Gmina Oława
Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu wydał wyrok 11 lipca, zobowiązujący wójta gminy Oława do udzielenia Stanowicko-Marcinkowickiemu Stowarzyszeniu Mieszkańców żądanych informacji i zwrot kosztów postępowania. Sąd w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, iż żądane przez stowarzyszenie dane stanowią informację publiczną, a stanowisko wójta jest bezpodstawne.
Stowarzyszenie chciało otrzymać od wójta informację na temat rozliczeń budowy kanalizacji sanitarnej w Stanowicach i Marcinkowicach. Wójt Jan Kownacki odmówił, twierdząc, że żądane przez stowarzyszenie informacje (dokumentacja przetargowa, umowa, faktury itp.) nie są informacją publiczną. S-MSM zaskarżyło więc decyzję wójta do WSA we Wrocławiu, wnosząc o nakazanie udzielenia żądanych informacji.
- Zważywszy, że wójt korzystał w tej sprawie z rady gminnego radcy prawnego Artura Świderskiego, który pracuje dla Urzędu Gminy na pół etatu, nie można się oprzeć wrażeniu, że doszło tu albo do umyślnego złamania prawa przez obu panów, albo że gminny radca prawny bierze pieniądze podatników za brak znajomości podstawowych przepisów prawa, w co osobiście nie wierzę, bo jest to w końcu radca prawny, posiadający odpowiednie uprawnienia - komentuje prezes S-MM Rolf Michałowski. - Pozostaje zatem umyślne złamanie obowiązującego prawa. Powstaje pytanie, dlaczego wójt razem ze swoim radcą prawnym, wbrew prawu, nie chcieli udostępnić stowarzyszeniu żądanych informacji? Jeśli się jednak weźmie pod uwagę, że stowarzyszenie zarzuca Kownackiemu rażącą niegospodarność przy budowie kanalizacji sanitarnej w Stanowicach i Marcinkowicach, która - zdaniem stowarzyszenia - spowodowała straty budżetowe, sięgające kwoty 10 mln złotych, to odpowiedź nasuwa się sama. Kownacki najwyraźniej nie chce dopuścić do tego, żeby mieszkańcy zapoznali się z dokumentami, dotyczącymi rozliczeń pomiędzy gminą a wykonawcą tej inwestycji. Dziwi to jednak w świetle dopiero co udzielonego Kownackiemu przez Radę Gminy Oława absolutorium w sprawie budżetu za ubiegły rok. Czyżby Rada Gminy Oława "przeoczyła", że kanalizacja nie kosztowała ok. 25 mln zł, jak w ofercie przetargowej, lecz ok. 35 mln zł?
Koszty procesu w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym poniosą podatnicy - gmina pokryje je ze swojego budżetu.
Jak informuje prezes Michałowski, w WSA są jeszcze dwa podobne procesy w sprawie nieudzielenia informacji publicznej przez wójta Kownackiego.
Włodarz gminy Oława nie zgadza się z tym wyrokiem sądu, ale nie chce go komentować. - To jeszcze nie koniec tej sprawy - mówi i zapowiada apelację. Chce, aby sprawę rozpatrzył sąd wyższej instancji. Nie ma też zamiaru odpowiadać na pisma stowarzyszenia, które - jak twierdzi - często wymaga od niego bardzo szczegółowych i specjalistycznych informacji, dotyczących np. budowy kanalizacji, a po otrzymaniu odpowiedzi "łapie za słówka". W tej sytuacji zdaniem wójta lepiej wcale nie odpowiadać.
Apelacja to nie jedyna sądowa przeprawa, którą prowadzą władze gminy Oława. Przesłuchania - w tym radnych i wójta - w sprawie oskarżeń o przyjęcie łapówek w związku ze sprzedażą działek w Stanowicach, oraz zmiany ich przeznaczenia w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego - rozpoczęła trzebnicka prokuratura. Doniesienie w tej sprawie złożyło do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Stanowicko-Marcinkowickie Stowarzyszenie Mieszkańców. Śledztwo "w sprawie" wszczęto 29 marca. O szczegółach pisaliśmy na naszych łamach 9 maja, w artykule "Gmina w trzebnickiej prokuraturze".
Wioletta Kamińska
Jest nakaz Wójt musi udostępnić informacje publiczne. 1:0 dla stowarzyszenia
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze