdaniem Regieca, każdy, kto korzysta z miejskich pieniędzy, musi się liczyć z tym, że radni mają prawo i obowiązek pytać. Burmistrz zaprosił radnego, aby przyszedł, to udostępni mu bilans finansowy, bo nikt nie robi z tego tajemnicy.
(MON)







Napisz komentarz
Komentarze